18-nastoletnia Emma Agreste wyprowadza się od rodziców aby wyjechać na studia. Dziewczyna posiada pewne problemy o których nikomu nie mówi... rodzice martwią się o dziewczynę i postanawiają zatrudnić ochroniarza dla niej. Tylko nie wiedzieli jednego...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
,,Męski pokój'':
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pokój Emmy:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wstałam dość wcześnie. Jest 8:12. Trzeba coś zjeść... Nie! Jestem za gruba! Nie będę nic jadła! Podeszłam do szafy i wyciągnęłam białą bluzkę z napisem ,,Please, don't kill me!'' i czarne jeansy z dziurami na kolanach. Ruszyłam do łazienki. Umyłam zęby i zrobiłam sobię makijaż. Pomalowałam rzęsy i brwi. Na powieki nałożyłam czarny, który zmieniał się od jednego kącika oka (bliżej nosa) z ciemnego do drugiego na jasny. Nałożyłam róż i pomalowałam usta malinowym błyszczykiem. Przebrałam się w wyszykowane ubrania. Rozczesałam swoje blond włosy i spakowałam w swoją białą torebkę: · błyszczyk, ·telefon, ·szczotkę do włosów, ·Gumy do rzucia, ·Tabletki przeciwbólowe, ·Wodę utlenioną, ·Małą butelkę wody, ·Portfel, ·Chusteczki, ·Tampony, ·Podpaski, ·Długopis, ·Okulary przeciwsłoneczne,
I teraz gotowa mogę wyjść z domu. Schodzę ma dół i zakładam swoje super stary. Biore kluczyki i wychodzę z domu uprzednio go zamykając. To teraz, mogę zobaczyć co dostałam. Motor? Samochód? Obydwa? Otwieram garaż i nie mogę uwierzyć swoim oczom. Mam pomarańczowego forda mustanga i czarno-czerwoną suzuki GSX-S1000 2019. To jest cudo! Chętnie bym się przejechała suzuki, ale jadę na zakupy. Otwieram samochód i siadam na miejscu kierowcy. Wow... odpalam samochód i uśmiecham się na dźwięk silnika. Idealny! Wyjeżdżam samochodem zamykając za sobą garaż. Jadę ulicą i szukam jakiegoś sklepu. O Lidl! Zatrzymuje się na parkingu, biore torebkę i wychodzę z samochodu zamykając go na kluczyk. Wchodzę do sklepu i biore wózek, nie ważne, że nie będę i tak nic jadła, muszę mieć jedzenie w razie co kiedy kogoś będę musiała przenocować. Biorę:
No i chyba tyle. Mam cały wózek... Podjeżdżam do kasy i daje wszystko na taśmę.
-Razem będzie 547$-Powiedziała kasjerka.
-Płacę kartą- Powiedziałam. Kobieta podała mi czytnik a ja wyszłam z pełnym wózkiem ze sklepu. Podeszłam do samochodu otwierając go i bagażnik. Wsadziłam wszystko, odprowadziłam wózek i ruszyłam do domu.
*2 godziny później*
Wszystko rozpakowałam. Jest już 14:00. Jak ten czas szybko leci... poszłam do salonu. Położyłam się na kanapie i włączyłam Netflix'a, hehe. Włączyłam shadowhunters, oglądałam to razem z mamą. Uwielbiam ten serial! Ship Malec!
Po trzech odcinkach postanowiłam, że się gdzieś przejdę i poznam okolicę... Wokół mnie jest las i pusta przestrzeń z widokiem na miasto. Postanowiłam, że pójdę leśną ścieżką, ogólnie jest już 16. Szłam tak dłuższy czas... jest tu tak cicho i spokojnie... nagle ścieżka się kończy na pięknym stawie w którym pływają kaczuszki! Usiadłam na brzegu i zamknęłam oczy ciesząc się chwilą.
»Trzy lata temu«
-Nigdy mnie nie złapiesz!- Krzyczałam biegnąc po plaży i się śmiejąc. Nagle upadłam na ziemię.-To nie fair!
-Nic nie jest fair księżniczko.- Powiedział Daniel.-A teraz, chodź idziemy do domu.
-Jestem za młody aby być tatą.- Powiedział przeżucając mnie przez ramie.
-Daniel!- Krzyknęłam- Ty idioto! Puść mnie!- Wierciłam się aż poczułam klapsa na mojej pupie.-Daniel! Ty dupku!
-Ten dupek jest twój.- Powiedział stawiając mnie na ziemi i całując.
-Cały mój...- Powiedziałam i go pocałowałam.
»Koniec wspomnienia«
Jak ja nie chcę do tego wracać... to tak boli... Wstałam z ziemi i ruszyłam w kierunku domu. Weszłam do środka zakluczając drzwi. Spojrzałam ma godzinę, już jest 17:30. Półtorej godziny byłam na spacerze, nieźle. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi. Przestraszyłam się, w końcu niekogo tu nie znam... może to sąsiedzi przyszli się przywitać? Otwieram drzwi i widzę tam dobrze zbudowanego mężczyznę o brązowych włosach i piwnych oczach. Ubrany jest w białą bluzę, jasne jeansy i czarne new balance.
-Dzień dobry?- Powiedziałam niepewnie, bo zdałam sobię sprawę, że się gapię.
-DZień dobry- Powiedział i się uśmiechnął.
-Przepraszam, ale kim pan jest?- Zapytałam zdziwiona.
-Jestem....
Polsaaat! XDDDD Na dziś koniec rozdziałów, bo cały dzień głowa mi pęka. Jak myślicie kto to był? Porywacz? Bohater? Przyszły mąż? Czy Przyszły wróg?