Rozdział 16

1K 66 28
                                    

ZSRR siedział na jednym z ich ulubionych miejsc zabaw.
Jednak nie był to domek tylko mała górka obok jeziora. Przed wojną wyglądało to zupełnie inaczej,mimo to Soviet bez problemu rozpoznał to miejsce.
Wyciągnął z kieszeni dwa zdjęcia.
Jedno przedstawiało jego i jego rodzinę przytulających się do siebie nawzajem.
-Nie wytrzymam tego dłużej...
Mruknął do siebie Soviet.

Jaką tęsknotę on czuł. Chociaż spotkał się z Rosją to nadal brakowało mu jego reszty dzieci.
Brakowało mu godzenia Rosji i Ukrainy na każdym kroku.
Brakowało mu uczenia latania Kazachstanu.
Brakowało mu słodkiego uśmiechu Białorusi.
Co on by dał żeby móc się do nich wszystkich przytulić.

W sumie to dlaczego by nie mógł?
Skoro ukazał się Rosji to znaczy że może ukazać się też reszcie prawda?
Wstał z uśmiechem na ustach i już miał zabierać się w drogę do swoich dzieci gdy coś mu przeszkodziło.

Z drugiej kieszeni wypadło mu zdjęcie przedstawiającego jego i Rzeszę.
Musiał je wczoraj zabrać z albumu.
Oh jacy oni byli ze sobą szczęśliwi.

Bolszewik od zawsze zastanawiał się jakie konkretnie uczucia obdarza swojego "przyjaciela".  Z jednej strony go nienawidził i miał ochotę go rozszarpać na drobne kawałeczki lecz z drugiej strony nazista miał w sobie to coś co nigdy nie pozwoliło sovietowi to zrobić. Może on go kochał? Nie!
Soviet szybko odtrącił od siebie te myśl. Niech nie zapomina co ten drań mu zrobił. Zdradził go i wybrał politykę, władze i śmierć miliona ludzi zamiast ich przyjaźni.

Jednak...Czy ZSRR nie zrobił tego samego?

Miał wyrzuty sumienia i całą drogę do domu zastanawiał się jak ma porozmawiać z nazistą.
Prędzej czy później musieliby to zrobić prawda? Zastanawiał się też w jaki sposób ma się objawić jego reszcie dzieci. Cóż to nie był taki wielki problem. Największy problem jaki męczył sovieta to ten w którym zastanawiał się co Rzesza może o nim myśleć? Nienawidzi go? Czy również ma mieszane uczucia jak bolszewik? Czy on w ogóle się zgodzi na to spotkanie?
Zastanawiał się tak przez całą drogę aż doszedł do swojego domu.

Bez długiego namysłu zapukał trzy razy.
Otworzyła mu Białoruś.

Stała w drzwiach nie dowierzając w to co widzi. Po chwili zaczęła krzyczeć.
- AAAAAAAA!!! Tata?!
Odsunęła się od drzwi i wciąż gapiła się na niego głęboko.
Soviet wszedł do środka i kucnął przy swojej córce.
Bez żadnego słowa otarł jej łezkę z twarzy i przytulił ją tak mocno jak tylko umiał.
Po chwili przybiegła reszta rodzeństwa.
- Białoruś co się stało?!
Pytała Ukraina przyglądając się wysokiemu mężczyźnie przytulającego się do jej siostry.

Soviet wstał i rozszerzyl swoje ramiona czekając na przytulas od dzieci.
Nie tego się jednak spodziewał.
Ukraina i Kazachstan stali zmurowani i patrzyli się na swojego ojca.
- Jak to w ogóle możliwe...?
Powiedziała po chwili.
ZSRR uśmiechnął się tylko i podszedł dwa kroki bliżej wciąż rozkładając swoje ręce do przytulasa.

Kilka sekund później Ukraina cała we łzach wbiegła do swojego ojca omalo co go nie przewracając , zaraz po niej przyłączył się Kazachstan.
Cała trójka przytulała się do ZSRR płacząc przy okazji.

Niedługo później wszedł Rosja.
- O hej tato
Powiedział bez żadnej emocji Rosja.
Rodzeństwo bardzo zdziwiło jego zachowanie.
- Rosja! To tata!
Poprawiła go Ukraina.
- Przecież widzieliśmy się już wcześniej.
Ukraina puściła się z objęć ojca i spojrzała nie pewnie na brata.
- Jak to widzieliście się?
Ukraina podeszła bliżej Rosji z miną jakby chciała go uderzyć.
- Ukazywałem się Rosji już wcześniej.
Powiedział ZSRR.
- Jak mogłeś nam nie powiedzieć?!
Zaczęła krzyczeć na brata Ukraina.
Oboje zaczęli się kłócić a ZSRR patrzył na to z odziwo wielką przyjemnością.

[Time skip]
Siedzieli przy stole jedząc obiad.
ZSRR zdążył im opowiedzieć wiele jego przygód które zaznał za życia.
Opowiedział by im je gdyby żył ale wtedy byli jeszcze za młodzi by usłyszeć tak krwawe i nieodpowiednie dla dzieci historię.
Oni tylko słuchali ze skupieniem swojego ojca nawet nie odzywając się słowem.
- Matko ale wy urosliscie...
Uśmiechnął się do nich miło.
Oni go odwzajemnili.
- No...to...(chrząknął lekko) macie już drugie połówki?
Rosja omalo co nie wypluł swojej herbaty z ust.
Rodzeństwo przypominając sobie ostatnią sytuację która zaszła pomiędzy Rosją a Ameryką zaczęło się śmiać.
- No! Mówicie! Nie wstydźcie się starego ojca haha.
- Dobrze tato ja ci wszystko wytłumaczę.
Powiedziała uśmiechając się do Rosji Białoruś.
- Ja jestem jeszcze  singielką. Kazachstan też jest chyba...Ukraina jest z Kanadą a Rosja...z Ameryką.

Wszyscy zaczęli się śmiać a Rosja chciał udusić swoją siostrę za to co powiedziala.

- Wcale nie jestem z Ameryką!
Sprzeczał się Rosja.
- A kto kogo całował ?
Śmiała się Ukraina.
Rosja spojrzał się na nią zabójczym spojrzeniem i zakrył swoją czerwoną od rumieńców twarz uszanką.
- To nic złego być gejem.
Spojrzał na swój talerz ZSRR wciąż przeżuwając resztki swojego jedzenia.
Rodzeństwo przestało się śmiać i spojrzało się na swojego ojca.
- Nie to mówiłeś mi ostatnim razem.
Odchrząknął Rosja.
- Tak ale myślałem nad tym i to w pewien sposób akceptuję.

Mówiąc szczerze to nikt nie spodziewał się takich słów co spowodowało dość długą i niezręczna ciszę.
Mimo to Rosję bardzo ucieszyły jego słowa i uśmiechnął się kąncikiem ust.

- Kanada to młodszy brat Ameryki?
Zapytał ZSRR.
- Tak ale jest owiele inny. Jest słodki , dojrzały...
Ukraina zaczęła wymieniać dużo wspaniałych cech jej wybranka i rozkojarzyła się na chwilę.
- Nie znam go za dobrze. Widziałem go może raz czy dwa ale wtedy był jeszcze mały.
To chyba oznaczało że Soviet go akceptuję ale Ukraina nie była tego pewna mimo to ucieszyła się.

Wstał od stołu i pocałował w czoło Białoruś dziękując jej przy tym za pyszny obiad który przygotowała.
- Gdzie idziesz tato?
Zapytał również wstając od stołu Kazachstan.
- Jeszcze tu wrócę.
Po czym rozpłynął się w powietrzu.
Rodzeństwo było zszokowane tym co się stało jednak Rosja zaczął im tłumaczyć na czym polega bycie duchem i że nie mogą mówić NIKOMU o tym co zobaczyli.
~~~~~~~~~~~~
Nie jestem zadowolona z tego rozdziału :/

Spotkanie po latach [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz