Rozdział 29

1K 62 35
                                    

ZSRR obudził się w dość dużym , białym i odziwo znajomym dla niego pokoju. Tylko co on do cholery tam robił? Tą myśl przerwał mu dźwięk chodzącej osoby , prawdopodobnie mężczyzny.
Bolszewik wstał obolały z ziemi , łapiąc się za głowę.

W pokoju zapaliło się światło a na środku pokoju komunista ujrzał III Rzeszę ubranego w swój czarny mundur oficerski.
Stał tak z zamkniętymi oczami i nie odezwał się ani jednym słowem.

ZSRR był nie co zmieszany. Nie wiedział co się dzieje ale coś kusiło go aby nie ruszał się ze swojego miejsca i przyglądał się następnym ruchom swojego przyjaciela.

W pewnym momencie usłyszał delikatny dźwięk muzyki a sam nazista zaczął stopniowo poruszać się do rytmu piosenki.

(Soldier czyli żołnierz myślę że nadaje się do klimatu tej opowieści)

Nagle całe białe ściany zaczęły zmieniać swój kształt i oboje znaleźli się nagle na polu bitwy.

- Co się kurwa dzieje...
Mówił do siebie cicho ZSRR

Komunista ze zdumieniem przyglądał się tańczące mu naziście. Poruszał się on powoli jednak z jakim wdziękiem.

Zaczął delikatnie. Od kilku kroków do przodu i kręcąc się dookoła swojej własnej osi. ZSRR podszedł do niego i złapał go jedną ręką za policzek a drugą ręką za biodro.
Zapatrzeni w siebie nie odrywając od siebie wzroku zaczeli się do siebie przybliżać. Kiedy byli od siebie kilka centymetrów , nazista uśmiechnął się szyderczo i wyjął pistolet. Wtedy ZSRR się obudził.

- Ah!
Krzyknął przerażony komunista.
- To tylko sen...
Przez kolejne kilka minut ZSRR leżał w łóżku i przypomniał sobie najlepszą część jego snu czyli pocałunek jego z III Rzeszą. Cóż... Niby się nie pocałowali ale na myśl o tym że mogło się to wydarzyć , sovietowi robiło się miło na sercu. Kiedy przypomniał sobie o tym z jakim wdziękiem on tańczył , aż zrobiło mu się ciasno w spodniach.

- Co jest kurwa?
Spojrzał na dół komunista widząc swojego dużego żołnierza wystającego ze spodni od piżamy.
- Rzesza? Naprawdę? Jak mogłem się nim podniecić? Przecież to mój przyjaciel.

ZSRR znowu zaczął wyobrażać sobie co by było gdyby do pocałunku by w końcu doszło. W zasadzie to po co miał wyobrażać go sobie w wizji z jego snu skoro wczoraj o mało co do niego nie doszło.  Bolszewik przypomniał sobie jak blisko był wczoraj z Rzeszą oraz przypomniał sobie ich taniec z uroczystości.
Niedługo później zaczął wyobrażać sobie Rzeszę bez ubrań oraz jego maniakalny uśmieszek.

Po paru minutach doszedł i mówiąc szczerze to nie był z tego zadowolony.

- Dlaczego ten psychopata mnie podnieca? Nie! Nie mogę mu tego zrobić! To mój przyjaciel a to ochydne co wyprawiam!

Wstał szybko z łóżka i z bólem w sercu , udał się pod prysznic.

Będąc pod prysznicem ZSRR zastanawiał się czy wczoraj naprawdę mogło dojść do tego pocałunku? I dlaczego on właściwie się do niego przybliżył? Takie i tym podobne myśli krążyły w głowie ZSRR niestety na żadne z nich nie znał odpowiedzi.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dzisiaj bardzo króciutki rozdział zupełnie nic nie wnoszący do fabuły.

A może jednak?

Spotkanie po latach [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz