Rozdział 19

959 76 60
                                    

Gdy Ameryka opuścił dom Rosji , Ukraina czekała na brata w kuchni.

- Rosjo! Chodź tu prosze!
Zawołała głośno dziewczyna
- Słucham?
Rosja przyszedł nie co spocony i zmęczony. Ukraina domyśliła się co robili.
- Czy wy...?
- Nie!
Przerwał jej Rosja rumieniąc się bardzo.
- Mniejsza z tym.
Ukraina wstała i podeszła bliżej do brata , patrząc mu prosto w oczy.
- Coś się stało?
Zapytał Rosja.
Doskonale znał to spojrzenie. Ukraina zawsze patrzyła w ten sposób gdy miała zamiar się kłócić. Rosja jednak nie miał na to ochoty.

- O co chodziło Niemcowi z tym listem?
Rosja nie był do końca pewny czy może o tym mówić. Jednak zupełnie niewzruszony odpowiedział.
- Ah tak to dla taty.
I wyjął z lodówki napój gazowany i przemieszał go z wódką.
- Jak to dla taty?! Kto miałby pisać do niego list skoro wszyscy myślą że nie żyje?!
- Ah...jak ty niczego nie rozumiesz.
Odpowiedział Rosja dokańczając swojego drinka.
- Niby czego?
Zapytała poddenerwowana Ukraina.
- To list od ojca Niemiec.
Odpowiedział Rosja.
Ukraina stała przez chwilę nie wiedząc co powiedzieć.
- Chwila...czyli Niemcy też spotkał swojego ojca?
- Tak.
- Ale po co Rzesza miałby pisać do niego list? Czy oni się przypadkiem nienawidzą?
- Oni sami nie są tego pewni.
I Rosja odszedł zostawiając samą Ukrainę z milionami pytań w głowie.
Dziewczyna układała różne teorie spiskowe na temat ich relacji i niektóre z nich nie były nawet najgorsze.

[]
Rosja wszedł do swojego pokoju z butelką wódki. Usiadł na łóżku i przeglądał swoje zdjęcia z Ameryką. Cieszył się że po tylu latach, w końcu zrozumiał że to dziwne uczucie które czuł przy swoim przyjacielu to była miłość.
Po chwili spojrzał na list który leżał na taborecie.
- Jak ja mam mu go dostarczyć?
Pytał sam siebie Rosja.
Po chwili zaczął wołać:
- Tato! Mam list dla ciebie! ZSRR!
Rosja zdawał sobie sprawę że to nie zadziała więc postanowił zaczekać.

[]
Minęło parę godzin.
Rosja wypił całą butelkę wódki więc poprostu zasnął. To wtedy objawił się ZSRR.

Spojrzał na swojego pijanego syna i z jednej strony był obrzydzony tym widokiem jednak z drugiej kiedy on był w jego wieku to wyglądał tak samo.

ZSRR zauważył list na taborecie. Zdziwił się bo przecież nikt już ich nie pisze w tych czasach. Podniósł go a na kopercie widniał napis:
"Od III Rzeszy do ZSRR"

Soviet zdziwił się bardzo. Czy to był jakiś żart? Czy naprawdę to był on?
Wziął kopertę do płaszcza i zniknął.

[]
Była godzina 02:26
O tej porze raczej nikogo nie było na dworze więc ZSRR postanowił objawić się z powrotem.
Objawił się on na łące z poprzednich rozdziałów z chęcią przeczytania listu.
Usiadł na zimnej , mokrej trawie i zaczął zdzierać kopertę.

Serce biło mu niemiłosiernie. Był podekscytowany i zestresowany jednocześnie. Nie wiedział czego się spodziewać. Jak znał Rzeszę to pewnie nic ciekawego.

Zaczął czytać:

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

                        Drogi ZSSR
Pamiętasz czasy kiedy pisaliśmy do siebie takie listy? Nie wiem jak ty ale ja wspominam je bardzo dobrze.
Pamiętasz może nasz wspólny bunkier i nasz album ze zdjęciami?
Lub jak byliśmy najlepszymi przyjaciółmi?
Po śmierci dużo o tym wszystkim myślałem i uznałem , że nie ma sensu dalej ukrywać się pod ziemią i udawać że nic złego się nie stało.
Proponuję urządzić spotkanie jak za dawnych czasów. Tylko ty i ja.
Za tydzień na naszej dawnej łące o godzinie 17:00.

Pozdrawiam III Rzesza.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
ZSRR rozpłakał się. Sam jednak nie wiedział czy z radości czy ze smutku.
Bardzo bał się tej rozmowy lecz cieszył się że to właśnie nazista podjął pierwszy krok. Postanowił przyjąć zaproszenie.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ktoś jeszcze czyta ten szajs?

Spotkanie po latach [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz