Rozdział 34 (ostatnie spotkanie cz.1)

975 67 55
                                    

Od czasu ślubu minęły 2 miesiące. Wszystkie duchy były w coraz gorszej formie. Lekko mówiąc poprostu się rozpadały.
Polska była już w 9 miesiącu ciąży co oznaczało , że za niedługo urodzi. Nazista bał się że umrze do tego czasu a bardzo chciał zobaczyć swoje długo oczekiwane dziecko. 

Pewnej nocy coś zmusiło Rzeszę do obudzenia się o tak późnej porze. Dookoła było ciemno a jedyne co rozświetlało drogę to jasny punkt na klatce piersiowej nazisty.
- Co to jest?
Zastanawiał się nazista. Czyżby jakiś świetlik na nim usiadł? Wstał i podszedł do lustra. Zobaczył że jego serce świeci na bardzo przyjemne połączenie pomarańczy , żółci i czerwieni. Jednak zamiast się zachwycać tym pięknym widokiem , poczuł się bardzo smutno. Poczuł jakby czegoś a raczej kogoś mu brakowało. Poczuł tęsknotę. Nagle znalazł się w innym miejscu. Jakaś siła zmusiła go do przeteleportowania się na łąkę ZSRR i III Rzeszy.

Rozejrzał się , podziwiając dookoła  piękny widok oraz gwiazdy. W pewnym momencie jego uwagę przykuł mężczyzna siedzący na tej samej górce. Wyglądał jakby nad czymś rozmyślał. Nazista od razu domyślił się , że to ZSRR dlatego postanowił do niego podejść.

- ZSRR?
Złapał go za ramię. Ten przestraszył się lekko i odwrócił się w jego stronę. Wyglądał jeszcze gorzej od Rzeszy , jego pęknięcia były większe i bardziej widoczne na jego twarzy. To napewno oznaczało , że umrze szybciej.
Nazista nie skupiając się już na jego przestraszonej twarzy , dostrzegł , że na jego klatce piersiowej również rozświetla się blask jego pomarańczowego serca. Soviet też to zauważył ale na klatce Rzeszy.

- Skąd się tu wziąłeś?
Odwrócił się w swoją stronę ZSRR.

- W zasadzie to nie wiem. Obudziłem się i coś zmusiło mnie abym się tu znalazł.
ZSRR nic już nie odpowiedział.

- Słuchaj...nie mamy już czasu...zaraz urodzi mi się wnuk bądź wnuczka a chce załatwić z tobą jeszcze parę spraw.

- Jeśli chcesz coś załatwić ze mną to powiedz mi to teraz.

Nazista złapał się za swoje serce , które jak się wydawało , zrobiło się większe i bardziej błyszczące.

- A czy ty masz do mnie jakaś sprawę?
Zapytał ze stresu Rzesza , nie chciał zaczynać takiego ważnego tematu od razu.

Soviet dostrzegł , że obok niego rośnie dorodny mak. Zerwał go i odwrócił się w stronę nazisty.

- Moje dzieciństwo było trudne. Przez mój wzrost każdy bał się do mnie podejść co wnioskowało że nie miałem żadnych przyjaciół. Jednak pewnego dnia zobaczyłem małego chłopca do którego zbliżają się jakieś duże dzieciaki. To była Francja i Wielka Brytania , a tym małym chłopcem byłeś ty. Podszedłem do was i pogoniłem tych dwóch...a ciebie uratowałem. Mówiąc szczerze to myślałem że też uciekniesz ale zostałeś i...tak rozpoczęła się nasza przyjaźń. Pamiętasz to?

Soviet tylko spojrzał się na Rzeszę który ledwo powstrzymywał łzy. Przybliżył się do niego i zaczął mówić dalej.

- Byłem szczęśliwy , że w końcu z kimś się zaprzyjaźniłem. To było dla mnie nowe doświadczenie i wciąż nie wiedziałem na czym to wszystko polega ale wiedziałem jedno: Zawsze będę o ciebie dbał i cię bronił.
Później po śmierci mojego ojca musiałem zająć się polityką , to poprostu było mi pisane. Jak doszło do tego że ty również dołączyłeś do tego syfu?

- Miałem zostać malarzem ale nie przyjęli mnie do szkoły artystycznej więc...też nie miałem wyboru.
Dodał Rzesza.

- Cóż...Wtedy byliśmy już dorośli i panowaliśmy dość dużym ludem. Wiedziałem już że wtedy cię nie zobaczę...do czasu gdy...

- Do czasu gdy wezwałem cię na podpis sojuszu...
Otarł łzę nazista.

- Dokładnie. Wtedy podpisaliśmy sojusz i pakt że napadnięmy na Polskę.
Czuje się okropnie że ta mała istotka tyle przeze mnie nacierpiała. Proszę nie mów Niemcowi co jej robiliśmy.

- Nie zamierzam...po za tym Polska pewnie sama mu to powie.

- Kiedy myślałem że odzyskałem naszą przyjaźń...ty zerwałeś pakt.

Wtedy ZSRR przestał się odzywać. I jego i nazistę ukłuło coś bardzo potężnego w serce co sprawiło u nich nieziemski ból. Był tak silny że oboje uronili chociaż jedną łzę.

- Zostaliśmy wrogami.
Nastała cisza.

- Jedyne co chce od ciebie wiedzieć to...czemu to zrobiłeś? Czemu zerwałeś ten pakt? Czy ta przyjaźń nic nigdy dla ciebie nie znaczyła?! Proszę! Błagam odpowiedz mi!
Krzyczał przez łzy ZSRR.

- Kocham cię!
Wypalił nazista.

- C-co?

- Musiałem to zrobić dobrze?! Odkąd się poznaliśmy myślałem że to przyjaźń ale okazało się że nie! To była miłości! Za każdym razem kiedy byłem przy tobie , czułem się tak niesamowicie. Kiedy zerwaliśmy nasz kontakt , pękło mi serce. A kiedy znowu zobaczyłem cię wtedy w biurze...poczułem niesamowitą nienawiść oraz chęć zemsty...musiałem to zrobić!  Przepraszam!

Serce nazisty zmieniło kolor na krwiście czerwony i biło bardzo szybko. Nie wytrzymał presji , zakrył twarz rękami i płakał gorzkimi łzami.

ZSRR wciąż nie mógł uwierzyć w to co usłyszał. Przez cały czas Rzesza coś do niego czuł? Jak mógł tego nie zauważyć!

Wstał i wyciągnął do niego rękę razem z makiem.
Nazista spojrzał na niego swoim zapłakanym okiem i również wstał.

ZSRR podał mu kwiat a ich twarze nie wykazywały żadnych emocji.
Kiedy nazista otrzymał go , oglądał go z każdej strony i powąchał go lekko , następnie spojrzał się na ZSSR.
Oboje ze łzami w oczach przytulili się do siebie.
- Kocham cię
Wyszeptał mu do ucha bolszewik.

To były najpiękniejsze i najpotrzebniejsze słowa jakie mógł wtedy usłyszeć od niego nazista. Spojrzeli się na siebie i bez żadnego namysłu , pocałowali.

Otaczała ich bardzo przyjemna aura. Cały blask z ich serc , wydostał się na zewnątrz i dosłownie kręcił się w okół nich. Oni jednak tego nie widzieli , ponieważ byli zbyt zajęci sobą i swoimi ustami.

Powinni to zrobić już dawno jednak żaden z nich nie miał wystarczająco dużo odwagi aby to zdradzić. Ciekawe jak potoczyłyby się ich losy gdyby powiedzieli sobie prawdę wcześniej. Czy do wojny by w ogóle doszło?

Koniec części pierwszej.

~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze parę rozdziałów i książka się kończy. Dziękuję za wszystko , dobranoc papa ❤️

Spotkanie po latach [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz