Rozdział 32

947 68 40
                                    

Niemcy nie spał już od dobrych paru godzin. Nie mógł zasnąć przez słowa swojego ojca. Umiera?
Niemcy nie chciał go stracić. Nie znowu. Sziedział raz na kancie łóżka , raz szedł na kanapę a raz siedział przy stole , czekając do rana. Polska nie raz próbowała go namówić tamtej nocy aby przespał się chociaż godzinę ale nic do niego nie przemawiało.

Wreszcie wzeszło słońce. Nie obchodziło go , że było wpół do szóstej on poprostu zaczął biec na górę , natarczywie pukając w drzwi do sypialni ojca. Bez skutku. Nikt mu nie otworzył. Zapukał jeszcze raz. Potem znowu. Też nic. Postanowił wejść bez pukania jednak...jego tam nie było. Czy to znaczy że już umarł czy poprostu musi się objawić?

Niemcy zrezygnowany , wreszcie poszedł do sypialni , próbując zasnąć.

[Tymczasem]

Nazista siedział na dawnym miejscu zabaw jego i ZSRR. Palił papierosa i rozmyślał. Nie było mu zimno , ponieważ duchy nie czują żadnych potrzeb. Koło niego siedziała Imperium Japońskie i rozmawiali już od dłuższego czasu.

- Ile nam zostało czasu?
Spojrzał się na swój rozpadający palec Rzesza.

- Do póki się nierozpadniesz...

Oboje byli smutni. Nie chcieli tak szybko opuszczać ziemi bo dopiero co tutaj się zjawili.

- Jak mam to wyjaśnić Niemcom...
Złapał się za głowę nazista.

- Coś wymyślisz...ja mam tą samą sytuację z Japonią. To okropne zobaczyć swoje dzieci po tak długim czasie i na tak krótki okres.

Użalała Japonia.

- Mam tu nie pozałatwiane sprawy... Polska i Niemcy są razem. Niedługo wezmą ślub , Polska zaraz urodzi dziecko a ja muszę wszystko powiedzieć ZSRR!

- Chwila... Polska i Niemcy będą mieli dziecko?!

- Eh... Tak
Powiedział obojętnym głosem nazista.

- Cóż...przynajmniej Niemcy nie jest z Izraelem.
Zaśmiali się oboje.

Japonia nie chciała wspominać o drugiej rzeczy wypowiedzianej przez Rzeszę. Mianowicie "musi wszystko powiedzieć ZSRR". O co mogło mu chodzić? Cesarstwo nie śmiało się go o to spytać ale domyślała się najgorszego.
Nie długo później przypomniała sobie to że ona również musi mu coś wyznać. Nie wiedziała czy to odpowiednia chwila. Jednak tak ją kusiło! Był taki piękny wschód słońca a atmosfera była taka romantyczna. Czuła się przy Rzeszy tak magicznie i nie chciała psuć tej chwili , jednak musiała.

- Rzeszo...
Wyjąkała z siebie Japonia łapiąc go lekko za ręce.

- J-ja...tak bardzo za tobą tęskniłam.
Uśmiechnęła się patrząc w dół Japonia , tuląc się do jego ręki.

- Ja również.
Odpowiedział z nerwowym uśmiechem na ustach Rzesza , nie wiedząc dokońca do czego zmierza.

- Wiesz... Tęsknię za naszymi starymi czasami i...w przeciwieństwie od Włoch ja pozostałam ci wierna i wciąż mogę taka pozostać.
Przybliżyła się do niego Imperium , głaszcząc go lekko po torsie.

- Do czego zmierzasz?
Zapytał zaintrygowany i jednocześnie zaniepokojony Rzesza.

- Nie wierzę że nie wiesz...
Przybliżyła się do niego na tyle , że oboje mogli wyczuć na sobie swoje oddechy.
Japonia odczekała chwilę patrząc mu głęboko w oczy , nazista za to kompletnie nie wiedział co robić i starał się nie zachowywać kontaktu wzrokowego jednak w tej sytuacji po prostu się nie dało.

Po chwili złapała go za brodę i przysuneła do siebie. Pocałowali się.
Cesarstwo Japońskie była szczęśliwa jak nigdy do tąd. Od tak dawna miała ochotę to zrobić. Kochała go odkąd się poznali i nie mogła przestać marzyć o tej chwili. 
Rzesza natomiast był bardzo zdezorientowany , w ogóle nie spodziewał się takiego przewrotu wydarzeń jednak...tak dawno nie miał tak bliskiego kontaktu z drugim człowiekiem i bardzo mu tego brakowało. Niestety podczas tego pocałunku czuł zupełną pustkę. Nie czuł się tak dobrze jak Japonia i nie wiedział jak jej to powiedzieć.

Kiedy skończyli , Imperium spojrzała na niego z uśmiechem i oczekiwała tego samego z jego strony ,  on jednak tylko patrzył na nią tak jakby nic się nie stało. To ją zasmuciło.

- Przepraszam...ale od zawsze chciałam to zrobić.
Wytłumaczyła się Japonia.

- Myślę że rozumiesz że nie możemy być razem...

- Ale Reich!
Krzyknęła ze łzami w oczach Japonia.
Niestety nie zdążyła , ponieważ zniknął zostawiając ją kompletnie samą.

- Demo itoshi teru...(ale ja cię kocham)
Szepnęła do siebie , trzymając się jedną ręką za serce a drugą za swoje usta. Starała się powstrzymać łzy jednak nie potrafiła. Nie tak wyobrażała sobie ich rozmowę jednak nie zawsze kończy się tak jakby się chciało prawda?

[Tymczasem]
Rzesza objawił się w swoim domu. Był bardzo zawiedziony , że zranił swoją (jak myślał) przyjaciółkę jednak co miał zrobić? Żywił się uczuciem do kogoś innego i uważał Japonię tylko za przyjaciółkę , co i tak dużo dla niego znaczyło.
Usiadł na kanapie i złapał się za głowę , myśląc o jego pocałunku z Cesarstwem. Mówiąc szczerze to nie wspominał go z wielkim obrzydzeniem lub urazą. Był bardzo delikatny a sama Japonia miała takie delikatne usta. Po chwili zaczął rozmyślać jak skończył by się pocałunek jego z ZSRR. Czy też byłby taki cudowny? A może nawet lepszy? Te i inne myśli przerwał mu Niemiec który wbiegł do pokoju z niesamowitą radością na widok swojego ojca.

- Tato tu jesteś!
Przytulił się do niego Niemiec.

- Em...coś się stało?
Pytał zdezorientowany nazista.

- Błagam wytłumacz mi o co chodzi!

- Nie pomagasz mi. Co mam ci wytłumaczyć?

- Wczoraj mówiłeś coś w stylu że...umierasz? I musisz się szybko spotkać z ZSRR.

Rzesza momentalnie zapomniał o wszystkim. Niemiec nie miał się o tym dowiadywać. Przynajmniej nie w tak krótkim czasie.

- Ja to powiedziałem?
Starał się uratować swoją sytuację nazista.

- Tak. I proszę bądź ze mną szczery...

Te słowa go przekonały i wyznał mu prawdę. Zdjął swoje czarne rękawiczki i pokazał mu swój skruszony palec.

- Co ci się stało?!
Odsunął się od niego Niemcy.

- Okazało się , że nie mogę tu zostać na zawsze. Moje ciało zaczyna się kruszyć a mi nie pozostało za dużo czasu. Umieram...drugi raz.

Obojgu zaczęły lecieć małe łezki z oczu.

- Gdzie pójdziesz po drugiej śmierci ojcze?
Zdjął swoje zaszklone okulary Niemcy.

- Do piekła synu... zasłużyłem sobie...
Rozpłakał się nazista.

- Zdążysz na ślub? Lub chociaż na poród?

- Mam nadzieję że tak...

Przede wszystkim jednak dla nazisty liczyło się tylko by wreszcie wyznać swoją miłość do ZSRR , skończyć swoje nie godne życie i odbyć karę jaka go czeka.

Zniknął zostawiając Niemca z milionem pytań w głowie.

~~~~~~~~~~~~~~
Czy tylko mi szkoda Japonii?

Chciałam wrzucić to w dzień niepodległości i jeszcze mi się udało.

Najlepszego! 🇵🇱❤️

Wgl to dzięki za 3 tysiące odczytów ❤️

Spotkanie po latach [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz