Rzesza obudził się. Z jakiegoś powodu był przerażony , spocony oraz dyszał.
- Co jest...?
Wyzipiał nazista spoglądając na swoją bladą skórę.- Tato? Coś się stało?
Niemcy zajrzał do ojca , ponieważ słyszał zza ściany jego głośne sapanie.- Nie wiem... jakoś słabo się czuję...
- Jak to źle się czujesz? Przecież ty nie żyjesz.
To nie miało sensu. Duchy nie mogą czuć żadnej potrzeby ani bólu.
Myślał Niemiec.- Podać ci coś? Jakieś tabletki?
Zaproponował Niemcy patrząc się na swojego "ledwie żywego" ojca.- Nie bądź nie mądry synu. Tabletki nie pomogą nie żywej osobie.
Rzesza wstał i wyprosił Niemca z pokoju. Musiał się zastanowić o co chodzi i jak najszybciej skontaktować się z innym duchem by dowiedzieć się czy jego spotyka to samo. Jedynym rozwiązaniem był oczywiście ZSRR.
Nie...III Rzesza ciągle przychodził do ZSRR...czy nie miał on innych przyjaciół? Chwila...a co z Cesarstwem Japońskim i Faszystowskimi Włochami? Za dawnych czasów przyjaźnili się. Może ich przyjaźń nie była tak mocna jak jego z Sovietem ale ważne że była.
Tylko jak on do cholery ma się do nich dostać? Czy oni w ogóle zeszli w świat żywych?
Te i tym podobne myśli kłębiły się w głowie nazisty jednak uważał on że miło było by odnowić stare kontakty nie tylko z ZSRR.Poszedł pod prysznic oraz ubrał się w swój mundur oficerski. Nie musiał tego robić ponieważ był w domu ale zrobił to z przyzwyczajenia oraz uważał że wygląda w nim obłędnie.
Szyję swoją otoczył przyjemnymi dla nosa perfumami a później założył swoją oficerską czapkę , której również nie musiał zakładać.
Teraz był gotowy tylko jak on miał się dostać do tych dwóch kraji?
A no tak...
- Niemcy!
Zawołał swojego syna nazista.
Było to niepotrzebne ponieważ umiał się teleportować jednak stęsknił się za rolą ojca i wolał go nie co pomęczyć.- Słucham?
Wszedł Niemcy lekko zdyszany po wyprawie po schodach.- Masz może kontakt z Japonią i Włochami?
- Ja mam bardziej do Włoch a Polska do Japonii. A co?
- Zaproś ich tutaj...
Uśmiechnął się swoim maniakalnym uśmieszkiem Rzesza. Niemcy doskonale znał ten uśmiech. Jego ojciec uśmiechał się tak tylko wtedy kiedy miał jakiś plan lub był czymś podekscytowany. I właśnie tych dwóch opcji się najbardziej obawiał.- Tato...możemy porozmawiać?
Rzesza zdziwił się nie co. Zwykle gdy Niemcy ma jakiś problem , rozwiązuje go sam i nigdy nie słuchał się rad ojca.- O czym?
Usiadł na krześle zarzucając nogę na nogę.- Chciałem...em...poprosić Polskę o rękę...
Powiedział nieśmiało Niemcy.- I co mi do tego?
- W zasadzie to nic tylko nie wiem jak to zrobić...
Posmutniał Niemiec.- Jak to jak? Pojedź z nią w jakieś ustronne miejsce i przede wszystkim kup jej pierścionek.
Nazista nie wykazywał wyraźnego zainteresowania problemem swojego syna. Nie był najlepszy w dawaniu rad , zwłaszcza tych sercowych.
- Idź do niej i powiedz że ją kochasz. Papa!
Powiedział Rzesza dosłownie wypychając go z pokoju.
CZYTASZ
Spotkanie po latach [ZAKOŃCZONE]
Short StoryAkcja rozgrywa się w obecnych czasach. III Rzesza i Zsrr mają parę spraw do załatwienia a w tym czasie Niemcy i Ameryka walczą o serca swoich wybranków.