Rozdział 27 (ważna nowina)

1.1K 62 42
                                    

Minął już miesiąc od całego wydarzenia.
Wszystko wydawało się w porządku .
Polska pogodziła się z ZSRR i III Rzeszą , miała stabilny związek z Niemcem a Rzesza i Soviet wszystko sobie wyjaśnili. No...tak im się przynajmniej zdawało.

ZSRR nie chciał mu wierzyć , że zdradził go przez politykę. Przecież nikt nie kazał mu napaść na jego teren a oczywiste było że nazista sam by nie wygrał.
Tak więc dlaczego? Dlaczego on to zrobił? Zastanawiał się komunista.
Musiał go jakoś przekonać aby powiedział mu prawdę.
A co jeśli to rzeczywiście jest prawda? Może on nie kłamał i to przez politykę i jego nie stabilność psychiczną na niego napadł?

Te myśli kłębiły się w jego głowie i nie mógł przestać ich wysłuchiwać.

[Tymczasem u Niemca]

Niemcy natarczywie sprzątał swoje mieszkanie. Polska dzisiaj do niego przychodzi. Mówiła , że musi mu powiedzieć coś bardzo , bardzo ważnego.
Rzesza z rozbawieniem na twarzy patrzył na swojego syna który sprzątał każdy milimetr swojego mieszkania.
- Dlaczego tak nagle zacząłeś sprzątać? Przecież Polska przychodzi tu niemal codziennie a po za tym zawsze panuje tu idealny porządek.
Zapytał Rzesza.
- Polska mówiła , że ma specjalną nowinę. A po za tym , nie chce aby było tylko czysto , chce aby było idealnie.
I Niemcy wrócił do swojego zajęcia.

Rzeszę rozczulało to jak jego syn stara się dla swojej wybranki. Zapomniał już o tym że to Polska bo ważne jest że są zwyczajnie szczęśliwi.

[]

Minęła może godzina aż usłyszeli pukanie do drzwi wejściowych.
Niemcy spodziewał się że to Polska więc bez namysłu poprostu je otworzył.
Nie mylił się.
W drzwiach stała Polska z bardzo trudną do określenia miną.
Wyrażała wiele emocji.
Strach , szczęście i smutek razem wzięty.

Niemcy zaprosił ją do środka i oboje usiedli przy stole z ciepłą kawą.

- Więc...? Co to za nowina skarbie?
Zapytał lekko podekscytowany Niemiec.

- Zanim zacznę...czy jest w domu twój ojciec?

Niemca zaskoczyło to pytanie. Myślał że Polska właśnie nie lubi kiedy Rzesza jest w domu.

- Oczywiście że jestem.

Pojawił się Rzesza i pocałował w geście szacunku Polskę w rękę po czym usiadł.

- Kochanie nie pijesz kawy?
Zapytał zatroskany Niemiec.

- Nie mogę
Uśmiechnęła się nerwowo Polska.

- Dlaczego nie?

- Ponieważ jestem w ciąży.
Polska uśmiechnęła się szerzej i pogłaskała swój lekko okrągły brzuch.

Niemcy wypluł zawartość ze swoich ust , prosto na koszule swojego ojca.
Rzesza natomiast starał się przetrawić to co właśnie usłyszał.

- Kochanie mówisz serio?!
Niemcy wstał i podbiegł do swojej partnerki siedzącej naprzeciwko jego.

- Oczywiście że tak.
Uśmiechnęła się jeszcze bardziej i pogłaskała go lekko po głowie.

- A mówiłem ci abyś się zabezpieczał!
Krzyknął Rzesza.

Niemcy jednak go nie słuchał. Był zajęty przytulaniem lekko zaokrąglonego brzuszka swojej kochanki.

- Rzeszo...prędzej czy później by do tego doszło prawda?
Zaśmiała się Polska.

- Tak ale wy nawet nie macie ślubu!

W sumie to miał rację. Nie mieli.

A każdy dobrze wie że SEKS PRZED ŚLUBEM TO GRZECH! (XD)

- Będę tatusiem!
Krzyczał uradowany Niemiec zdejmując swoje załzawione okulary.

- A ja zostałem...dziadkiem?
W sumie to Rzesza był szczęśliwy. Przecież tego było mu trzeba. Skoro Niemiec już dorósł to chciał mieć kogoś kim mógł się opiekować.

Niemcy "podniósł" swoją partnerkę i pocałował ją jak jeszcze nigdy w życiu.

- No już już starczy...
Obrzydził się lekko Rzesza po czym podszedł do Polski.

- Gratuluję wam
Uśmiechnął się lekko.

Całą resztę dnia spędzili na planowaniu imienia dla dziecka , zgadywaniem płci , imprezą "baby shower" i oczywiście wspólną przyszłością.

~~~~~~~~~~~~~~~~~
No takiego zwrotu akcji się nie spodziewaliście co? XDDDD

Wgl to wymyśliłam to dziecko z dupy bo pomysły na dalszy rozwój fabuły mi się kończą a chciałam jeszcze coś dodać  więc... Mam nadzieję że podobało wam się to gówno.

A i jeszcze jedno...














NIE UPRAWIAJCIE SEKSU PRZED ŚLUBEM!


Dobranoc papa ❤️
(I tak wgl to jest zmiana czasu lol)

Spotkanie po latach [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz