🖤#7

530 17 5
                                    

Przebudziłem się gdzieś tak w okolicach 8:00, poszedłem sprawdzić czy Emi jeszcze śpi. Tak jak ją zostawiliśmy tak dalej spała haha, musiała być nieźle zmęczona. Położyłem się dalej spać.
Przy śniadaniu wytłumaczyłem hyung'om jakie zaszły sytuacje. Nie było to łatwe możecie mi wierzyć. Najpierw uciekasz z drugim do klubu a z powrotem przychodzicie z półprzytomną dziewczyną, która nawet tutaj nie mieszka(chodzi o Seul). Odziwo nie mieli nic przeciwko temu że ją poznałem i wgl. Problem tkwił tylko w menagerze...

Siedziałem u siebie w pokoju. Miałem nadzieję że dzisiaj znów będę grać z badgirl69 ale niestety nie była online, dziwne. Z nudów zacząłem przyglądać się śpiącej dziewczynie. Miała coś w sobie co powodowało że chciało się ciągle na nią patrzeć i nie przestawać. Szczególną uwagę przykuły jej usta, a dokładniej to mała blizna na nich. Bardzo mnie to ciekawiło, dlaczego ma tą małą wypustkę właśnie na ustach...

Pov EMI
Pierdolone światło miało czelność mnie obudzić. Tak fajnie mi się spało. Powoli zaczęłam otwierać oczy. Zaraz. W hotelu, a dokładniej w moim pokoju nie ma takiego sufitu. GDZIE JA DO CHOLERY JESTEM! Nigdy tak szybko i gwałtownie nie wstałam z łóżka.
- Aishhh... Ała!
Nie polecam wstawać z łóżka tak gwałtownie z piekielnie bolącą głową.
Myślałam że zaraz zaliczę zgon.
- Hej. I jak wyspana?
Rozejrzałam się po pokoju. Na krześle przy biurku siedział Jeon z tym jego króliczym uśmiechem. Od razu przypomniało mi się co się wydarzyło. Ale wstyd.
- Hej... Dlaczego śpię chyba u ciebie w pokoju? - dżisas jak ja głosu nie miałam.
- Bo zasnęłaś i nie wiedzieliśmy do jakiego hotelu mamy iść, więc zabraliśmy cię do nas :)
- Eeeeeeee czekaj, czekaj, czyli jest was tutaj więcej? - w tym momencie to się przeraziłam. Nawet nie chce wiedzieć, widzieć jak ja w tym momencie wyglądam. Pewnie jak 13 nieszczęść.
- No tak, jesteśmy u nas w dormie. Razem ze mną jest nas siedmiu, a z tobą 8.
To się wpakowałam...
- Która jest?
- Jest 13:26, co ci zrobić do jedzenia?
- Nie, dziękuję, ja może lepiej jak już będę się zbierać. I tak już dużo problemów sprawiłam.
- Jakich problemów? Hahaha
- No ja przepraszam za to wszystko, jest mi strasznie głupio.
W tym momencie zakryłam dłońmi twarz. Serio, nigdy nie było mi tak wstyd. Żeby dopiero co poznany chłopak musiał cię wyciągać z klubu, bronić przed jakimś oblechem, zanosić na rękach do swojego domu i ustąpić ci swoje łóżko. A teraz chce jeszcze ci zrobić jedzenie.
- Nie masz za co przepraszać. Idę ci zrobić gofry. Łazienka jakby co jest na przeciwko jak wyjdziesz na korytarz. I tu masz czysty t-shirt na przebranie ;).
- Dziękuję 😊 ( woo pierwsze w życiu szczere podziękowania, w dodatku na kacu)
Nie zdążyłam jeszcze wyjść z łóżka a ktoś szybko wbiegł do pokoju. Był to różowo włosy chłopak. Brawo Emilia, czego ty się spodziewasz po domie boys bandu.
- Hejka, jak tam się spało. Tak wgl to Jimin, miło mi cię poznać.
- E h-hej. E-emi, mi rownież jest miło.
- Ej boisz się? Nic ci nie zrobimy. Nawet nie wiesz jak się cieszymy że u nas jesteś.
- Serio?
- No ba.
I tak sobie jeszcze rozmawialiśmy.

Jungkook zawołał mnie na jego gofry. Boshh były to najpyszniejsze gofry jakie kiedykolwiek jadłam.
- Dziękuję za przepyszne gofry :3
- To się bardzo cieszę że ci smakowały.
Wszystkich już poznałam. Są to bardzo fajne ludzie. Dogadywałam się z każdym. Nawet z Tae, który pomyślałabym że po dzisiejszej nocy nie chce mieć ze mną nic wspólnego.

Miałam na sobie spodnie ze wczoraj (no nie jestem jasnowidzem i nie przewidziałam tego że będę spać u kogoś) i bluzkę Jk. Przewiązałam w tali w słupeł by jako tako w jakimś stopniu przypominać człowieka.
Siedziałam z nimi tak do 17. Śmialiśmy się z żartów Jina, dowiedziałam się jakich rzeczy Namjoon jeszcze nie zepsuł i ogólnie to miło spędziłam czas.

(W drodze do hotelu)
Jungkook bardzo chciał mnie odprowadzić, więc się zgodziłam by poszedł ze mną. Dużo rozmawialiśmy, ale starałam się by to Jeon mówił o sobie. Bardzo mi jest głupio z tym jaka ja byłam kiedyś. Gdy ktoś by się mnie zapytał o dzieciństwo, czy jaka byłam w wieku 15/16 lat to nie wiedziałabym co mam tej osobie odpowiedzieć. Stało się najgorsze. Jeon zapytał mnie o mój najsłabszy punkt..
- Mogę zadać ci pytanie?
- No jasne!
- Dlaczego masz bliznę na ustach?
W tym momencie serce przyśpieszyło, nie wiedziałam co powiedzieć. Co, miałam mu powiedzieć że byłam alkoholikiem, palaczem, miałam patologicznych znajomych i Bóg wie co jeszcze. Nie chciałam mu tego mówić a tym bardziej teraz, gdy dopiero co się poznaliśmy, zaprzyjaźniliśmy. Nie chcę tego zepsuć. Nigdy mi tak nie zależało na nowo poznanej osobie. Boje się że to stracę, najzwyczajniej w świecie się boje. Nie wiem jak zareaguje. Nic mu nie odpowiedziałam, zwróciłam tylko wzrok na kostkę brukową.
- Hej, powiedziałem coś źle?
- Nie chce teraz o tym mówić...
- Rozumiem. Przepraszam.
- Nie masz za co, przecież nie wiedziałeś.
Nie zdajecie sobie sprawy ile bym dała by mieć fajne dzieciństwo, 2 kochających cię rodziców. Mogłabym być najbiedniejszym człowiekiem na świecie ale mieć prawdziwą rodzinę. Ludzie myślą że jestem rozpieszczona. A tak nie jest! Płakać mi się chce jak słyszę że ktoś tak o mnie mówi, w szczególności że mówi tak o mnie ta tempa małpa Gosia (z mojej klasy). Moim zdaniem rozpieszczone dziecko to takie które ma wszystko, wszystko co chce. Otóż ja bym bardzo chciała mieć kochającą, normalną rodzinę. Nie mam jej. Moja rodzina składa się z brata, psa i babci. Prawda jest taka że to właśnie ta zasrana Gocha jest rozpieszczona do granic możliwości. Co z tego że moi starzy są bogaci bo mają tą swoją wspaniałą firmę i siedzą miesiącami na tej Sycylii. Jak ja tej kasy do szczęścia nie potrzebuje. Odliczam dni kiedy przylecą do Polski i będzie rozprawa w sądzie w której to mój brat ma zostać moim opiekunem prawnym. Szczerze? Skacze z radości. Praktycznie przez całe życie ich przy mnie nie było, to jak ma mi ich brakować.

Odprowadził mnie pod sam hotel. Haha teraz już wie jaki to hotel. Umówiliśmy się na jutro że spotkamy się na deptaku nad rzeką. Fajnie się spędza z nim czas więc czemu nie. Poza tym to nie mam nic innego tutaj do roboty.
Nadszedł czas pożegnania.
- Dzięki za odprowadzenie. Wgl dziękuję za wszystko. Żadna nowo poznana osoba nigdy tyle dla mnie nie zrobiła.
- Ty mówisz serio?
- Na to wygląda.
- Zaskoczyłaś mnie tym.
- No widzisz (zastanawiam się czy kiedykolwiek nie będę oschła i zimna nawet dla miłych dla mnie osób)
- Cała przyjemność po mojej stronie.
- Haha, dobra czas zmykać. Ty jeszcze mósisz wrócić do domu, a nie chcę byś miał przeze mnie problemy.
- To papa
I w tym momencie mnie przytulił na pożegnanie.

Pov Jk
Przytuliłem ją na pożegnanie. Czułem że nie wie co zrobić, że jest zagubiona i zaskoczona tym co zrobiłem. Była zimna i spięta. Zimna w takim sensie że nie było można od niej wyczuć co czuje. Myślę że jest coś na rzeczy co ją blokuje...
Nieoczekiwanie dziewczyna odwazjemniła przytulasa, już cieplejszego, co wywołało uśmiech na naszych twarzach. Było to bardzo miłe z jej strony.

_______________________________________

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


_______________________________________

Trochę pisany na szybko, ale mam nadzieję że się spodoba ;)
Wiciaku ❤️🐯

Uwierz 💜 || Jungkook🐰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz