🖤#23

304 14 5
                                    

Spało mi się za dobrze. Jak otworzyłam oczy to byłam wyjątkowo wyspana, nie tylko to niepokoiło.
Za oknem robiło się ciemno. Nie ustawiłam sobie budzika. Fuck. Fuck. Fuck. Spojrzałam na godzinę była 16:55 a koncert zaczyna się o 18. Gorzej już być nie mogło.
Szybko otworzyłam walizkę rozwalając wszystkie ubrania po pokoju. Wzięłam kosmetyczkę i wbiegłam do łazienki. Całe szczęście że wiedziałam co ubiorę to więcej czasu poświęciłam na moją szanowną twarz. Szczerze? To nawet spoko wyglądałam, tylko w dalszym ciągu było widać że miałam rozwalony ten łeb. Jebać.
By zakamuflować bandaż na ręce musiałabym ubrać jakąś rękawiczkę ale nie pomyślałam o tym wcześniej i nic takiego ze sobą nie zabrałam.

By zakamuflować bandaż na ręce musiałabym ubrać jakąś rękawiczkę ale nie pomyślałam o tym wcześniej i nic takiego ze sobą nie zabrałam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Już gotowa szybko wybiegłam z hotelu szukać jakiejś taxi

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Już gotowa szybko wybiegłam z hotelu szukać jakiejś taxi. Długo nie musiałam czekać i zostałam podwieziona pod samą arenę.
Nie zwracałam jakoś specjalnie uwagi na tłum napalonych fanek i w miarę swoich możliwości zdołałam się przepchać i dostać do przodu. Może i nie byłam najbliżej sceny to i tak wszystko dokładnie widziałam.
Koncert się już zaczął. Dziękowałam wszystkim bogom świata za to że się w porę obudziłam i w ostatniej chwili dostałam na to miejsce.

                                 *

Za Chiny nie potrafiłam się skupić. 3/4 koncertu gapiłam się tylko na Jk. Pamiętam każdy jego ruch.
Zaczynam się powoli siebie bać. Nwm może te leki źle na mnie działają.
Słowa tych piosenek były tak jakby prawdziwe. Analizując każdy tekst, wers, zdanie a następnie słowo wszystko łączyło się w tak jakby całość.
Na scenie Jungkook nie był sobą i było to widać. Może i te głupiutkie dziewczynki tego nie zauważyły bo dla nich w tym momencie liczyło się tylko to, by któryś z członków je zauważył a najlepiej by było aby jeszcze pomachał, a o mrugnięciu oka czy posłaniu pocałunku to nie wspomnę.
Wiem że jest smutny z mojego powodu. Nie zauważył mnie i myśli że mnie nie ma. Zawołała bym go. Nie, nie, nie. Nie usłyszy mnie bo wszystkie laski obok się już drą.
- KOOKIE!!!
O nie. Zrobiłam to. Dlaczego ja to robię?! Zachowuje się teraz jak te fanki ugh.
Zaraz po tym jak go zawołałam, Jeon rozpoznał że to ja i próbował mnie znaleźć w tłumie wijących się dziewczyn. Gdy mnie już znalazł nawiązałam z nim kontakt wzrokowy. Znów to poczułam. Czułam jakby coś bardzo ciepłego wylało się w moim ciele. Nie potrafię rozgryźć tego uczucia ale kurewsko mi się podoba na dodatek czuję to tylko wtedy gdy widzę tego chłopaka.

Pov Jungkook
- Jungkook!
- Kookie!
- V!
- Jiminssi!
- Oppa!
- I love you!
- Namjoon!
- KOOKIE!!!
To ona! Nie wierzę. Po prostu nie wierzę. Ona tu jest! Znów to poczułem jak ją zobaczyłem. W tym momencie jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie.
Może dlatego nie chciała ze mną rozmawiać i chciała zachować to w tajemnicy.
Jak miałem chwilę przerwy od śpiewania to chciałem się nacieszyć tym że jest tu ze mną i mnie wspiera. Przez moment przyjrzałem się jej twarzy i zauważyłem coś czego wcześniej nie miała. Zmartwiło mnie to bardzo.
Dziewczyna bardzo wcześnie się zorientowała że zwróciłem na to uwagę i zasłoniła ranę włosami.

Pov Emilia
Nie, nie, nie, nie. Jungkook to zauważył. Jaka ze mnie idiotka. Mogłam wziąść jakąś czapkę i było by mniej widać. Teraz znowu chodzi po tej scenie zmartwiony. Tylko teraz już naprawdę widać że coś jest z nim nie tak. Na szczęście lub też na nieszczęście fanki i reszta członków może pomyśleć że to przez to że jest koniec koncertu. Lepiej trzymajmy się tej wersji.
Jakimś cudem muszę jutro rano się  spotkać i wreszcie z nim porozmawiać.

                                *

Koncert się już skończył. Bardzo mi się podobało i jak będzie szansa że będę mogła być na kolejnym koncercie to jako pierwsza kupuje bilet.
Wszyscy już wychodzili, ja natomiast wolałam poczekać aż ilość ludzi się zmniejszy. Wolę nie ryzykować przeciskając się wraz z tym tłumem bo nie dość że jest duszno to mam już brak siły. Trochę kręciło mi się w głowie ale to od zmęczenia. Usiadłam na krześle by przeszło i musiałam  trochę odpocząć. Tłum się zmniejszył, miałam już iść do wyjścia to podszedł do mnie chyba ochroniarz (nwm wyglądał poważnie, ubrany był jak ochroniarze na koncercie, miał jakieś kabelki i inne takie pierdoły).
- Pani idzie ze mną.
Czekaj, czekaj, to jest jakiś żart. Przecież ja nic nie zrobiłam.
- Nie, ja idę do domu.
- To nie było pytanie.
- Ale co ja takiego zrobiłam?
- Pan Jeon kazał mi po panią przyjść.
- Jeon!? To trzeba było tak od razu.
Ten ziomek prowadził mnie po jakiś korytarzach, następnie na zaplecze, co jest? Ostatecznie zostawił mnie na jakimś korytarzu i powiedział że na końcu jest przebieralnia i tam mam czekać niby na chłopaków. Stałam w miejscu, sama nie wiedziałam czy ja na pewno chce tam teraz iść, czy jestem gotowa się przyznać. Nie nie byłam gotowa. Najchętniej bym uciekła i się schowała pod kocem w swoim łóżku żaląc się swojemu psu.
Usłyszałam za sobą  otwierające się drzwi, automatycznie się obróciłam i ujrzałam na końcu korytarza...





















Jungkooka
Staliśmy na przeciwko siebie bez słowa. Łzy mi się gromadziły a jak już było ich za dużo to zaczęły spływać po moich policzkach. Pękłam. Nie wiem dlaczego. Może dlatego że czuje się winna.
- Kookie...
Nie wytrzymałam tej ciszy. Chciałam tak bardzo do niego podbiec nawet nie mając siły.

Pobiegłam,
Więcej nie pamiętam.






Pobiegłam,Więcej nie pamiętam

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Uwierz 💜 || Jungkook🐰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz