Dziewczyna o złych poglądach na świat, nie wierząca w zauroczenie, związek a co dopiero w miłość od pierwszego wejrzenia. Ale dlaczego? Ponieważ nikt jej tego nie nauczył....
Wychowywana przez brata i babcię, w porywach przez chrzestnych. Rodzice ow...
Dobra poznałam się już z wszystkimi chłopakami. Lecz w dalszym ciągu nie posłuchałam żadnej ich piosenki! Ale wtopa, maskara. Zaraz z rana odpaliłam Youtube i wpisałam po prostu BTS, jako że jestem kobietą to nie potrafiłam się zdecydować od jakiej piosenki zacząć. Włączyłam tą najnowszą i słuchanie tych piosenek wciągło mnie do tego stopnia że przesłuchałam mam nadzieję wszystkie. Mogę powiedzieć że każda mi się podoba i od razu chce się nauczyć do nich choreografii. Ale jak to zwykle to chyba każda jest o miłości. OMG czy na tym świecie potrafią śpiewać o czymś innym niż o "miłości"?
Umówiliśmy się na 17, bo o 16 chłopacy kończą trening. Czy się stresowałam tym spotkaniem? Nie. Czym mam się niby stresować. Myślałam nawet w nocy jak nie potrafiłam zasnąć, że powiem Jeonowi skąd się wzięła moja blizna. Jak już mam coś stracić to wolę teraz niż czekać z tym w nieskończoność i stracić wtedy kiedy nasza znajomość będzie trwała.
Było dosyć zimno. Brawo odkryłam amerykę - jest zima a w zimę jest zimno. Mój look wyglądał tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Pov Jungkook Idąc deptakiem mijaliśmy pełno kochających się par, kurde zazdroszczę im. W sumie to idę sam z dziewczyną ale nie trzymiemy się za ręce i nie jesteśmy parą - co nie oznacza że bardzo bym chciał... Ona ma coś w sobie co mi się mega podoba, może to że jest inna. A o tym że jest śliczna to już nie będę wspominał. Super mi się spędza z nią czas, jak tak dużo rozmawiamy to mamy coraz to więcej wspólnego. W pewnym momencie naszło mnie tak na pytanie: - Emi? - Moje imię hahaha :) - Wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia? - Czekaj, czekaj, bo się chyba przesłyszałam. Możesz powtórzyć pytanie? - No czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia. - Jeon, ja wogule nie wierzę w żadną miłość a co dopiero w jakąś od pierwszego wejrzenia. Auć to zabolało.. - A-ale dlaczego? - Nwm, może dlatego że nie wiem co to jest, nigdy jej nie zaznałam, nie dostałam. Ale bez niej też jestem szczęśliwa nie narzekam. Ała to też bolało. - Jak nigdy nie dostałaś. A rodzice to co? - Yhy rodzice... Chyba twoi. - Nie rozumiem. - Nie wiesz jak to jest całe życie być wychowywanym przez starszego brata o 8 lat! Nigdy pewnie świąt nie spędzałeś sam! Nigdy w wieku 5 lat nie czekałeś codziennie sam z nadzieją że twoi rodzice tego dnia wrócą. Nigdy nie musiałeś z WSZYSTKIM powtarzam wszystkim radzić sobie sam! W szkole pewnie byłeś lubiany, miałeś fajnych, uczciwych znajomych a w rodzinie uwielbiany i kochany! A ja tego nigdy nie miałam... Teraz rozumiesz? Od zawsze czułam nienawiść od rodziców do siebie. Oni mnie nienawidzili zanim się urodziłam. I tak, to jest prawda. Mają żal do mnie że się urodziłam jakby to była moja wina. Ostatni raz kiedy ich widziałam to był rok a nawet i półtora roku temu. A jak już wracali to zamiast dostać jakiś prezent jak zawsze dzieci dostawają od rodziców którzy pracują zagranicą to ja dostałam wpierdol, za to że np. Adrian mnie nie przypilnował i wpakowałam się w największe bagno jakie istnieje! To chciałeś usłyszeć? Widać było że powstrzymuje się od łez. Na początku myślałem że robi sobie ze mnie jaja z tymi rodzicami, ale jednak to prawda. Czeka przede mną dużo pracy... - J-jejku ja przepraszam, ja nie wiedziałem że no - Nie to ja przepraszam... Nie powinnam na cb krzyczeć. Lepiej jak pójdę. Pa. Szybko złapałem ją za rękę (tak żeby się tylko zatrzymała, dużo sobie nie wyobrażajcie) - Proszę zostań. - Nie jesteś na mnie zły? - A na co mam niby być zły? Na ciebie że mi powiedziałaś jakie miałaś dzieciństwo? - Jeon ja na cb nakrzyczałam. - Miałaś powody. Usiedliśmy na ławce, w ciszy, przyglądaliśmy się zachodzącemu słońcu. Chyba obojga z nas uspokaja ten widok. Pov Emi Jestem mu winna wytłumaczeń. Kiedy jak nie teraz. Stwierdziłam że przerwę tę ciszę i mu powiem jak naprawdę jest. - Jungkook... Bo ty się mnie wczoraj pytałeś o tą bliznę na ustach prawda? - Tak, ale jak nie chcesz o tym mówić to ja to rozumiem. - Ja tobie powiem jak to było tylko zanim stwierdzisz że nie chcesz ze mną dalej utrzymywać kontaktu to chcę byś wiedział że naprawdę was a szczególnie ciebie polubiłam. I nie powiem zależałoby mi na tym by się z wami zaprzyjaźnić. - Serio chciałabyś zostać moją przyjaciółką? Pomachałam głową jak małe dziecko na znak ,,tak" - musiało to śmiesznie wyglądać. - A zostaniesz? - No bardzo bym chciała. Ale jak już powiedzialam, że po tym co zaraz usłyszysz, raczej nie będziesz chciał mieć ze mną nic wspólnego. - No to powiedz i zobaczymy. Powiedziałam mu wszytko. Zaczynając od tego że rekordowo potrafiłam wypalić 4 paczki szlugów, do tego że w każdy weekend się piło. Babcia i Adrian wiedzieli o tym co robię. Tak naprawdę to im zawdzięczam to że z tego wyszłam. Babcia zawsze mi mówiła bym się nigdy nie poddawała a uwierzyła w siebie. Nigdy tego nie zapomnę jak weszłam do mieszkania babci a u niej była jej koleżanka i powiedziała przy mnie że jestem ćpunem, alkoholikiem i nigdy nic ze mnie nie wyjdzie, że takie ludzie jak ja nigdy się nie zmieniają i dla mnie nie ma już ratunku. Bardzo wzięłam sobie do serca te słowa, bolały gorzej niż głowa na kacu. Opowiedziałam nawet o moim marnym dzieciństwie. Kiedy to w wieku 7/8 lat miałam ostatnie nadzieje na to że starzy wrócą na stałe. Nawet jak już byli te 3 lub 4 razy do roku każde spotkanie kończyło się kłótnią. O wszystko mieli problem, pretensje do całego świata ale tylko nie do siebie bo jak to za każdym razem "matka" mi mówiła: ,,ja cię urodziłam!" a ja odpowiadam: ,, ty mnie TYLKO urodziłaś". To był jedyny jej wkład w moje życie... -... przez to właśnie miałam wiele razy szytą tą wargę i tym sposobem mam tą bliznę... - Zostaniesz moją przyjaciółką? - Ale ty tak serio? Przecież - Nigdy nie mówiłem tak serio hah - jego uśmiech zaraża serio. Nie mogłam w to uwierzyć. A jednak, świat się do mnie uśmiechnął. Najwidoczniej szukałam tam gdzie nie trzeba. - No to będziesz?;) - Jeszcze się pytasz. No jasne że będę! Z całej tej radości go przytuliłam. Było widać że jest szczęśliwy. Dam sobie rękę uciąć że nigdy nikogo pierwsza nie przytuliłam(Adrian, pies, Kacper i babcia się nie liczą). Aby uczcić naszą przyjaźń Guk zaproponował wspólną kolację w koreańskiej restauracji. Jako że mu ufam to zdałam się na niego i on zamówił mi jedzenie i się nie zawiodłam bo było pyszne. Zamówił mi nawet lampkę różowego wina czyli moje ulubione (tak Jk wie że mam 17 lat).
I tak zaczęła się nasza przyjaźń. Jeon jest pierwszą osobą której opowiedziałam o swojej przeszłości. Może to coś oznacza?
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
_______________________________________
Piszcie co myślicie o nowej przyjaźni bohaterki. Może jakieś teorie? ❤️