❤️#35

333 16 1
                                    

Pov Jungkook
Dlaczego ja to zrobiłem? No ale ja już dłużej tak nie mogłem. Nie mogę jej oszukiwać mówiąc że nic do niej nie czuję oprócz miłości przyjacielskiej. Ja naprawdę ją kocham a teraz boję się że przez to ją stracę.

Od Emilcia 💜
Jungkook przyjedź po mnie, musimy się spotkać.

No to pozamiatane. Świetnie Jungkook straciłeś i przyjaciółkę i dziewczynę którą kochasz.

Od Jungkookie 🐰
Będę po ciebie za 15 min.
wyświetlone

Zabiorę ją na Seul Tower, za pół godziny będzie robił się zachód słońca i tam mam zamiar wszystko co czuję powiedzieć.
Ubrałem się bardziej elegancko, chociaż co to ma teraz za znaczenie. Ubrałem czarne rurki z dziurami na kolanach, biały t-shirt i do tego koszula jeansowa. Poperfumowałem się perfumami i wsiadłem do auta.

Pov Emilia
- Kurwa chłopaki! Będzie za 15 min!
- Dawaj, dawaj szybko do sypialni!- rzucił szybko chłopak biegnący do pokoju.
W międzyczasie gdy ogarniałam włosy i twarz, Tae i Hoseok wybierali mi strój.
Postawiłam dzisiaj na materiałową szarą opaskę do prostych, rozpuszczonych włosów. Z twarzą niewiele robiłam bo miałam mało czasu a poza tym makijaż to nie jest moja mocna strona i jedynie podkreśliłam swoją urodę.
Chłopaki wybrali dla mnie szary sweter bez ramion( ja nawet nie wiem że taki mam) białe z podarciami mom jeansy i czarne martensy. Doszłam do wniosku, że znają się lepiej ode mnie i nie wiem czy bym sama wpadała na taki outfit na spotkanie z Jk.
Spryskali mnie toną perfum, po czym głośno zatrąbił klakson samochódu z zewnątrz.
- To on! - krzykną młodszy mężczyzna
- Dobra mała masz tu torebkę i pędź szybko do niego. - drugi za to podał mi wspomniana rzecz i wypchał w stronę drzwi.
- Chłopaki ja chyba nie jestem gotowa na spotkanie z nim.
- Przestań gadać tylko idź wreszcie mu to powiedz. - nie zdążyłam nic odpowiedzieć a za moimi plecami zostały zamknięte drzwi od mieszkania. Wzięłam głęboki wdech i udałam się na dół. Schodząc po schodach zastanawiałam się jak mam się przywitać, co mam powiedzieć, mam to powiedzieć od razu czy poczekać aż sprawa sama się rozwinie. Byłam w kropce. Wyszłam na świeże powietrze i moje oczy spotkały się z jego. Zamarłam. Moje nogi robią się jak z waty. Mówili przecież że nie ma ludzi idealnych a przed moimi oczami właśnie taki stoi. Chwilę tak staliśmy i się w siebie wpatrywaliśmy dopóki nie usłyszałam za sobą otwierających się drzwi a z nich wyszło dwóch mężczyzn, którzy jeszcze kilka minut temu mnie wyrzucili z własnego mieszkania. Wyszli jak gdyby nigdy i nic i poszli w swoją stronę, ja natomiast się spięłam i podeszłam do samochodu chłopaka.
- Hej. - tylko na tyle było mnie stać.
- Hej, wsiadaj. - otworzył mi drzwi po czym sam wsiadł za kierownicę i ruszył w nieznanym mi kierunku.

Jechaliśmy w ciszy. Nikt nie miał odwagi się odezwać pierwszym, nawet muzyka wydawała się być niesłyszalna. Po paru minutach jazdy auto się zatrzymało.
- Jesteśmy. - rzucił krótko czarnowłosy. Wysiedliśmy z auta i przyjaciel (o ile mogę go tak jeszcze nazywać) zaczął mnie prowadzić w stronę gondoli, które wspinały się na samą górę. Trzymał mnie za rękę, myślałam że się popłacze ze szczęścia, ponieważ nie wiem jak długo ono będzie trwało a za chwilę nie będę chciała wyskoczyć z tego wyciągu. Kook bezpiecznie pomógł mi wejść do wagoniku i razem z innymi ludźmi wjechaliśmy na samą górę.
Gdy wysiedliśmy nie mogłam oderwać wzroku od widoku. Było cudownie. Ale jak to mówią wszystko co dobre szybko się kończy i tak też było teraz. Podeszliśmy na taras widokowy z którego było widać całe miasto a wokół niego góry i prawie zachodzące słońce. Czemu zabrał mnie w takie miejsce? Chyba, że zrobił to specjalnie żeby przynajmniej otoczenie było przyjemne.
- Emi...
- Nie Jungkook, lepiej jak ja pierwsza zacznę.
- Ale posłuchaj - nie dałam mu dokończyć i od razu się wciełam.
- Jeżeli chcesz mi powiedzieć, że to nic dla ciebie nie znaczyło i mamy o tym zapomnieć to-
- Kocham cię. - moje serce się zatrzymało.  Nie spodziewałam się tego tak szybko albo.. w ogóle się tego nie spodziewałam. Patrzyłam w jego oczy i mnie wmurowało. Dzisiaj po raz kolejny zamarłam i to po raz kolejny z jego powodu. - Kocham cię od pierwszego naszego spotkania, szaleje za tobą jak głupi i byłbym niepoważny gdybym żałował naszego pocałunku. Powiedz, że ty też tego nie żałujesz. - ja chyba śnię, błagam Jungkook uderz mnie i powiedz, że sobie to tylko wyobrażam - Powiedz, że ty też to czujesz. - on mówi serio... Czy on? On ma łzy w oczach. Boże on mówi na prawdę. - Błagam cię powiedz coś. - nie potrafiłam dłużej go trzymać w niewiedzy i patrzeć na to jak jest na skraju płaczu. Zrobiłam coś co zaskoczyło chyba nas obu.

Pov Jungkook
- Kocham cię. - nie mogłem już dłużej wytrzymać i musiałem jej to powiedzieć. - Kocham cię od pierwszego naszego spotkania, szaleje za tobą jak głupi i byłbym niepoważny gdybym żałował naszego pocałunku. Powiedz, że ty też tego nie żałujesz. - z jej strony cisza. - Powiedz, że ty też to czujesz. - dalej cisza. - Błagam cię powiedz coś. - zejdę tu na zawał albo się popłacze jak małe dziecko zanim ona mi odpowie. Albo zejdę na zawał i popłacze z innego powodu. Pocałowała mnie.

Pov Emilia
Pocałowałam go. Nie potrafiłam się już dłużej powstrzymywać. O niczym innym nie marzę od ostatniego naszego spotkania jak o posmakowania jego ust ponownie. Rzuciliśmy się na siebie jak wygłodniałe wilki i przelewaliśmy całe nasze uczucia wobec siebie. Mieliśmy gdzieś, że obok są ludzie i mogą na nas patrzeć, teraz liczyliśmy się tylko my. Całowaliśmy się namiętnie i z pasją. Boże! Mogę oddać życie za te usta.

Oderwaliśmy się od siebie bo zabrakło nam tlenu w płucach. Oparł swoje czoło o moje i spojrzeliśmy sobie w oczy, każdy z nas się szczerzył jak głupi do sera aż nie wytrzymaliśmy i wybuchliśmy śmiechem. Jak tu nie kochać tego uśmiechu.
- Więc.. - zaczął niepewnie chłopak ale go wyprzedziłam.
- Tak.. Kocham cię. - czarnowłosy natychmiast mnie podniósł i mocno się do mnie przytulił.
- Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę.
- Wiem jak, bo cieszę się tak samo. *śmiech*

Parę chwil później staliśmy oboje w swoich objęciach i podziwialiśmy zachód słońca. Byłam taka szczęśliwa a byłam jeszcze szczęśliwsza gdy po paru minutach ciszy zadał to pytanie:
- Zostaniesz moją dziewczyną? - odpowiedziałam bez zastanowienia
- Tak. - i złączyłam nasze usta w pocałunku. - Ale nie wiem czy będziesz mógł się mną długo nacieszyć.
- Dlaczego? - spytał przerażony.
- Bo mam ochotę ciebie zabić za to, że to ty byłeś moim dawcą i się do tego nie przyznałeś.
- Skąd wiesz że to ja byłem?
- A jak myślisz skąd mogę to wiedzieć?
- Taehung?
- Taehung.
- Zabiję go.

THE END

___________________________________________

Well... Nawet nie zdajecie sobie sprawy jaki cringe mnie brał pisząc to po dwóch latach przerwy. Ale mam nadzieję, że chodź w małym stopniu wam się podobało i jesteście zadowoleni z zakończenia. 😇
Ps: może za kolejne dwa lata dokończę moja drugą książkę 😆😝

Uwierz 💜 || Jungkook🐰Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz