Wstałam kilka minut po 12 z cholernie bolącą głową. A przecież wypiłam tylko 3 drinki lol, chyba mój organizm się odzwyczaił.
Zeszłam na dół bo głód dawał swe znaki by zrobić sobie coś na śniadanie ale że było już grubo po 12 to zjadłam obiad z Adrianem.
(Rozmowa przy stole)
- To co masz jakiś pomysł gdzie chcesz pojechać, polecieć? Bo wiesz już pierwszy dzień ferii a ty dalej nic nie masz.
- No właśnie wiem :/
- Przykro mi strasznie że w tym roku nie mogę z tobą nigdzie pojechać tak jak zawsze gdzieś cię zabierałem. No ale to nie ja sobą zażądzam w pracy.
- Luz, przecież nie zawsze muszę jechać na jakieś wypasione wyspy czy coś.
- No ja tam nie wiem co ty teraz wymyślisz, skoro pojedziesz sama to chyba mega zaszalejesz ;)
- Ej nie polecę chyba do Australii czy Meksyku phahhaha
- Po tobie można by było się tego spodziewać, tylko ciekawe skąd wziełabyś na to kasę hmm? 😏
- No ty wiesz skąd hahhahaha
- Dobra ja lecę na siłownię. Pamiętaj wyprowadzić psa i jeśli chcesz spędzić te ferie gdzieś indziej niż w domu to radzę ci teraz coś szukać.Zrobiłam tak jak kazał. Poszłam z Dannym na spacer, długi spacer- nie było nas jakieś 1,5h ale to dobrze bo i piesek zadowolony i ja bo mózg dotleniony hhahaha.
Jak wróciłam do domu to powiesiłam mokre od śniegu ubrania i przebrałam się w wygodne dresy. Położyłam się obok Dannego na łóżku i "razem" przeglądaliśmy strony internetowe z jakimiś sensownymi i tanimi lotami. Nie miałam pomysłu gdzie chce polecieć więc stwierdziłam że biorę tą ofertę która będzie tania a wylot w jak najkrótszym czasie.
Przeglądałam te strony jakieś 2 bite godziny i nagle mojej parze oczu pojawiła się oferta dla jednej osoby- już jest plus, wylot w niedzielę o 21 czyli jutro- kolejny plus, a lot jest do....Korei południowej
- No tam cię jeszcze nie było ( powiedziałam sama do siebie)
Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale od razu bez zastanawiania się kupiłam tą ofertę. Lot z Warszawy bez żadnych przesiadek do samego Seulu. Brzmi świetnie prawda? Dodając do tego hotel w centrum miasta i najważniejsza kwestia czas pobytu- równiuteńkie 2 tygodnie!
- Yassss girl!
Tak szczerze to nie mam zielonego pojęcia po co mi ta wycieczka skoro po pierwsze : jadę sama ( bosh i ja mam być sama 2 tygodnie w Korei?), po drugie : jadę do ludzi co są wszyscy tacy sami, po trzecie: co ja tam będę robić? po czwarte : chyba mnie trzymają jeszcze te wczorajsze drinki.( Po jakimś dłuższym czasie)
Zadzwoniłam do Kacpra by mu zrelacjonować co ja najlepszego zrobiłam i jego reakcja była taka jakiej się spodziewałam czyli cytuję:
,, Ciebie chyba pojebało do granic możliwości. Żeby jechać sama do tych chinioli. Nie wrzucili ci tam tak czasem czegoś do tych drinków ?" W sumie chłopak ma rację i w 100% się z nim zgadzam, ale moje motto życiowe mówi co innego - na przypale albo wcale. Nie no jaja sobie robie nie jest to moje motto ale no nie oszukujmy się, każdy kto by miał taką okazję jak ja, to by też pojechał.
Mimo że za bardzo mu się ten pomysł nie spodobał to druga sprawa o jaką mnie zapytał to czy będę z nim grać. No ta.... Na 100 bym chciała tylko, że ta męska blondynka nie ogarnęła tego że gdy u mnie będzie 22 to u niego będzie jakaś 7 rano. A ja już to widzę jak książę specjalnie wstaje o 7 czy tam 8 żeby ze mną pograć w np. Lol'a.Gdy byłam już w połowie spakowana Adrian zawołał mnie na kolację, więc zeszłam na dół.
- No i co mała masz tam co wypatrzone? (Na chwilę obecną tylko Adrian może się tak do mnie zwracać ;) )
- Ba! Już jestem prawie spakowana mogę lecieć nawet za godzinę hahha.
- Pochwal się, gdzie tym razem?
- Teraz się dopiero zaczęłam zastanawiać czy ty mnie wgl tam puścisz...
- Arabia Saudyjska?
- Nieee no co ty. Do Korei, jutro wylot o 21, oferta jest na 2 tygodnie :)
- Hahaha i ty mówiłaś że nie chcesz do Australii czy tam Meksyku. A lecisz do Korei.
- Wyszło jak zawsze, czyli na odwrót.
- Puścić cię puszczę tylko się zastanawiam co ty tam będziesz robić sama równe 2 tygodnie.
- Też zadaje sobie te pytanie...
CZYTASZ
Uwierz 💜 || Jungkook🐰
FanfictionDziewczyna o złych poglądach na świat, nie wierząca w zauroczenie, związek a co dopiero w miłość od pierwszego wejrzenia. Ale dlaczego? Ponieważ nikt jej tego nie nauczył.... Wychowywana przez brata i babcię, w porywach przez chrzestnych. Rodzice ow...