Bardzo dziwne ale na dzisiaj miałam plany co będę robić. Chłopaki namówili mnie na karaoke🤦🏻♀️. Fajnie że ja śpiewać nie umiem a oni są piosenkarzami. Jaka tutaj jest sprawiedliwość? Siedmiu na jedną. Miałam nadzieję że nie będę musiała śpiewać.
Pogoda była nijaka, jest zima ale nie ma zimno xd. Jak zwykle nie wiedziałam w co się ubrać argh. Bez sensu tyle czasu się zastanawiam w co się ubrać jak i tak ubieram zwykłe jeansy i bluzke.No dobra dzisiaj się bardziej postarałam z tym ubiorem. Jak na moje standardy to się ubrałam ładnie. Mówię serio. Normalnie jakbym szła na to spotkanie z Kacprem to idę w dresach. Tak jak sobie teraz myślę to na to karaoke też bym mogła od biedy pójść w dresie, ale nie chce by sobie pomyśleli że się zadawają z żulem.
(Już na karaoke)
Kolejny raz życie mi pokazuje jakie jest niesprawiedliwe lub jak bardzo mnie nienawidzi. Jakim prawem oni potrafią ładnie śpiewać a ja nie. No dobra może Hobi, Joon i Yoongi nie wzięli tego na poważnie ale to nie zmienia faktu że jakby się postarali to umieją śpiewać. Oni mają masę talentów, umiejętności a ja jedyne co potrafię robić to.... niedokończe. Uznajmy że moim talentem jest taniec.Myślałam że nie będę musiała śpiewać i mnie to ominie. No ale jest jak jest i wcisnęli mi ten mikrofon.
Postawiłam jeden warunek: któryś z nich śpiewa ze mną. Rzeczą jest oczywistą że śpiewał ze mną Jk bo chłopaki mu kazali xd.
Powiedzieli że nie śpiewam źle i jakbym chodziła na lekcje śpiewu to śpiewam jak Ariana Grande. Hahha bardzo śmieszne bo im uwierzę.
- To co może idziemy do sali gier?-Rm
- A będzie chciała Emi wgl tam z nami iść? - Jimin
- Serio? Ja uwielbiam gry.
Co oni myślą że dziewczyna to nie lubi i nie potrafi grać pff. Ja im pokaże kto tu umie a kto nie.
- Ty lubisz grać? - powiedział z śmiechem Jk.
- Tak a co cię w tym śmieszy hmm?
- Nie nie nie haha nie śmieję się. To w takim razie chce się z tobą zmierzyć.
- Jesteś tego pewien?
- Nigdy nie byłem taki pewny;)
- Dobra, stoi. Jeszcze zobaczysz co potrafię.Na rozgrzewkę zagraliśmy w piłkarzyki ja i Tae vs Jk i Jimin. Wygraliśmy 5:4. Kurde Jungkook to trudny przeciwnik wam powiem. Ale i tak moja drużyna wygrała, yass girl!
- Dobra dobra tu wygraliście bo dawałem wam fory. W tej grze nie masz szans bby.
- Nono tłumacz sobie.
- Cymbergaj?
- Mi to jest obojętne w każdej wygram😘
- Chciałaś powiedzieć że ja wygram ;)
- Wygra lepszy - Musiał dorzucić swoje 25 groszy Jin.
Zagraliśmy może 4 rundy z czego ja wygrałam 3 hhahaha. A nie mówiłam?
- Jak?- powiedział Jeon.
- A no tak- uśmiech mi nie schodził z twarzy. Możecie sobie teraz wyobrazić moją radość.
- Okej zwracam honor.
I obydwoje wybuchnęliśmy śmiechem.
Gdy nadeszła kolej na innych, usiedliśmy pod ścianą i oglądaliśmy rywalizację reszty chłopaków.
- Jungkook?
-Tak?
- Jak mogę do ciebie mówić?
- Mów do mnie.... Kookie :3
- Kookie... - powiedziałam do siebie.
- No ale jak nie chcesz to nie musisz. Możesz też Kook, Guk wsm jak ci się podoba tak możesz do mnie mówić.
- A który ty jesteś rocznik?
- No 97. A czemu pytasz?
- Kookie97 - w dalszym ciągu mówiłam do siebie.
- S-skąd wiesz? Czekaj. NIEWIERZE TO TY JESTEŚ TA CAŁA badgirl69?
- A ty kookie97 że też wcześniej na to nie wpadłam.
- A dlaczego taki nick sobie wybrałaś hah?
- Sama nwm, błędy młodości. Wiesz to konto mam jakieś 4 lata.
- Wow. Nigdy bym się nie spodziewał że to ty.Pov Kacper
Kurde Emilka pojechała do tej Korei a dwa dni temu był IEM KATOWICE. Na 100 by się cieszyła jakbyśmy tam razem pojechali. No ale niestety pojechałem sam. W dodatku się na mnie obraziła. Na razie nie chce jej mówić że tam byłem bo się już obrazi na amen. Pomijając już fakt że poznałem tam zajebistą dziewczynę i teraz to z nią gram codziennie. Przecież jakbym jej powiedział przez telefon o Wice że mi się podoba, że z nią codziennie gram a gdyby było tego mało to, to że po feriach będzie chodzić z nami do klasy. Ona przez telefon potrafiła by mnie zastrzelić a i by dodała jeszcze parę słów w jej stylu.Kocham ją i szczerze jest dla mnie najważniejsza. Jesteśmy przyjaciółmi od najmłodszych lat. Tyle razy mi już ratowała dupe. Wiem że mogę na nią liczyć pod każdym względem, no może nie w każdym bo w kwestii miłości to by mi pomogła w taki sposób że bym nie żył. Nigdy nie zapomnę naszych przypałów np. o 1 w nocy jak policja nas odwoziła do domu haha to był wtedy hit.
Chcę dla niej jak najlepiej, liczę na to że kiedyś nadejdzie ten dzień, i ten chłopak którego pokocha, zrozumie że potrafi kochać bo potrafi, tylko nie umie tego pokazywać. Nie wierzy w miłość bo się przed nią chowa, nigdy jej nie zaznała i się tego boi. Ale ja wierzę w nią, wierzę że znajdzie tego jedynego i mu zaufa. Wiem też że nie da się skrzywdzić już drugi raz, bo zaufanie daje tylko tym osobą na którym jej zależy. Jeśli je dostanie to ma ja wykorzystać w pełni, jak je straci to wiem też to że je już nie odzyska. Nwm jak bardzo by musiał się starać by je z powrotem dostać. Emilki rodzice dostaliby drugą szansę lecz oni się nawet o to nie starają. Stracili swoją jedyną córkę już na zawsze. Nie wiem ile bym dał ale na pewno dużo by miała przy sobie rodziców. Zawsze mi było smutno jak był dzień ojca czy matki i w szkole robiliśmy laurki. Emi robiła albo ze mną dla moich rodziców lub robiła dla brata. Chciałbym bardzo jej się odpłacić za to co dla mnie zrobiła, ale nie mam jak. To dzięki niej jestem normalnym człowiekiem, to właśnie ona wyciągła nas z tego syfu._______________________________________
Krótki ale nie umiałam więcej wymyślić. Mam nadzieję że i tak się podobał :*
Wiciaku 🤘🏻🐰
CZYTASZ
Uwierz 💜 || Jungkook🐰
FanfictionDziewczyna o złych poglądach na świat, nie wierząca w zauroczenie, związek a co dopiero w miłość od pierwszego wejrzenia. Ale dlaczego? Ponieważ nikt jej tego nie nauczył.... Wychowywana przez brata i babcię, w porywach przez chrzestnych. Rodzice ow...