1.Bez Sky... (W1)

1.5K 27 3
                                    


Ashton

Siedzę właśnie w samolocie, dziś wracam po 5 latach do domu. Do mojej kochanej mamy i siostry, ciekawie jak u nich, nie rozmawialiśmy ze sobą przez około 4 lata i 8 miesięcy...
Przez pierwsze 4 miesiące rozmawialiśmy codziennie, jednak później Paul zaczął coraz więcej wymagać, aż nagle rodzina musiała zejść na drugi plan.
Przed moim wyjazdem moja siostra była szarą myszką, ubierała się ładnie jednak tak, żeby zakryć jak najwięcej swojego ciała, czyli najczęściej luźne ciuchy, próbowała w ten sposób zasłaniać się, bo nie była zbyt chuda...
Ciekawe jak będzie teraz wyglądać, może nawet jej nie rozpoznam, a może dalej jest taka jaka była. Zastanawia mnie też jak sobie poradziły z mamą, po zaginięciu ojca zostaliśmy bez niczego, mama pracowała jako kasjerka w sklepie, a siostra powoli kończyła szkołę.
Chłopaki będę spać u mnie, bo nie ma sensu, żeby spali w domu, dlatego że musimy robić próby, czyli tak czy siak by ich w domu zbyt często nie było.

Nagle podchodzi stuardessa i informuje mnie, że za chwile lądujemy i żebym zapiął pasy, zamknął stoliczek i odsłonił szybę.

Robię to, a jakieś 20 minut później czuje drganie i odczuwam lądowanie samolotu na ziemi, to wspaniałe uczucie więc, każdy zaczyna klaskać, a ja razem z nimi, informuje chłopaków żebyśmy spotkali się pod lotniskiem przy wejściu. Po wyjściu z samolotu kieruję się na taśmę po bagaż.
Gdy już odebrałem bagaż biegnę do wyjścia i widzę swoją mamę *załącznik* , ale bez Sky...

————————————————————————
385 słowa
Hej, to mój pierwszy rozdział mam nadzieję, że ta jedna osoba, która jak na razie to zobaczyła się nie zawiodła, a wręcz odwrotne.
Pozdrawiam cię niewidzialna😘😘😘.
Wiem zwalać z nóg ten rozdział nie zwalał, nie licz-cię też, że książka będzie nie wiadomo jak dobra, ale daje z siebie 100% nie jestem najlepsza w pisaniu, ale mam nadzieję za wam się spodoba jeżeli ktoś to przeczyta.

Powrót/5sos (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz