10.Ej... nie ma co płakać (W1)

737 21 0
                                    

Pamiętam jak mój tata ciagle tego słuchał. Lubicie Zayna?

Ważna notka pod rozdziałem.

Na początku jechaliśmy w ciszy, aż nagle Luke się odezwał.
-Wiec jesteś synem Sky-stwierdził.
-Nie biologicznym-powiedział.
-Twój brat też jest jej synem?
-Nie, niedawno się dopiero poznali odnalazł mnie.
-A okej, a masz tatę?-gdy to powiedział, poczułem zataczające się łzę w moim oku...
Staram się być twardy, ale nie zawsze się da się opanować emocje.
Spuściłem głowę i zaprzeczyłem, a potem poczułem jak Luke mnie przytula.
-Przepraszam nie powinienem pytać.
-Nic się nie stało, po prostu to długa historia, może kiedyś ci opowiem, on jako jedyny we mnie wierzył.
-Twój tata?
-Tak-zaszlochałem.
-Ej nie ma co płakać-powiedział jeszcze bardziej mnie do sobie przytulając siedzieliśmy tak jeszcze 5 minut, aż wagonik się zatrzymał.
Szybko się od siebie oderwaliśmy i wyszliśmy z wagoniku.

Luke.
Szukamy tych debilów od 30 minut i dalej nie możemy ich znaleźć.
-Nie dobierają-powiedział Cam.
-No to ich sprawa, ja już nie mam zamiaru ich szukać-powiedziałem.
-No ok, to co robimy?-zapytałem.
-Może najpierw chodź kupimy sobie pop corn lub watę cukrową, a później coś wymyśliły?-zapytałem.
-No okej.
Poszliśmy do stoiska i Cam zamówił sobie pop corn gdy już chciał wyjmować portfel, wyprzedziłem go i sam zapłaciłem.
-Ejj...-powiedział-sam mogę za sobie płacić.
-Tak tylko jesteś ze mną więc ja płacę, a te pieniądze zachowaj sobie na coś innego.
-No okej-powiedział i się już nie odżywał.
Kupiłem jeszcze sobie pop corn i postanowiłem, że zaprowadzę Cama w moje tajemne miejsce...
————————————————————————.
Słów 246
23.11.2019 r.
godz napisania:13:07
godz. opublikowania:13:23
Dziś krótki rozdział, ale chyba wstawię dziś minimum jeszcze 1, a może i 2 więc czekajcie, a może się doczekacie życzę miłego dnia😘😘😘.

Tekst został sprawdzony przez iKorektor – https://ikorektor.pl

Powrót/5sos (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz