20. Czyli chuj cię to obchodzi (W3)

511 13 2
                                    

To były piękne czasy Justin Bieber *załacznik* 3/3  Pamiętam jak słuchałam jego muzyki w 2 dniowej drodze z koleżanka do Bułgari. Wtedy Justin był na czasie... Kto chce starego Justina?

Sky

-To co jedziemy?-powiedział Justin gdy skończyłam jeść
-Gdzie jedziecie?-zapytał Ashton
-W pewne miejsce-powiedział rozbawiony Justin
-Czyli?-dalej wypytywał Ashton
-Czyli chuj cię to obchodzi-powiedziałam i wstałam-to chodźcie-powiedziałam kierując się do drzwi.
Gdy byliśmy już na miejscu (nie wiem czy pamiętacie ale mieli pojechać po broń) założyliśmy maski, w razie jakiejś nieprzewidywalnej akcji.
Wysiedliśmy z samochodu chowając broń dla bezpieczeństwa za pasek w spodniach. Noach otworzył bagażnik i wyją torbę z pieniędzmi.
Weszliśmy na wielka polane gdzie zobaczyliśmy, cztery samochody. Tak te debile potrzebują aż cztery samochody i z 20 osób aby sprzedać głupia broń...
Gdy nas zauważyli, wycelowali w nas bronią.Dopiero gdy my im pokazaliśmy tatuaże z gangu zawiesili broń. Podeszliśmy do nich i podaliśmy walizkę z pieniędzmi a oni podali nam z 15 walizek nieco mniejszych...
-Noach zapakuj to-powiedziałam przez maskę, próbując mówić innym głosem niż posiadam.
-Okej-powiedział
Stałam i patrzyłam jak koleś sprawdza pieniądze...
-Okej, wszytko się zgadza-powiedział i odwrócił się a oni wsiedli do samochodu i odjechali...
Dopiero gdy wyjechaliśmy na główna ulice zdjęliśmy maski...
-Dobra to co jedziemy do bazy i co robimy?
-no musimy rozpakować towar-powiedział Justin do Noacha
-no tak ale to chyba oczywiste, robimy coś potem?-powiedział Noach
-Ja odpadam mam zastąpić Ross bo ma randkę z Kate
-Ja w sumie mogę to co jedziemy na imprezę?
-Okej-powiedział-Sky jesteś pewna ze nie chcesz z nami jechać
-Tak, obiecałam Ross
-No ok
Gdy dojechaliśmy do bazy chłopaki wyjęli walizki i je zanieśli na różne piętra ja postanowiłam ze rozpakowuje walizki z piętra -1 i -2 Noach z 1 i 2 a Justin z 3 i 4...
O godzinę 18 wyjechałam z bazy żegnając się z chłopakami... Muszę pojechać na Walk street 15 *ulica siedzi mi w głowie nie wiem czy istnieje*. Pewnie zastanawiacie się po co rozpakowujemy broń na każdym pietrze w różnych miejscach, ponieważ baza jest duża, a jeżeli nagle ktoś do nas wtargnie a ktoś nie będzie miał czym się bronić będzie miał niedaleko broń nie ważne gdzie będzie...
Oczywiście mamy też główne pomieszczenie z bronią ale zawsze lepiej mieć coś przy sobie.
Gdy dojechałam już na miejsce, wysiadałam z samochodu musiałam przejść przez las. Niedaleko będzie opuszczony dom gdzie będzie jakiś zapewne gówniarz który będzie chciał się zabawić...
Przechodząc pomiędzy drzewami usłyszałam kroki a następnie jak ktoś mnie zaciąga do tyłu...
————————————————————————
Słów:405
Data:26.01.2020
Godz:18:19
Ale mnie wena wzięła dziś...
Życzę miłego wieczoru ❤️❤️❤️ Papa

Powrót/5sos (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz