29. Ale przecież gdy chcesz się zabić to raczej nie strzelasz w nogę...(W4)

453 12 0
                                    

Beka z tego ,,groźnego" wierszyka pana dudy *załacznik* słyszałam ze to jest fragment Bibli nie mi to oceniać nie czytam Bibli i nie zamierzam

Gdy się uspokoiłem, zadzwoniłem do Asha. Głos dalej mi drży ale muszę mu to powiedzieć.
Ashton
Cameron
-Halo?
-Ashton? Gdzie jesteś?-powiedziałem dalej drżącym głosem
-Coś się stało Cameron? Czemu twój głos drży? Gdzie jesteś?
-Spokojnie, jestem w domu. Byłem w pokoju mojej mamy i na biurku były listy pożegnalne, ona się chyba zabiła,Rozumiesz?!!! Krew jest na podłodze!!!-powiedziałem z panika w głośne
-Cameron, spokojnie twoja mama jest teraz w szpitalu, postrzeliła się w nogę...
-Nic jej nie jest?-zapytałem z ulga
-Jak na razie nie wiem Cameron, przyjechać po ciebie?
-Jak byś mógł
-Przyjadę za godzinę odpocznij troszkę, okej?
-Okej
Rozłączyłem się
Usiadłem na podłodze łapiąc się za głowę, czy moja mama chciała się zabić?!?
Ale czemu w nogę, nie to ze chciałem żeby się zabiła wręcz odwrotnie nie dał bym sobie rady bez niej. Ale przecież gdy chcesz się zabić to raczej nie strzelasz w nogę...
————————————————————————
Data napisania:18.03.2020
Data opublikowania:19.03.2020
Godzina opublikowania:21:01
Słów:180
Miłego siedzenia w domu, u mnie w mieście 2 osoby chore już są. A u was? Miłego wieczorku, Papatki

Powrót/5sos (Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz