Prolog

372 13 7
                                    

Już za dwie godziny oficjalnie będziemy w pociągu w drodze do szkoły by zacząć nasz ostatni rok w szkole. Ostatnia klasa. Ostatnia klasa chyba dla każdego jest wielkim wyzwaniem, po skończeniu szkoły wkroczymy oficjalnie w świat dorosłych i zaczniemy własne życie. Pójdziemy na studia by kształcić się w zawodzie jaki wybraliśmy. Przez wszystkie lata w szkole uczyliśmy się samodzielności i wszystkiego innego co potrzebne było nam w dorosłym życiu. 

Postawiłam ostatnią kropkę i zamknęłam pamiętnik. Uniosłam głowię do góry i uśmiechnęłam się do Regulusa zmierzającego w moją stronę. Odebrałam od niego kubek z kawą i przesunęłam się w bok robiąc mu miejsce obok siebie. 

- Przyda mi się chociaż mała dawka kofeiny - wzdycham spoglądając na szatyna przyglądającemu mi się z uśmiechem na ustach. - Co? - marszczę brwi uśmiechając się delikatnie. 

- Za bardzo przeżywasz to wszystko - mówi wzruszając ramionami i bierze porządny łyk swojej kawy. Mrużę oczy i kręcę głową biorąc mały łyczek mojego napoju.

- Zobaczymy jak ty będziesz śpiewał za rok - uśmiecham się pod nosem i wrzucam zeszyt do torby. - Chodźmy w stronę stacji, zanim dojdziemy trochę minie - wstajemy oboje i chłopak wyciąga w moją stronę swoje ramię na co chichocze i łapie za prawą ręką w lewej wciąż trzymając kubek z kawą. 

~*~

Kiedy wchodzimy na peron 9 i 3/4 wyrzucam pusty kubek do kosza i we dwoje kierujemy się w stronę pociągu. Zaśmiałam się cicho, kiedy Regulus potknął się o schodek jednak utrzymał równowagę. 

- Madame zapraszam - śmieje się i wchodzę do przedziału, gdzie siedzi już kilku znajomych z domu. Witam się z nimi, krótkim cześć i siadam obok Severusa, do którego uśmiecham się lekko. Czarnowłosy pokłócił się w tamtym roku z moją kuzynką przez co stał się trochę bardziej gburowaty, jednak nie dla mnie na szczęście. 

- Jak wakacje? - spoglądam na Severusa i wzruszam ramionami. - Co u Lily? - przewracam oczami na jego pytanie i wzdycham cicho. 

- Chyba dobrze, chociaż nie jestem pewna - mówię z lekkim uśmiechem i chwytam dłoń czarnowłosego. - Podobno chodzi z Potterem - mówię na co w oczach chłopaka błyszczy coś w rodzaju bólu. - Chciałam byś wiedział nim sam wiesz..- wzdycham kiedy chłopak wyrywa mi dłoń z uścisku i wychodzi z przedziału trzaskając drzwiami. 

- Coś ty mu powiedziała Evans? - spoglądam na Lucjusza i wzruszam ramionami. 

- Nie wasza sprawa - wstaję z miejsca i również wychodzę z przedziału, kierując się w stronę w którą podążył Severus. Zatrzymuję się na końcu pociągu i spoglądam na chłopaka stojącego na świeżym powietrzu. Wychodzę z pociągu i dotykam jego ramienia z lekkim uśmiechem. - Wszystko się ułoży, jestem z tobą Sev - obejmuję chłopaka ramionami opierając głowę o jego plecy - Lily zobaczy jakim Potter jest idiotą i wróci.

- Miło to słyszeć Evans - spoglądam na Pottera i unoszę brwi do góry. Przechylam głowę w bok i przyglądam mu się przez chwilę. 

- Co tu robisz Potter? Podsłuchujesz moje rozmowy? - unoszę prawy kącik ust do góry i zakładam ręce na piersiach. 

- Przyszedłem po Łapę - odwracam głowę w tył i unoszę zdziwiona brwi widząc Blacka przyglądającego mi się z lekkim uśmiechem. Przygryzam wargi od środka i prycham głośno kierując się do środka pociągu. 

- Fajnie było znów poczuć jak mnie przytulasz Evans - nie odwracam się tylko jedyne co robię wystawiam środkowy palec w kierunku Syriusza Blacka, który zapewne ma na twarzy cwaniacki uśmiech.

NIEPLANOWANEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz