Kiedy przekroczyłam próg wielkiej sali razem z Regulusem i resztą moich znajomych spojrzenia wszystkich padły na mnie. Uśmiechnęłam się pod nosem i spojrzałam na Regulusa, który również na mnie spojrzał.
- Gotowa? - pyta na co kiwam głową i łapię za wyciągnięte ramię chłopaka. We dwoje na samym początku, kierujemy się do stołu pod czujnym okiem wszystkich uczniów. To tak jakby czekali jedynie na nasze najmniejsze potknięcie. Usiadłam przy stole Ślizgonów z gracją i spojrzałam na Severusa siadającego na przeciwko mnie i uśmiechnęłam się do niego szeroko. Czułam się w tym momencie jak królowa, bo po pierwsze wszyscy patrzyli na nasz stół, a dokładniej to na mnie. A po drugie..bo tak. jestem kobietą więc lubię być w centrum uwagi.
- Drodzy uczniowie - unoszę wzrok na Dumbledore'a i spoglądam na podekscytowanego Rosiera. Przewracam oczami i unoszę brwi widząc śliczną brunetkę obok dyrektora. - To jest Cynthia Rosier - uśmiecham się, gdy rozumiem podekscytowanie Rosiera. - Zostałam przydzielona do Slytherin'u. Mam nadzieję, że wszyscy przyjmiecie ją miło i pomożecie jej się zadomowić na nasz ostatni rok. Usiądź do stołu Cynthia - przesuwam się w bok robiąc miejsce zmierzającej w naszą stronę brunetce, między mną i Lucjuszem.
- Cześć - mówię kiedy brunetka siada między nami i wyciągam w jej stronę dłoń. - Jestem Layla Evans obok mnie siedzi Regulus, a na przeciwko ciebie Severus - uśmiecham się i potrząsam dłonią brunetki. - Cynthia bardzo niespotykane imię jednak wciąż piękne. Evan nie chwalił się, że ma siostrę - mówię patrząc krytycznym wzrokiem na chłopaka niedaleko.
- Nie pytaliście.. - mówi Evan wzruszając niewinnie ramionami. Przewracam oczami i rzucam w chłopaka jabłkiem, które leżało niedaleko. Owoc odbija się od czoła bruneta i upada na jego talerz. Razem z dziewczyną wybuchamy śmiechem i już wiem, że dogadam się z nią lepiej niż z własną kuzynką..