*Pov.Layla*
Siedziałam na kanapie w salonie Gryfonów, obok mnie spał Syriusz, a niedaleko w fotelu Remus. Razem z Syriuszem wypili kilka kieliszków Ognistej i zasnęli w miejscach gdzie siedzieli. Remus na dodatek po wypiciu zaczął czytać książkę, z której wcześniej wyrwał kilka stron.Podniosłam się z miejsca i wyjęłam książkę z dłoni Remusa, sięgnęłam po koc leżący niedaleko i okryłam nim blondyna, który mruknął coś i przytulił się do koca.
- Layla? - odwracam się w stronę Syriusza i unoszę brwi widząc jego zaspaną minę.
- Tak? - pytam zbliżając się do chłopaka i kucam przy nim, odgarniam jego włosy na bok i uśmiecham się delikatnie.
- Dziękuję ci - mówi i łapie moją dłoń całując jej wewnętrzną część.
- Za co? - pytam patrząc na niego z niezrozumieniem.
- Za drugą szansę i dziecko - mówi zamykając oczy, przygryzam wargę i całuję delikatnie usta Blacka. Wstaję na równe nogi i sięgam po kolejny koc, przykrywam nim Syriusza i siadam obok niego. Nawet nie wiem kiedy moje oczy się zamykają ze zmęczenia.
~*~
Budzi mnie trzask zamykania drzwi, podnoszę się delikatnie do siadu i spoglądam na Cynthię i Jamesa. Oboje mieli na twarzach szerokie uśmiechy i już wiedziałam, że powiedziała "tak". Pisnęłam szczęśliwa i podeszłam szybko do obojga.
- Gratulacje kochanie - mówię do Cynthi i obejmuje ją na tyle mocno na ile pozwala mi piłka z przodu. - Gratulacje pędzlu - śmieje się i przytulam Pottera. - Jesteście idealną parą i od samego początku wam kibicowałam. - mówię na co Rosier posyła mi spojrzenie mówiąc: " Yyy wcale nie, kazałaś trzymać mi się od niego z daleka". Macham na to ręką i jeszcze raz obejmuje przyjaciółkę. - Jestem taka dumna - piszczę i całuję obojga w policzki. - A teraz idźcie na górę, ja zaraz przyjdę - uśmiecham się i kiwam głową.
- Co ze zwłokami? - pyta James wskazując na Syriusza i Remusa, oboje zaczęli chrapać na co skrzywiłam się delikatnie.
- Spróbuje ich obudzić jeśli to nie pomoże, to zostanę tu z nimi - wzruszam ramionami i krzywię się lekko czując kopnięcie dziecka.
- Co jest? - pyta James na co kręcę głową i kieruję się do kanapy. Siadam na niej i obejmuje brzuch dłońmi.
- To tylko lekki skurcz - mówię na co Potter przytakuje jednak Cynthia wpatruje się we mnie ze zwątpieniem. - Wszystko jest dobrze - szepcze do brunetki, która kiwa głową i całuje mnie w policzek. - Dobranoc - uśmiecham się do narzeczonych i macham do nich.
- Dobranoc - odpowiadają oboje i znikają na górze. Oddycham z ulgą i głaszczę brzuch odchylając głowę do tyłu.
- Powiesz mi co się dzieje kochanie? - pytam brzucha jednak maluch nawet się już nie rusza na co kręcę głową i zamykam oczy zasypiając po raz kolejny.
~*~
Kiedy się budzę czuję pod sobą materac i czyjąś dłoń na moim brzuchu. Otwieram oczy i rozglądam się po pomieszczeniu, zasnęłam w pokoju wspólnym, a budzę się w pokoju chłopaków. Odwracam głowę w stronę osoby z którą śpię i uśmiecham się delikatnie widząc brązowe oczy wpatrujące się we mnie.
- Jak się czujesz? - pyta Syriusz i przejeżdża dłonią po moim brzuchu, uśmiecham się kiedy maluch kopie mój brzuch. - Wybacz, jak się czujecie? - poprawia się szybko na co chichocze i układam ręce na policzkach chłopaka.
- Czujemy się dobrze - mówię i przyciągam Syriusza do pocałunku. Zamykam oczy i uśmiecham się delikatnie przez pocałunek. Wybucham śmiechem czując kopnięcie malucha i spoglądam na minę Syriusza.
- Już teraz zaczynasz nam przeszkadzać? - pyta Black w stronę brzucha przez co wybucham jeszcze większym śmiechem.
- Przesadzasz - przewracam oczami na jego dziecinne zachowanie.
- Jeszcze ty przeciwko mnie, super.. - mówi Syriusz wrzucając rękę w powietrze - Może jeszcze wydeleguj mnie do Remusa?
- Och nie..twoje miejsce do spania jest obok mnie - mówię i przytulam się do Syriusza wcześniej całując go szybko w usta. - Cynthia i James się zaręczyli - spoglądam na Syriusza, który kiwa głową.
- Gratulowałem im - mówi i całuje mnie w czoło. - Byłem pierwszy..- kręcę głową z cwanym uśmiechem.
- Och nie..ja byłam pierwsza, obudziłam się w nocy i to ja byłam pierwsza - mówię na co ten unosi brwi w szoku.
- To prawda? - odwracam się w stronę, w którą mówił i uśmiecham się szeroko widząc Cynthię i Jamesa wchodzących do pomieszczenia.
- Layla była pierwsza, przykro mi bracie - mówi James i kładzie się na swoje łóżko wraz z Cynthią. Uśmiecham się do brunetki i mrugam do niej porozumiewawczo co ta odwzajemnia. - Co to za perskie oczka do mojej kobiety?
- Och James wszyscy dobrze wiemy, że ty i Syriusz jesteście tylko przykrywką i tak naprawdę to związek mój i Layly - mówi Cynthia i obie wybuchamy śmiechem na widok min chłopaków.
---
/Jak się podobał bardzo krótki maraton? Jutro kolejny rozdział..
/Piszcie co myślicie..
