36.

804 21 2
                                    

Rachel pov

Rano nie potrafiłam się poruszyć. Nie dość, że miałam zakwasy, to jeszcze Mike mnie tak wymęczył, że wszystko mnie boli.

-Michael- chciałam go obudzić. - wstawaj - szturchnęłam.

-Co jest? - zapytał zdezorientowany.

-Przynieś coś rozkurczowego.

-Źle się czujesz? - od razu się rozbudził.

-Za długo wczoraj to robiliśmy. Znaczy... Mi się podobało, ale teraz boli i się nie mogę ruszać - powiedziałam trochę smutna.

-Rachel, przepraszam- powiedział smutny. - następnym razem zrobię tak, że nie będzie bolało...

W ramach przeprosin zaczął obcałowywać moją twarz. Nagle się wyprostował i zesztywniał. Na jego twarzy malowało się przerażenie.

-Rachel, a co... A co jak ty jesteś w ciąży? - sama się teraz przeraziłam.

-J-ja nie mogę być teraz w ciąży. M-mike... Jja mam... - czułam, że oczy mi się szklą.

-Rachel nie płacz proszę... Zróbmy tak, któremu z chłopaków ufasz najbardziej? Tak szczerze.

-Chyba Calumowi.

-Wyślę go po test ciążowy. Okej?

-Niech nikomu nic nie mówi - zaszlochałam.

-Dobrze. Ale spokojnie- starał się mnie uspokoić, ale sam był przerażony na myśl o dziecku. - idę go poprosić i przyniosę Ci picie. I jedzenie też.

Wyszedł z pokoju, a ja się położyłam, a łzy mi same zaczęły spływać. Kocham dzieci, ale to za wcześnie.

Po paru minutach się ogarnęłam. Chciałam wstać, żeby pójść do Mike'a, ale ból był tak silny i przeszywający, że z mojego gardła wydobył się głośny jęk. Po chwili wpadł tu przestraszony Michael.

-Co jest!?

-Chciałam wstać, ale boli- załkałam.

Chłopak szybko się znalazł obok mnie i przytulił.

-Ciii... Za zaraz wszystko będzie wiadome... Może po prostu byłem za ostry wczoraj... Przepraszam - pocałował mnie w czoło.

Wtuliłam się w jego szyję i przymknęłam oczy. Chłopak głaskał mnie po plecach.

-Michael....

-Tak skarbie?

-Jak się okaże, że jestem... Że jestem w ciąży - załkałam. - To ty...

-Nawet nie myśl, że bym cie zostawił - przerwał stanowczo. - jeśli się tak okaże, to postaram się podołać byciu ojcem.

W tym momencie do naszego pokoju wpadł zdyszany Calum z małą reklamówką w ręce.

-Jak się czujesz!? - ukucnął obok łóżka.

-Źle.

-Wziąłem na wszelki wypadek 4. Najlepiej zrobić wszystkie naraz.

Podał mi opakowania, a ja chciałam wstać, ale nie potrafiłam. Michael widząc to, wziął mnie na ręce i zniósł do łazienki.

-Dziękuję - pocałowałam go w policzek.

-Jak skończysz to mnie zawołaj, to cię zaniosę do łóżka.

-Dzięki, a teraz mógłbyś...

-Jasne--pocałował mnie w czoło i wyszedł.

Po zrobieniu testów, Mike zabrał mnie i położył na łóżku. Calum w między czasie przyniósł jedzenie, ale ja nie byłam w stanie zjeść.

Te 15 minut czekania były najgorsze. Calum i Mike cały czas trzymali mnie za ręce.

Gdy czas upłynął, wzięłam do ręki testy, jednak na nie nie patrzyłam. Za bardzo się bałam.

Jednak w końcu się przełamałam i popatrzyłam na te testy. Na każdym z nich była jedna kreska. Mocno przytuliłam mojego chłopaka.

-Nie jestem w ciąży - powiedziałam ze łzami w oczach.

-Nie chce cię martwić...- powiedział powoli Clifford. - Ale musimy jechać do lekarza. Nie wiadomo co ci jest...

-To musisz mi się pomóc ubrać.

Calum wyszedł, a ja z Mike'iem, wspólnymi siłami mnie ubraliśmy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Calum wyszedł, a ja z Mike'iem, wspólnymi siłami mnie ubraliśmy. Azjata powiedział, że nas zawiezie, więc Mike wziął mnie na ręce i zniósł do auta.

Po 30 minutach byliśmy pod szpitalem. Poszliśmy do recepcji.

-Dzień dobry, w czym pomóc?

-Moją dziewczynę od rana bardzo boli podbrzusze, że nie mogła nawet wstać z łóżka.

-Yhym. Ginekolog jest akurat wolna, więc was zaprowadze.

Poszła gdzieś, a my wiernie szliśmy za nią. Otworzyła drzwi i wpuściła nas.

-Dzień dobry. Co się stało? - spytała lekarka.

Michael opowiedział jej wszystko, bo ja nie miałam na to siły.

-Dobrze, połóż się tutaj, zrobimy USG.

Mike odrazu mnie tam, gdzie kazano. Lekarka usiadła obok mnie. Wylała na mnie ten zimny żel i zaczęła jeździć tym urządzeniem po moim brzuchu.

-Testy nie kłamały. Nie jesteś w ciąży, jednak coś mi się tu nie podoba... - pokazała na coś na ekranie. - Usiądź proszę na to krzesło.

Pokazała na to takie specjalne krzesło, gdzie nogi masz rozchylone w górze.

-Moge zostać? - spytał lekarki Michael.

-Pod warunkiem, że pacjentka wyraża zgodę.

-Niech zostanie--powiedziałam słabo.

-Dobrze. To proszę usiąść i rozebrać się od pasa w dół.

Michael na mnie popatrzył, bo nie wiedział, czy może mnie rozebrać. Kiwnęłam głową, dając mu pozwolenie.

Chłopak delikatnie mnie rozebrał, starając się nie patrzeć w moje miejsca intymne, a potem przeniósł na to coś.

Lekarka zaczęła mi tam coś patrzeć, co było dla mnie bardzo nie komfortowe.

-Może Pan już ubrać swoją partnerkę - powiedziała do Clifforda.

On szybko zrobił, to co mu kazano, a potem usiedliśmy naprzeciw kobiety.

-Tak więc, ma pani zapalenie pochwy. Przepisze pani antybiotyki, proszę je brać, tak jak tam będzie napisane. Tylko wtedy nie brać tabletek antykoncepcyjnych. I najlepiej nie współżyć. Proszę recepta- podała kartkę. - To wszystko.

-Dziękuję. Do widzenia - powiedzieliśmy wspólnie.

Mike wziął mnie na ręce i poszedł do auta. Tam mnie zostawił z Calumem i poszedł dla mnie po leki.

***

To chyba najbardziej cringe rozdział jaki napisałam... 😘❤️

(Nie) idealny | M.C //ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz