Chłopak na wózku, który nie przepada ze swoją przypadłością i dziewczyna, której to ani trochę nie przeszkadza.. Co z tego wyniknie?
*Publikacja zawiera przekleństwa
Nawet nie zauważyłam jak ten czas szybko zleciał i już dzisiaj jest bal Mikołajkowy.
Przebudzeniu się ubrałam się w to:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
A potem poszłam zrobić śniadanie. Po śniadaniu zaczęłam się powoli szykować, ale to chyba mało ważne. Przejdźmy lepiej do momentu, gdy będziemy wychodzili z domu...
Tak więc, stoję przed lustrem i sprawdzam, czy napewno wszystko jest dobrze... Chyba wszystko jest okej. Ogólnie to wyglądam tak:
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Chłopcy też są ładnie ubrani w garnitury. Ale to mało ważne.
Jest godzina 17.00, a impreza ma się teoretycznie zacząć za godzinę.
Pod szkołę zawiózł nas Calum, a potem weszliśmy do sali, tak minimalnie spóźnieni, ale tak tylko o parę minut, więc nikt się nas o nic nie czepiał.
Muszę przyznać, że sala wygląda ślicznie. Nie rozumiem jak ludziom się chciało to robić. Znaczy... Bardzo doceniam tą pracę, ale mi by się po prostu nie chciało.
Od wejścia słychać bardzo głośną muzykę. Dobrą muzykę. Michael od razu mnie wziął w obroty i zaczęliśmy tańczyć do takiej dość szybkiej muzyki.
Nagle muzyka zmieniła się na powolną, więc popatrzyłam na DJ, a jak się okazało rozmawiał on z Ashem, który się teraz na nas patrzył, a ja mu pokazałam środkowego palca.
Michael położył ręce na moich biodrach, a ja zarzuciłam ręce za jego szyję. Byliśmy tak blisko siebie, że kartki przez nas nie przepuścisz.
Co jakiś czas nasze usta się łączyły w pocałunku, co dodawało romantyczności tej chwili i tego tańca.
Gdy piosenka się skończyła, poszłam do stolika gdzie siedzieli nasi przyjaciele.
-A wy czemu nie tańczycie, tylko siedzicie jak takie nieużytki życiowe? - spytałam się że śmiechem i zabrałam Luke'owi kubek, żeby się napić.
-Nie chce nam się...
-To niech się zechce.
Chwyciłam ręce Caluma i pociągnęłam go na parkiet. Chłopak dużo się uśmiechał i naprawdę dobrze bawił, więc nie rozumiałam, czemu nie chciał się wcześniej bawić.
-Calum, o co chodzi? - popatrzył na mnie niezrozumiale, w sumie zbyt logicznie nie zapytałam. - Że nie chciałeś wcześniej tańczyć, przecież teraz widzę, że tego chcesz.
Chłopak głęboko westchnął i na mnie popatrzył.
-Po prostu... Boję się, że ludzie zacznął nie wiem... Śmiać się? Wyzywać? I to tylko z powodu, że ja i Ash jesteśmy innej orientacji od reszty osób tutaj.
-Popatrz na Alexa- pokazałam na chłopaka, który teraz tańczył z... Jak on miał na imię... W sumie nie ważne. - bawi się z innym chłopakiem i nikt się z niego nie śmieje, nie wyzywa, nie krytykuje. A poza tym to nie ich sprawa co, lub kogo wolisz.
-Dziękuję - mocno mnie przytulił.
-Nie masz za co. A teraz po Ashtona i proszę się bawić, tańczyć czy cokolwiek tam chcecie.
-A numerek w kiblu? - zapytał że śmiechem.
-Fuuj- skrzywiłam się. - Jak chcecie to proszę bardzo, ale na nie chce tego widzieć, słyszeć i o tym wiedzieć.
-Mówisz jakby ciebie nie było słychać- powiedział, a ja się momentalnie zaczerwieniłam. - Ej... Nie ma się czego wstydzić. Nikt was nie krytykuje.
-Serio, aż tak bardzo nas słychać? - spytałam speszona.
-Może nie jakoś bardzo, ale w jego urodziny... No trochę mocno...
-Jeny, przepraszam... - jeszcze bardziej się zaczerwieniłam.
-Nie masz za co, to był twój pierwszy raz, więc to zrozumiałe - popatrzyłam na niego osłupiała.
-Skąd wiesz, że to był mój pierwszy raz?
-Domyśliłem się. Jak się do nas przeprowadzałaś, to mówiłaś, że jesteś dziewicą. W jego urodziny, pierwszy raz was słyszeliśmy, zapewne było tak głośno, bo ciebie to trochę bolało- teraz to już jestem bardziej czerwona od buraka- eej... Nie wstydź się mnie. Jestem gejem, więc ze mną możesz o wszystkim pogadać. Wiem, że nie masz żadnej przyjaciółki, w sensie kobiety, więc jak chcesz to że mną możesz pogadać nawet o okresie.
-Kocham cię - powiedziałam i go przytuliłam- jak brata oczywiście.
-Jakbyś kochała inaczej to by było słabo- zaśmiał się i wróciliśmy do reszty chłopców.
Odrazu przytuliłam się do Michaela, który nie wiem czemu był trochę zły.
-Co jest? - spytałam.
-Możemy pójść na bok na chwilę? - spytał.
Skinęłam tylko głową i wyszłam z nim z sali.
-No to co się stało? - zapytałam ponownie.
-Przyszedł do mnie ten twój były Adam, czy jak mu tam było i powiedział, że wyznałaś miłość Calumowi. I mnie wkurwił, że się wtrąca w nie swoje sprawy... Ale powiedział prawdę? - popatrzył mi prosto w oczy.
-To prawda, powiedziałam Calumowi, że go kocham--Mike popatrzył na mnie zły i smutny jednocześnie - ale jak brata - zaśmiałam się.
Chłopak się tylko szeroko uśmiechnął, podniósł mnie i pocałował.
Po jakiś 2 godzinach, bal musiał się powoli kończyć, co łączyło się z wyborem króla i królowej balu.
-Uwaga, uwaga - powiedział dyrektor. - w tym roku, królową zostaję...- zrobił tą dramatyczną przerwę- RACHEL NELSON! Gratuluję i zapraszam.
Szczerze? Kompletnie się tego nie spodziewałam. Podeszłam na tą scenę, a tam założyli mi koronę.
-I został nam jeszcze król balu... Został nim... - proszę Mike, proszę Mike - MICHAEL CLIFFORD!
Zaczęłam się cieszyć jak dziecko. Mike wszedł na scenę i jemu też założyli koronę. Teraz nadszedł czas na nasz taniec... ***
Ważne ogłoszenie! Książka powoli się kończy, więc co do kolejnej mam dwie propozycje : pierwsza z Ashem (I trochę Luke'iem) , a druga gdzie pojawią się wszyscy. Zdam się na wasze zdanie! (odpowiedź dajcie w komentarzach, lub na moim profilu) 😘❤️