20 listopada
Rachel pov
Dzisiaj są urodziny Michaela. Wszystko muszę mieć idealnie. Mają przyjechać rodziny chłopców. Znaczy wiadomo, że rodziny Mike'a nie będzie, ale z resztą podobno był bardzo związany.
Przyjechać ma dokładniej bracia i rodzice Luka, mama Asha, oraz siostra Caluma. Reszta z jakiś tam powodów nie mogła przyjechać.
Ale zanim przyjadą, ja muszę Michaela wyrwać z domu, wtedy reszta urządzi wszystko. W planach mam pójście do kina, a Mike wspominał, że może pójdziemy do fryzjera...
Rano wstałam przed Mike'iem I szybko się poszłam przyszykować. Na dzisiaj wybrałam ten zestaw:
Poszłam do kuchni i zaczęłam robić śniadanie dla mnie i solenizanta. Postawiłam na gofry z owocami i kakao. Gotowe jedzenie wzięłam na tacę i poszłam z nią do pokoju.
Tam położyłam ją na stoliku nocnym i zaczęłam budzić chłopaka.
-Mike, wstajemy--szepnęłam mu na ucho. - Dziś jest ważny dzień- pocałowałam go w nos. Gdy zauważyłam, że się przebudza powiedziałam - wszystkiego najlepszego.
-Kocham cię - powiedział zaspany - I dziekuje za życzenia--powoli wstał.
-Prosze- podałam mu z uśmiechem tace.
-O mój boże... Dziękuję. Ale na prawdę nie trzeba było...
-Trzeba, trzeba. Nie codziennie się kończy 19 lat- pocałowałam go w policzek i usiadłam obok niego.
-Naprawdę dziękuję. Ale rozumiem, że zjesz to ze mną.
-Oczywiście. A jak zjesz to zabieram cię do kina i do fryzjera.
-Dobrze--pocałował mnie w nos.
Po śniadaniu, Michael poszedł do łazienki się ogarnąć, a ja do salonu.
-O której wszyscy będą? - spytałam po cichu, żeby mieć pewność, że Mike niczego nie usłyszy.
-Za półtorej godziny, ja i Luke po nich jedziemy. Po drodze odbierzemy tort i balony z helem. I mamy maszynki do dmuchania normalnych balonów- powiedział Cal.
-Okej.
Usłyszałam, że chłopak idzie do nas.
-No stary, wszystkiego najlepszego! - Ashton go przytulił.
-Dzięki.
-Już niedługo aż będziesz z laską musiał chodzić - zaśmiał się Luke.
-Ej!- zawołałam ja i Ash, którzy jesteśmy starsi od Mike'a.
-Wam to już nagrobki trzeba szukać - zaśmiał się Calum.
-Dobra, to my już idziemy - powiedziałam. - Narazie.
CZYTASZ
(Nie) idealny | M.C //ZAKOŃCZONE
Krótkie OpowiadaniaChłopak na wózku, który nie przepada ze swoją przypadłością i dziewczyna, której to ani trochę nie przeszkadza.. Co z tego wyniknie? *Publikacja zawiera przekleństwa