-Będzie nam trochę ciasno. - zawołał Pan Weasley. - Ale chyba jakoś się pomieścimy. Właźcie tu i sami zobaczcie.- zgięłam się w pół, zajrzałam do środka i szczęka mi opadła ze zdumienia. Wnętrze przypominało staromodne trzypokojowe mieszkanie, z łazienką i kuchnią. Z Hermioną i Ginny wypatrzyłyśmy odrazu pokój trzyosobowy więc szybko tam pognałyśmy by nikt inny nam go nie zajął. Zajęłam jedno z łóżek i odrazu się na nim położyłam. Niestety nie na długo, do naszego namiotu wszedł nie jaki Ludo Bagman. Powiedział coś co mnie zainteresowało najbardziej, jakieś wielkie wydarzenie odbędzie się w Hogwarcie. Nie dane było mu do kończyć gdyż po chwili gdzieś za lasem zabrzmiał gong.
-Już czas dzieciaki! - powiedział Pan Weasley i wyszedł z namiotu wraz z Panem Bagman'em. Już po sekundzie również wyszliśmy wszyscy z namiotu i ruszyliśmy za tatą Rona w stronę stadionu. Weszliśmy przez wielką bramę stadionu i zaczęliśmy się wspinać na samą górę, mieliśmy bilety z miejscami na samiutkiej górze, więc jakby spadł deszcz byłoby trochę przerąbane.
-Harry Potter. - usłyszałam jak ktoś wymawia imię mojego brata, a w sumie to nie byle jaki "ktoś" a we własnej osobie Lucjusz Malfoy. Spojrzałam w jego stronę i ujrzałam także Dracona.
-Poważnie Lilianna? Wolałaś iść na mecz ze zdrajcami krwii i szlamą, niż ze mną? - zaśmiał się, lecz nie był to wesoły śmiech.
Spojrzałam na niego wrogo i powoli sięgałam po różdżkę. Poczułam jak czyjaś ręka zatrzymuje moją więc mój wzrok przeniósł się na tą osobę.
-Nie warto Lili. - powiedział Harry i zabrał swoją rękę. Wzięłam głęboki oddech i ostatni raz spojrzałam na Draco.
-Miłego meczu Draconie. - powiedziałam i odeszłam. Wiedziałam, że to go zaboli bo nie skupiłam na nim całej swojej uwagi.
Gdy już doszliśmy na swoje miejsca mecz się zaczął. Drużyna z Bułgarii kontra Irlandczycy. Wszyscy są za Bułgarami bo jest w ich drużynie Krum, ja też trzymam za nich kciuki ale w głębi duszy chciałabym żeby Irlandia wygrała.-Krum zobaczył znicz! Jest już blisko iiii... TAK JEST, WIKTOR KRUM ZDOBYŁ ZNICZA! Ale chwilunia.. to nie Bułgaria wygrywa... WYGRYWA IRLANDIA 170 DO 160! - zawył komentator, wszyscy który byli za Irlandią podnieśli głosy, rzucili czapki i szaliki które mieli na sobie, zaczęli wyśpiewywać ich hymn. Też się bardzo cieszyłam z ich wygranej ale widziałam smutek na twarzach każdego z Weasleyów.
-Nie martw się Ron, następnym razem jak Krum złapie znicz to wygra. - uśmiechnęłam się i poklepałam Rudzielca po plecach.------------------
Witam, wybaczcie moją meega długą nieobecność ale szkoła średnia nie jest taka łatwa jak sądziłam. Ale teraz dzięki e-learningowi mam mnóstwo czasu. Prostując - rozdziały będą krótsze (niestety) ale będą często. Do następnego! <3
CZYTASZ
Potterowie || Siostra Pottera
FanfictionKsiążka pisana raczej na podstawie filmu/książki Harry Potter. Czasem (a może raczej często) wątki wymyślanie przeze mnie. A co by się stało jakby Harry miał siostrę? Czy jego losy potoczyły by się inaczej? Czy może jednak wszystko byłoby takie same...