Naruto:
Dowiedziawszy się o ognisku organizowanym przez Kakashiego dla wszystkich teamów i ich senseiów (na które ty także zostałaś zaproszona), Uzumaki zaopatrzył się w ogromny kocioł. Nie miałaś pojęcia do czego będzie mu on potrzebny, jednak gdy już na imprezie zdałaś sobie sprawę dlaczego go tu przywlókł strzeliłaś wielkiego facepalma.
Tak, gotował w nim ramen.
Nie, nie był zdatny do jedzenia.Sasuke:
Mieliście małe problemy z rozpaleniem ogniska, jednak Sasuke się z tym uporał.
No dobra, macie mnie... prawie uporał.
Postanowił użyć Gokakyu no Jutsu, aczkolwiek podpalił nie tylko drewno w ognisku, ale i cały las wokoło. Geniusz, jebany geniusz...Kiba:
Sądziłaś, że wszystko przebiegnie bez najmniejszych problemów, jednak nie mogłaś się bardziej pomylić. Akamaru latał wokół ogniska i w pewnym momencie iskra, która odleciała od płomieni podpaliła psu ogon i umar.
>
>
>
>
>
>
>
>Tak naprawdę Autorka, jako aktywna członkini OSP ugasiła ogień, a psiak wyszedł z tego bez większego szwanku... no, ubyło mu troszkę futerka na ogonie, ale odrośnie... prawda?
Kakashi:
Hatake jako organizator całego eventu miał multum rzeczy na głowie. To gaszenie lasu przez pożar wywołany przez Sasuke, to wylewanie ramenu, który zgotował Naruto, to uspokajanie płaczącej Sakur(w)y. Miałaś nadzieję na romantyczny wieczór przy ognisku, ukochanym i dzieciakach, ale wyszła chujnia z grzybnią. >:cItachi:
W bazie Akatsuki to Pain zarządził zorganizowanie ogniska. Lider stwierdził, że wszystkim członkom organizacji przyda się odpoczynek. No spójrzcie tylko jaki dobroduszny. Na dobrych zamysłach jednak się skończyło, bo Itachi jako Uchiha i brat Sasuke musi wpadać na podobne pomysły do swojego zdurniał-..
Em... znaczy inteligentnego, młodszego braciszka. Także postanowił użyć technik, aby rozpalić ognisko, jednak w miarę mu to wyszło. Właśnie. Z naciskiem na „w miarę", bo podpalił sobie własne włosy.Hidan:
Zaczął pić z Deidarą. Po jakimś czasie, w stanie głębokiego upojenia alkoholowego szarowłosy ułożył z kiełbasek przeznaczonych do pieczenia znak Jashina na ziemii, polał się keczupem (który de facto miał imitować krew niewiernych) i zaczął modlić się do swojego boga w nadziei, że to przejdzie.Deidara:
Widząc, co odpierdala jego „towarzysz do kieliszka" po prostu się do niego przyłączył, licząc na otrzymanie daru nieśmiertelności od Jashina.Pain:
Widząc manianę jaką odpieprzają jego ludzie, wkurwił się chłop i wyszedł...Asuma:
W głównej mierze pomagał Kakashiemu uspokajać Sakurę (bowiem to wbrew pozorom właśnie ona robiła na ognisku największy zamęt).Kakuzu:
Stwierdził, że miarka się przebrała, gdy Deidara zaczął modlić się z Hidanem w kiełbaskowym okręgu, więc postanowił przerwać tę karuzelę śmiechu i zaprowadził ich na najbliższą izbę wytrzeźwień.
No i chuj, po zabawie. :cGai:
Garnkowłosy nie przybył na ognisko, bo bał się przybrania zbędnych kilogramów jedząc tłuste kiełbachy, w związku z czym wybrał się na trening.
(No kto by się spodziewał...)~~~~~~~~~~~~~
Heja hej!
Znów dłuższa przerwa spowodowana moim tragicznym stanem zdrowotnym oraz tragiczną sytuacją w technikum, do którego chodzę.
Zagrożenie z rozszerzonej matematyki i elektrotechniki nie wróży mi dobrze...
No nic, będzie trzeba poprawiać!Co u was, Racuchy wy moje? 🖤
Stęskniłam się za wami! Ale niestety, wyżej wymienione czynniki uniemożliwiły mi kontynuowanie dla was tej książki...Na dzisiaj to tyle, za chwilę prawdopodobnie pojawią się dwa rozdziały „Zodiaków z Akatsuki", więc zapraszam serdecznie do rzucenia okiem!
CZYTASZ
Naruto- Preferencje
FanficMasz doła? Jest ci smutno? Nie wiesz, co ze sobą zrobić? Nudzi ci się? Ta książka niewątpliwie poprawi ci humor! Jest to zbiór głupich i pisanych (głównie) dla śmiechu preferencji. Jest pełna akcji, wybuchów, pościgów i jeb^nia kartek! [Zawiera...