Kiedy się schleje

1.1K 58 76
                                    

Niektóre postacie z Akatsuki pisane są z mojej perspektywy. Zapraszam! ^^~

Naruto:
On jest zbyt grzecznym chłopcem, żeby pić :3

Sasuke:
Czasem są takie dni, w których sobie nie radzimy. Są takie dni, w których mamy dość wszystkiego i ogarnia nas wrażenie, że najlepszą opcją byłoby zwykłe schlanie się. Na taki pomysł wpadł Sasuke. Teraz dynda na linie.
Powieszony za nogi ;-;

Kiba:
Nie jest w stanie MOCNO się schlać. Akamaru pilnuje wszystkiego. Tak było i tym razem. Ładnie mówiąc zapierdolił mu butelkę sake, dzięki czemu Kibel nie wpadł całkowicie w stan nietrzeźwości :3

Kakashi:
Srebrnowłosy upił się w barze z Asumą, jak to miał w zwyczaju robić w soboty po wypłacie. Wróciwszy do domu nawet nie tknął książek, lecz skierował się w stronę łazienki. Geniusz w swoim fachu wpadł na pomysł, (jak można się domyślić- genialny) aby wziąć orzeźwiający prysznic.
Zalał kurwa pół łazienki.

Itachi:
Wróciwszy z popijawy z Hidanem, Madarą, Painem i Deidarą, Itaczi bez słowa rzucił się na łóżko.
A nie, czekaj.
CHCIAŁ rzucić się na łóżko.
Albowiem nie trafił.
I pierdolnął na podłodze.
Legenda głosi, że odcisk mordy Łasica znajduje się tam do dziś.

Madara:
Także wrócił z wyżej wymienionej popijawy, jednak nasz wspaniałomyślny Uchiha postanowił zaparzyć sobie herbatki. Wstawił wodę. Gdy czajnik zaczął gwizdać, (tzn, po jakiejś godzinie) co oznaczało zagotowanie się jej wyłączył palnik i z trudem podniósł napełniony po brzegi przedmiot.
Chcąc nalać gorącej cieczy do kubka nie trafił. W efekcie poparzył sobie wrzątkiem rękę i stopę.
Narobił wrzasku. Obudził [Imię] i mnie. Zbiegliśmy/łyśmy do kuchni, aby zdemaskować przyczyny wrzasku. Gdy tylko [Imię] zauważył/a pijanego Madarę użył/a niezastąpionego Patelnia No Jutsu.
Nie, nie narobił jeszcze większego hałasu. Zasnął jak niemowlę.

Hidan i Deidara:
Obaj panowie wrócili z popijawy dość późną porą. Jednak kiedy już raczyli przekroczyć próg bazy zaczęło kompletnie im odwalać. Zdążyłam zapisać tylko niektóre rzeczy, które zobaczyłam:
-Tańczyli na środku MOJEGO pokoju namiętne tango
-Zrobili maraton filmowy... o drugiej w nocy... ze "Świnki Peppy"
-Oglądając wyżej wymienioną bajkę, dostali fazy na bekon
-Obrabowali zatem Biedronkę
-Wróciwszy do domu wyważyli drzwi do pokoju [Imię]
Potem słyszałam tylko krzyki rozpaczy z pokoju dziewczyny/chłopaka.

Pain:
Wrócił równo o 3:15 do pokoju. Jednakże nie zrobił tego z gracją motyla. Wywrócił całą bazę do góry nogami. Dosłownie. Dywan obecnie wisiał na żyrandolu. Telewizor leżał w wannie, a ja na drzewie. [Imię], która wierzył/a w zjawiska paranormalne pomyślał/a, że bazę nawiedził sam Szatan, lub osiedlowy żul, pan Władek. Był/a przygotowany/a. W prawej dłoni trzymał/a kij od miotły, w prawej zaś dzierżył/a pokrywkę od garnka.
Na paluszkach wszedł/weszła do kuchni. O tak. Wróg znajdował się w tym pomieszczeniu. Szybki bieg. Natychmiastowe natarcie. Ave Maryja. Zwinny atak. Kij od miotły w dupie. I Władek na podłodze.
Wait. Nie Władek. Rudy. I nie mam tu na myśli Eda Sheeran'a.

Asuma:
Wrócił z popijawy z Kakashim. Chciał zapalić papierosa na balkonie, tak jak miał to w zwyczaju robić co wieczór. Jednakże jego plany pokrzyżował wiatr. Papieros wypadł za barierki. Podobnie jak Sarutobi.

Autorka:
Jestem grzeczną dziewczynką, nie piję :3. Jedynie soczek... \(;-;)/
Mimo to, ktoś do soczku dosypał koksu.
Kitsune wbiegła do domu otwierając drzwi na oścież, śpiewając przy tym pieśni religijne:
-ANIELSKI ORSZAK...
-Co ty robisz?
-NIECH TWĄ DUSZĘ PRZYJMIE!
-Kitsu! Ogarnij się!
-UNIESIE Z ZIEMI KU WYŻYNOM NIEEEBAAA!

~~~~~~~
Nie zapomniałam o męskiej części widowni, huehue~!
Możecie być dumni panowie!
Cześć! Dłuższy rozdział, w ramach rekompensaty za przerwę.
Dajcie znać, czy się spodobał ^~^
-Kitsune ;3

Naruto- PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz