Specjal na święto potwora diabelskiego szatana xD

622 38 65
                                    

31 październik 2018 roku

Reader weszła do ciemnego pokoju do którego zaprowadził ją jej brat, Naruto.
Usłyszała ciche oddechy i nie widziała kompletnie nic. Naruto zapalił światło a oczom dziewczyny ukazał się pokój z pomarańczowymi ścianami, które przyozdobione były papierowymi nietoperzami i sztucznymi pajęczynami. Gdzieniegdzie stały ozdoby w postaci dyń z zabawnymi minami. Na środku pokoju rozłożone w okręgu było dwanaście poduszek w kolorze pomarańczowym.

Na każdej poduszce siedziała postać z naszych preferencji.
Naruto wskazał ręką na ostatnią wolną poduszkę, na której usiąść miała Reader.

Wszyscy siedzieli cicho. Do czasu kiedy dziewczyna nie rozsiadła się na mięciutkim siedzeniu.
Po pomieszczeniu rozległ się głośny krzyk Hidana.

-BAWIMY SIĘ ZASRAŃCE!!!

W pokoju rozległa się głośna muzyka:

-PRAWDA CZY WYZWANIE?!- krzyknął podchmielony lekko Jashinista kręcąc butelką. Szyjka flaszki z wódką wskazała na Paina.

-Prawda- odpowiedział Rudowłosy.
-Ciotaaaa- skomentował Hidan, a Lider spiorunował go wzrokiem- Lubisz w dup...
Zabiłam go wzrokiem.
-...lubisz placki?- poprawił się
-Lubię.

-Dobra!-krzyknął srebrnowłosy- kręcisz!

Rudzielec zakręcił W.Ó.D.K.Ą. (autorka pozdrawia kumatych), a butelka wskazała Deidarę.
-Prawda, czy wyzwanie?
-Wyzwanie!- odpowiedział blondyn
-Przeliż się ze swoją ręką.
-CHYBA CIĘ POKIEŁBASIŁO!-obruszył się młodzieniec, a
Pain tylko wzruszył ramionami.
Jestem twoim Liderem, musisz się mnie słuchać.

Deidara przełknął głośno ślinę i zbliżył się do swojej ręki, którą pocałował.
Odsunął się od niej z obrzydzeniem.
-Jebie od niej gliną.

Blondi zakręcił butelką która wypadła na Tobiego.
-Tobi! Wysmaruj Paina brokatem!-uśmiechnął się złowieszczo- To w akcie zemsty.
Tobi niepewnie podszedł do lidera...
-...SHINRA TENSEI!

Jednak niewiele mu to dało, bo fioletowy, błyszczący proszek, który lizak trzymał w pudełku w swojej dłoni wysypał się na Paina.

-Dobrze, Tobi!- ucieszył się Deidara- Kręć!
Chłopaczek zakręcił i wypadło na Kakuzu. W oczach zamaskowanego chłopca pojawiły się iskierki.

-Kakuzu-kun kupi Tobiemu lizaczka!
Mężczyzna miał łzy w oczach. Był to dla niego zbyt wielki cios. Cios, który złamał jego serce.
Wyszedł do sklepu. Po piętnastu minutach wrócił zapłakany z tą okropnością. Z powodem jego depresji.
Z LIZACZKIEM MALINOWYM.

Wręczył go Tobiemu.
-YAY!- kręć, Kaku-kun!
-Nie mów tak do mnie- odpowiedział ostro mężczyzna.

Kakuzu wykręcił na Madarę.
-Prawda, czy wyzwanie?
-Wyzwanie.
-PRZYTUL TOBIRAMĘ!
Uchiha wzdrygnął się, po czym szybko przywołał Senju i delikatnie go objął, po czym przebił kataną.

Bez odpowiedzi zszokowanej ekipy Madara zakręcił butelką, która wskazała mnie.
-Prawda? Wyzwanie?
-WYZWANIE!- krzyknęłam na cały głos, a Uchiha uśmiechnął się.
-Pocałuj Sasoriego, Kitsune-chan- zamruczał mi do ucha.
Podeszłam do Danny i usiadłam mu na kolanach. Objął mnie i przyciągnął do siebie, po czym namiętnie pocałował.

Teraz kręciłam ja.
-Sasuke!-krzyknęłam, bo wypadło właśnie na czarnowłosego- prawda, czy wyzwanie?
-Wyzwanie, th.
-Owiń sobie wokół szyi węża- uśmiechnęłam się złowieszczo.

Chłopak głośno przełknął ślinę. Cały dygotał, ale wykonał zadanie.
Zakręcił butelką, która wskazała Reader-chan.
-Prawda, czy wyzwanie?- zadał standardowe pytanie
-Nie jestem jakimś cieniasem ziom! Wyzwanie!- odparła zdeterminowana [kolor]włosa.
-Pocałuj Itachiego.

Zarumieniona i speszona dziewczyna podeszła do starszego z braci i ukucnęła obok niego.
Ten położył swoją dłoń na jej policzku zbliżając swoją twarz do zaczerwienionej twarzy Reader.
Niepewnie musnęła jego wargi, a on pogłębił pocałunek.
~~~~~~~~~
Taki koniec :3
Ale! Możecie zadawać pytania i rzucać wyzwania wszystkim (w tym i mnie) postaciom z preferencji! To będzie taki ciąg dalszy ^^
-Kitsune

Ah.. i jeszcze jedno, do końca tygodnia mnie nie będzie.
To tyle. Trzymajcie się. Do napisania!

Naruto- PreferencjeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz