10A

14 1 0
                                    

Jako iż rocznikowo skończyłem już dziesięć lat, oto mały zbiór faktów i historii z tego okresu. Czasem nie byłem pewien w jakim wieku coś się wydarzyło, a czasem z jakichś względów nie chciałem czegoś napisać, bądź nie wiedziałem jak. A o to i one :

1. W wieku kilku lat dostałem ksywę "puma". Nie pamiętam czemu, ale towarzyszyła mi bardzo długo.

2. Na drugie imię mam Mirosław, czego zawsze się wstydziłem.

3. W dzieciństwie poza disco polo, uwielbiałem techno.

4. W dzieciństwie uwielbiałem chodzić do Taty pracy. Co prawda Tata nie był na jakimś wysokim stanowisku, jednak policjanci widząc małego berbecia a to dali coś słodkiego, a to pokazali kajdanki, czy syreny.

5. Zdarzało mi się chodzić z Tatą do remizy strażackiej, wszędzie były gołe baby na plakatach. Korciło mnie by sobie popatrzeć, ale wiecie Tata obok, więc był przypał.

6. Nie wiem pamiętam kiedy dokładnie, ale przed Kapslem mieliśmy już owczarka niemieckiego. Nie raz i nie dwa robił mi za poduszkę, próbowałem nawet na nim jeździć, ale mama się wkurzała, że mu kręgosłup siądzie. Niestety musieliśmy go oddać, gdyż każdy poza mną się go bał (rodzice wzięli go jak był już dorosły i miał pewne przyzwyczajenia).

7. Raz w pierwszej szkole moja mama prowadziła zastępstwo w mojej klasie. Wiedziała o tym wcześniej i uprzedziła mnie, żebym mówił proszę Pani jak inne dzieci. Jak po lekcji mnie zawołała "synek", to zwróciłem jej uwagę, że jeszcze jesteśmy w sali lekcyjnej.

8. W przedszkolu dałem dziewczynce jakiś zabawkowy pierścionek (specjalnie na tą okazję kupiony) , bo mi się podobała.

9. Dziadek numer dwa zawsze, ale to zawsze jak szliśmy do jakichś jego znajomych, gdzie mieli córkę, czy wnuczke plus minus w moim wieku, to mówił, że przyoriwadził kawalera specjalnie dla tej panny.

10. Idąc z babcią numer dwa koło samochodów, głośno komentowałem jakie kiedyś sobie kupię, a gdy babcia zapytała czy dostanie jakieś ode mnie, odpowiedziałem - te babci kupię - i wskazałem spalonego malucha.

11. Dziadek numer jeden zabrał ze mną kiedyś jeża podczas spaceru z psem. Daliśmy go ciotce do pokoju, a ta niespała całą noc, bo jej "tuptał".

12. Będąc małym berbeciem, bawiąc się u znajomych rodziców, stanąłem na jajach ich owczarkowi niemieckiemu. Otworzył pysk, wsadził w niego moją głowę, wszyscy przerażeni, po czym jak w końcu zabrałem nogę, wycofał się i odszedł.

13. Kiedyś podebrałem rodzicom klucze i wsadziłem je w przedłużacz. Spalił się od razu (przedłużacz naturalnie) , a prąd na szczęście mnie nie kopnął.

14. Kiedyś przyszedł do jednej mojej Ciotki chłopak. Przyniósł ptasie mleczko i poszli do pokoju. Co jakiś czas przychodziłem i jadłem. Później zamknęli drzwi, otworzyłem i dostałem opieprz, że nie pukam (obściskiwali się na łóżku). Po złości pomalowałem jej drzwi kredką świecową.

15. Zapytany kim chciałbym być jako dorosły, odpowiadałem, że Emerytem lub płatnym mordercą.

16. Podbierałem Tacie żyletki a z kuchni zapałki. Chowałem je za swoją szafą. Po co? Nie wiem.

17. Na wycieczce szkolnej w Szklarskiej Porębie raz zdarzyło nam się z kolegami podglądać dziewczyny pod prysznicem.

18. Stosunkowo często jeździliśmy pod namioty raz z jednymi znajomymi rodziców, raz z drugimi. Podczas jednego z takich wypadów, pijany kierowca prawie nie wjechał w namiot, w którym spała jedna ze znajomych rodziców. Kierowca miał pecha i tata i jego kolega byli policjantami.

19. Syn właściciela sklepu spożywczego często chciał się przejechać rowerem, chulajnogą, czy rolkami. W zamian za to wynosił mi chrupki.

20. Raz rodzice pojechali na wesele, od dziadków numer jeden usłyszeli, że mnie nie popilnują, bo "jak się ma małe dzieci, to się siedzi w domu na dupie". Dziadkowie numer dwa nie mogli, więc rodzice zostawili mnie u sąsiadów z którymi się przyjaźnili (rodzicami tej starszej ode mnie o trzy lata przyjaciółki). Spałem razem z nią, nawet zdjęcie nam zrobili w nocy. Niestety spanie z dziewczyną nie było wygodne, wyrywała kołdrę.

21. Kiedy przyszedł ksiądz do mojej prababci, babcia kazała mi się przeżegnać. Powiedziałem "dowidzenia". Pośmiali się, wytłumaczyli ponownie, że przeżegnać a nie pożegnać. Zrobiłem co chcieli. Ksiądz naskoczył na mnie, bo zrobiłem to lewą ręką.

22. Poza tą dziewczyną z przedszkola miałem jeszcze dwie do poznawania anatomii. Nie chciałem pisać, gdzie co i jak by zostały anonimowe.

23. Za dzieciaka wziąłem udział w loterii w jednym małym nieodległym miasteczku. Jedną z nagród była wielka maciora. Napaliłem się na tą nagrodę. Niestety poza jakimiś pierdołami wygraliśmy tylko gołębia. Oddaliśmy go.

24. Kiedyś poszedłem z chrzestnym by kupił mi kurtkę. Zamiast takiej niedrogiej, ale podobającej mi się, kupił najdroższą, nieco zadużą w kolorze zgniłej zieleni.

25. Plus minus w wieku pięciu lat wiedziałem już (w teorii oczywiście) czym jest seks.

26. Przez wadę wymowy sporo osób mi dokuczało, jednak na mojej dziecięcej drodze, pojawił się kiedyś chłopak, który był nią zafascynowany. Powiedział nawet, że żałuje, że sam takiej nie ma.

27. Babcia numer jeden obiecała, że będę mógł przeklinać jak zacznę wymawiać "R". Ogólnie babcia miała niekonwencjonalne podejście do dzieci. Pozwalała na wiśnie z winem w czekoladzie, a pewną nastoletnią kuzynkę mojej mamy oduczyła palić, zmuszając ją najpierw by wypaliła dwie paczki papierosów, jednego po drugim.

28. Raz Mama mnie obcięła na łyso. Wyglądałem fatalnie. Pojechaliśmy z dziadkami numer jeden bodajże nad morze a wracając zatrzymaliśmy się w restauracji. Właściciel widząc mnie zadzwonił i ściągnął klauna. Później wyszło, że sądził, że mam Raka. Nie wiem, czy ktoś wyprowadził go z błędu, czy głupio im było.

Zwykła autobiografia jakiegoś Wariata. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz