Pov. Prime'a
Jakiś czas wcześniej
Natalia akurat spała, a ja obmyślałem taktykę walki na wszelki wypadek.
- Jak mam niby wyznać Natalii miłość do niej ? - pomyślałem.
Nagle usłyszałem jak coś ciężkiego upadło na ziemię.
- Czyś ty do reszty zdurniał !?! - wykrzyknął Jazz.
- To ty tak trzymasz !!! - odparł Ratchet.
- Czemu krzyczycie ? - zapytałem.
- To on zaczął !!! - wykrzyknęli obydwoje jednocześnie.
- Nie obchodzi mnie kto zaczął. Macie to posprzątać. Ja idę zobaczyć czy nie obudziły jej wasze krzyki - powiedziałem.
Podszedłem do drzwi i zapukałem w nie. Po chwili usłyszałem: ,,Proszę”.
Gdy wszedłem do pomieszczenia, Natalia spojrzała do góry, uśmiechnęła się i powiedziała:
- Cześć Optimus'ie.
- Cześć... - odparłem niepewnie.
- Czy coś się stało ? - spytała.
- Nie... wszystko jest w porządku. Po prostu wyglądasz... prześlicznie - odpowiedziałem.
- Dziękuję - powiedziała, rumieniąc się.
- Jak się spało ? - zapytałem.
- Nawet dobrze. Zastanawiam się tylko kto tam tak hałasuje ? - powiedziała Natalia.
- To tylko Jazz i Ratchet przenoszą skrzynie z amunicją - odparłem.
- Chodźmy może do nich, bo pozabijają się nawzajem - wytłumaczyła z uśmiechem, wstając z łóżka
- Masz całkowita rację - rzekłem.
Gdy byliśmy na korytarzu, w naszym kierunku poleciała puszka z farbą. Natalia zdążyła się odsunąć. Jednak ja nie miałem tyle szczęścia. Kiedy spojrzałaś na mnie, zaczęła się śmiać.
- Z czego się śmiejesz ? - spytałem.
- Z ciebie - wytłumaczyła 19 - sto latka.
- Czemu ? - dopytywałem.
- Bo... bo masz na sobie różową farbę - powiedziała, zaczynając się jeszcze bardziej śmiać.
- Co !?! - wykrzyknąłem.
Po chwili dodałem zdenerwowany:
- Niech ja ich tylko dorwę.
Po paru minutach dotarliśmy do celu. Kiedy dziewczyna spojrzała na wygląd hali, zaczęła się śmiać. Wszędzie rozlana była farba. Nagle w powietrze uniosła się duża ilość puszek z farbą. Wszystkie trafiły we mnie, gdyż nie zdążyłem zareagować.
- Co tu się u licha wyrabia !?! - wykrzyknąłem.
- To on zaczął !!! - krzyknęli jednocześnie Jazz i Ratchet.
- Nie obchodzi mnie kto zaczął !!! - wykrzyknąłem wściekły tak głośno, że aż Natalia musiałaś zatkać sobie uszy.
- Bo to było tak… - zaczął niepewnie Jazz.
Chwilę później
- ... i dlatego zaczęliśmy rzucać się puszkami z farbą - dokączył Ratchet.
- Ale checa - powiedziała prawnuczka Emanueli.
- Kto to teraz posprząta i jak mam pozbyć się tej farby !?! - zapytałem podniesionym głosem.
- Spokojnie Optimus'ie. Winowajcy posprzątają ten bałagan, a ja pomogę ci pozbyć się farby - odparła 19 - sto latkla.
3 godziny później
Jazz i Ratchet skączyli sprzątać halę. Natalia natomiast siedziała na moim dachu i czyściła jego powierzchnię.
- Uff. To była ostatnia plama - rzekła po chwili.
- Dziękuję Natalio - powiedziałem.
- Nie ma za co - odparła dziewczyna.
- Tylko uważaj jak będziesz schodziła - rzekłem.
- Spokojnie. Otwórz tylko drzwi od strony kierowcy - powiedziała moja ludzka przyjaciółka.
Nagle poślizgnęła się na rozlanym rozpuszczalniku. Zdążyła jednak złapać się krawędzi dachu.
- Natalia !!! - wykrzyknąłem wystraszony.
- Spokojnie żyję - rzekła, stawiając nogi na posadzce.
- A mówiłem żebyś uważała - powiedziałem, transformując się w robota.
- Mówiłeś, mówiłeś ale to nie moja wina, że butelka z rozpuszczalnikiem wyleciała mi z ręki i cała jej zawartość rozlała się !!! - wykrzyknęła.
- Już dobrze. Najważniejsze, że nic sobie nie zrobiłaś - odparłem.
- A gdzie jest Bumblebee i Ironhide ? - spytała Natalia.
- Pojechali na zwiady - odparłem.
- Jak się tu znalazłam, jak pojawiły się tu moje rzeczy i czemu obudziłam się w łóżku ? - zadała kolejne pytania dziewczyna.
- Gdy Decepticon'y zaatakowały ciebie i Jazz'a, odrazu pojechaliśmy do was. Kiedy dotarliśmy na miejsce, nigdzie cię nie było. Przestraszyłem się bardzo. Chwilę potem Ironhide znalazł cię. Ucieszyłem się, że nie zostałaś porwana po raz kolejny przez Decepticon'y. Następnie Bee położył cię ostrożnie na siedzeniu. Ty natomiast zemdlałaś. Kiedy przyjechaliśmy do bazy, Ratchet zaczął cię opatrywać, a Ironhide i Jazz pojechali do twojego domu po twoje rzeczy. Bumblebee przyniósł łóżko, a ja położyłem cię ostrożnie w nim - wytłumaczyłem.
- Rozumiem - odparła - Zaraz !!! Jak Jazz i Ironhide weszli do mojego domu ?
- Ratchet stworzył ich holoformy. Jest to taki jakby hologram, ale bardziej ludzki. Kiedy jesteśmy w niej, możemy zginąć - powiedziałem.
Po chwili Natalia skierowała się w stronę wyjścia z bazy.
- Gdzie idziesz ? - spytałem.
- Przejść się - powiedziała 19 - sto latka.
- Na wszelki wypadek pójdę z tobą - rzekłem.
- Okej - odpowiedziała.
- To gdzie idziemy ? - spytałem, gdy wyszliśmy z bazy.
- Może na wzgórze ? - zaproponowała Natalia.
- Dobry pomysł - odparłem.
- Dobra, wyznam Natalii swoje uczucia. Tu i teraz !!! - pomyślałem.
Gdy byliście na miejscu, powiedziałem:
- Natalio, posłuchaj mnie. Chciałbym ci coś powiedzieć.
- Tak ? - spytała 19 - sto latka.
- Bo chodzi o to, że ja... że ja się w tobie...
Nagle zobaczyłem, że ktoś rzucił w naszym kierunku podejrzaną kostkę.
- Skąd ona się tutaj wzięła ? - spytała Natalia.
- Nie mam pojęcia - odparłem.
Nagle ze środka zaczął wydobywać się fioletowo - błękitny gaz.
- To pułapka !!! - wykrzyknąłem.
Gdy zaczęliśmy uciekać, upadliśmy, a Natalia straciła przytomność. Nagle usłyszałem jakieś kroki. Gdy spojrzałem w stronę dźwięku, zobaczyłem Starscream'a.
- Myślałem, że jesteś mądrzejszy Prime - powiedział.
- Doigrasz się... - rzekłem.
Potem widziałem tylko ciemność.
![](https://img.wattpad.com/cover/207242888-288-k514385.jpg)
CZYTASZ
Rodzinna tajemnica i przybysze z kosmosu
Science Fiction19 - letnia Natalia prowadzi normalne życie do dnia, kiedy wszystko wywraca się o 180°. Czy wszystko będzie dobrze?