24. Rytuał

254 16 5
                                    

Siedziałaś na polanie, plotąc wianek. Nagle usłyszałaś, że ktoś usiadł obok ciebie.
- Witaj Natalio - powiedział znany ci głos.
- Witaj - odparłaś.
- Spisałaś się świetnie planując ucieczkę - rzekł Prima.
- Nic z tego jednak nie wyszło - powiedziałaś smutnym głosem.
- Nie zamartwiaj się tym. Ja i inni Prime’owie jesteśmy pod ogromnym wrażeniem twojej odwagi - odparł robot.
- Dziękuję - odparłaś.
- Moja wizyta dobiega już końca. Pamiętaj nie ważne co się stanie , zawsze wierz w siebie - powiedział Prima.
- Dobrze - odparłaś.

Gdy otworzyłaś oczy, poczułaś okropny ból. Rozejrzawszy się, zobaczyłaś, że znajdowałaś się w jakimś ciemnym pomieszczeniu, a w pobliżu nie było Optimus'a. Nagle do pomieszczenia wszedł Megatron.
- Widzę, że już się obudziłaś... spałaś 3 dni - powiedział.
- Gdzie jest Optimus !?! - wykrzyknęłaś.
- Jest w innej części statku. Nie znajdziesz go - odpowiedział wódz Decepticon'ów.
Zacisnęłaś pięści.
- Pożałujesz za wszystko, co zrobiłeś !!! - wykrzyknęłaś ze złością w oczach.
- Zobaczymy - odparł robot - Na razie odpocznij. Jutro wielki dzień.
Gdy drzwi zamknęły się, zaczęłaś płakać.
- Tak bardzo chciałbym z tobą porozmawiać ciociu Catherine - pomyślałaś, chwytając swój medalion.
Po chwili zasnęłaś.

Szłaś ciemnym chodnikiem. Nad tobą wisiały gwiazdy i przepiękne kryształy. Nagle przed sobą zobaczyłaś granatowe drzwi. Kiedy podeszłaś do nich usłyszałaś delikatny głos:
- Chodź kochanie.
Po chwili zastanowienia, postanowiłaś wejść do środka. Gdy się rozejrzałaś, zobaczyłaś swoją ciocię. Podbiegłaś szybko do niej i przytuliłaś ją.
- Witaj - powiedziała kobieta.
- Cześć - odparłaś.
- Chciałabym powiedzieć ci, że jestem z ciebie bardzo dumna, że zorganizowałaś ucieczkę - rzekła twoje krewna.
- Dziękuję, ale nic z tego nie wyszło - odparłaś.
- Nic nie szkodzi. Najważniejsze jest to, że nie zawahałaś się i nie poddałaś się moja rybeńko - powiedziała ciocia.
- Dzięki - odparłaś.
- Kiedy Autobot'y wejdą na stadek i rozpocznie się walka wypowiesz zaklęcie…
- Jakie ? - zapytałaś, przerywając jej.
- Pradawna mocy i wszystkie poprzedniczki moje,
przybądźcie tu do mnie w te oto księżycową noc,
i zniszczcie Tego co chce zdobyć mą niezwykłą magiczną moc - wyrecytowała kobieta.
- Dobrze - powiedziałaś.
- Idź już, bo za moment przyjdą po ciebie Decepticon'y - rzekła siostra twojego ojca.
- Pa ciociu - odparłaś, wychodząc z pomieszczenia.
Gdy zamknęłaś drzwi, obraz zaczął się rozmywać.

Kiedy otworzyłaś oczy , do pomieszczenia wszedł Starcream i powiedział:
- Nadszedł czas, abyś przekazała swoją moc Megatron'owi.
- Dobrze - odparłaś.
Chwilę potem znajdowałaś się już w sali i przygotowywałaś się do rytuału.
- Potrzebuję jeszcze światła księżyca - powiedziałaś.
- Dobrze - powiedział Megatron.
- Jest jeszcze coś - rzekłaś cicho.
- Co !?! - spytał zdenerwowany wódz Decepticon'ów.
- Ja i ty musimy stać w świetle księżyca aż do końca rytuału, inaczej nic z tego nie wyjdzie. Mamy tylko 1 próbę - powiedziałaś.
- Dobrze - odparł Megatron.
          Pół godziny później
Wlałaś magmę i wodę do misy. Chwilę potem dodałaś sproszkowane perły i diamenty, ciągle mieszając. Następnie podgrzałaś masę palnikiem gazowym przez kilka minut. Następnie zamieszałaś kilka razy. Potem rozłożyłaś teleskop i spojrzałaś w gwiazdy.
- Co teraz robisz !?! - wykrzyknął Megatron.
- Patrzę czy gwiazdy ustawiły się w odpowiednim położeniu - odpowiedziałaś.
- Po co ci to !?! - wykrzyknął.
- Jeśli gwiazdozbiór Strzelca nie ustawi się dokładnie pod kątem prostym do światła księżyca, nie uda mi się przekazać ci mojej mocy - wytłumaczyłaś.
- Ile ci to zajmie !?! - zapytał Decepticon.
- Może kilka minut - odpowiedziałaś.
- Lepiej, abyś nie kłamała, bo w przeciwnym razie ty i Optimus pożałujecie !!! - wykrzyknął Megatron.
- D - dobrze - powiedziałaś przestraszona.
Po kilku minutach gwiazdy znalazły się w odpowiednim położeniu. Wzięłaś misę z masą i wylałaś jej zawartość na ziemię, gdzie znajdowały się księżycowe promienie. Nagle wszystkie światła w sali zgasły. Jedynym oświetleniem był księżyc. Po chwili wyrecytowałaś zaklęcie :
- Pradawna mocy i wszystkie poprzedniczki moje,
przybądźcie tu do mnie w te oto księżycową noc,
i przekażcie Megatron'owi mą magiczną moc
- Czemu nic się nie dzieje !?! - wykrzyknął Megatron.
- Musimy trochę poczekać - odparłaś.
- Obyś miała rację. W przeciwnym razie gorzko pożałujesz !!! - powiedział wódz Decepticon’ów.
Nagle usłyszałaś hałas na korytarzu. Zobaczyłaś również, że na twoim medalionie pojawiły się 4 kolory: srebrny, żółty, zielony i czarny. Uśmiechnęłaś się pod nosem. Nagle drzwi do Sali wyleciały z zawiasów. Wzniósł się również gęsty dym.
-----------------------------------------------------------
Jak myślicie, co będzie w następnym rozdziale 🤔🤔🤔 ?

Rodzinna tajemnica i przybysze z kosmosuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz