Hania z Michałem po długiej podróży wrócili do domu. Rozpakowali swoje rzeczy, umyli się i poszli spać.
Była 10 rano Sikorka właśnie się obudziła. Pomimo tego, że położyli się bardzo późno, czuła się wyspana.
- Nie ma to jak w swoim łóżku - westchnęła cicho i przekręciła się na drugi bok. Popatrzyła na swojego narzeczonego. Tak bardzo się cieszyła, że ma kogoś na kim może polegać, kto zawsze przy niej jest. Przybliżyła się do niego i złożyła pocałunek na jego ustach. Mężczyzna powoli otworzył oczy i lekko się uśmiechnął.
- Dzień dobry - powiedziała Hania. - Jak ci się spało?
- Bardzo dobrze - zaśmiał się. - Która jest godzina? - spytał i przetarł oczy.
- Około 9:30 - na te słowa mężczyzna od razu zerwał się na równe nogi. - Co jest?
- O 11 będzie moja mama i dziadek - wytłumaczył.
- No chyba sobie żartujesz?! - zawołała Sikorka i wyskoczyła z łóżka- Czemu mi nie powiedziałeś wcześniej? - spytała zdenerwowana i zaczęła zakładać szlafrok.
- Bo dzwonili wieczorem jak byłaś w łazience, później zapomniałem - oznajmił i szybko wyszedł z pokoju, Hania głośno wypuścił powietrze i też pobiegła do łazienki.
~~~
W pół godziny byli już ubrani, umyci i zjedli śniadanie. Hania zabrała się za przygotowanie jakiejś sałatki, bo nic więcej nie zdążyłaby już robić. Michał krzątał się w jadalni i nakrywał do stołu.
- A Patrycja też przychodzi?! - zawołała Sikorka.
- Mama tylko mówiła o sobie i dziadku - powiedział, gdy podszedł do kobiety.
- No to zadzwoń do niej i ją zaproś.
- Ale jest już po 10 - westchnął, ale gdy zobaczył wzrok Hani szybko poszedł do salonu w poszukiwaniu swojego telefonu.
Po kilku minutach, gdy przejrzał całą kanapę i fotele, a nie mógł go znaleźć chciał pobiec na górę, ale w końcu zobaczył swoją komórkę na stole.- Hej siostra, nie obudziłem cię? - spytał, gdy Patrycja odebrała.
- Nie no co ty... Stało się coś? - spytała zmartwiona.
- Nie, wszystko jest dobrze - zaśmiał się. - Tylko przychodzą do nas mama z dziadkiem za godzinkę i może też wpadniesz - zaproponował.
- O wstałeś już... - zwróciła się do kogoś Patrycja. - Przepraszam cię, już jestem - powiedziała szybko, tym razem do Michała. - O której będą? - dopytała.
- O 11 - poinformował.
- Okej... tylko - chciała coś powiedzieć, ale zaczęła się śmiać. - Konrad! - wtedy Wilczewski już wiedział do kogo padły jej poprzednie słowa. - Dobra Michał kończę będę, a w zasadzie będziemy, bo pojadę z Konradem... Nie będzie problemu, nie? - wolała się upewnić.
- Nie, oczywiście, że nie będzie - próbował powiedzieć głosem pełnym entuzjazmu.
- No to pa! - pożegnała się Pati.
- Na pa... - powiedział cicho, bo usłyszał już dźwięk świadczący o zakończonym połączeniu. Michał na chwilę usiadł na krześle. Zrozumiał jak dawno nie rozmawiał ze swoją siostrą, tak szczerze o tym co się dzieje w jej życiu. Wiedział, że jest z Dobroniem, ale nie miał pojęcia jak poważna jest ich relacja, czy są naprawdę szczęśliwi...
- Hej, będziesz tak siedział? - wyrwał go z zamyślenia śmiech Hani. - No i co przyjdzie?
- Tak... Tak - westchnął.
CZYTASZ
Hania i Michał - Pomimo przeciwności losu 》Na dobre i na złe《
FanficWydaje się, że wiedzą wszystko o swojej przeszłości i są gotowi razem pokonywać przeciwności losu, ale co gdy nagle pojawi się osoba, o której się zapomniało i wszystko zmieni? Jest to opowieść o dwójce zakochanych w sobie lekarzach z serialu Na dob...