Gdy tylko Pati wróciła do domu rzuciła się na łóżko i zaczęła płakać, tak głośno i tak histetycznie jak nigdy wcześniej. Na wyświetlaczu jej telefonu, który leżał obok, co chwilę widniał numer Konrada. Nie odbierała, po pewnym czasie nawet przestała na niego zerkać. Za dziesiątym razem, gdy dzwonek doprowadził ją do jeszcze większego szału, chwyciła komórkę i rzuciła nią o ścianę. To zdecydowanie nie był dobry ruch, ale chociaż na chwilę przyniósł jej ukojenie. Była załamana, ale przede wszystkim ogarniała ją wściekłość, na niego, na samą siebie, na cały świat. Gdy dochodziła pierwsza w nocy wreszcie usnęła, wyczerpana po kilku godzinach wylewania łez. Niestety jej sen nie trwał zbyt długo. Obudziła się około piątej nad ranem i nie mogła zmrużyć już oka. Przewróciła się na plecy i zaczęła wpatrywać się w sufit. Jeszcze kilka dni wcześniej leżała w tamtym miejscu razem z Konradem, czując, szczęście po ich cudownej nocy. Łzy znów napłynęły jej do oczu. Nie rozumiała samej siebie, miała pretensje, że nie wyciągnęła wniosków z tego, co wydarzyło się w jej życiu, obwiniała się, że nie dotrzymała własnej obietnicy, że już nigdy nie zbliży się do żadnego faceta. Sięgnęła po poduszkę, leżącą za jej głową i cisnęła nią w to samo miejsce gdzie rzuciła swoim telefonem. Miała ochotę rozwalić wszystko, co znajdowało się w jej zasięgu. Wzięła kilka głębokich wdechów i postarała się opanować. Mijały minuty, a z jej oczu dalej leciały łzy.
~~~
Gdy tylko Michał otworzył oczy, spojrzał na swoją ukochaną, leżała na jego ramieniu, pogrążona w sen. Ten widok go uspokajał, a wiedział, że czekał go ciężki dzień. Pierwszą rzeczą na jaką miał ochotęz to pójść do Konrada i mocno mu przywalić. Prawdopodobnie gdyby nie Hania, zrobiłby to już poprzedniego wieczoru. Pamiętał co jej obiecywał, ale zdawał sobie sprawę, że wszystko w bardzo prosty sposób mogło wymknąć mu się spod kontroli. Układał sobie w głowie co chciałby mu powiedzieć, a raczej wykrzyczeć prosto w twarz. Miał żal do niego, ale również do siebie. W końcu uwierzył mu we wszystkie zapewnienia, że nigdy by jej nie skrzywdził, a tymczasem zrobił coś zupełnie innego. Był świadomy tego, że Patrycja też wysłuchała się od Konrada wielu słów i był pewien, że też czuła się oszukana. Wiedział, że to jej życie, że to jej wybory, ale zdawał sobie sprawę, że te kilka miesięcy temu mógł ją przed nim ostrzec. Może i by go nie posłuchała, ale przynajmniej wiedziałby, że zrobił cokolwiek. Uświadomił sobie, że pierwszą rzeczą jaką powinien zrobić, gdy tylko znajdzie się w szpitalu będzie jej znalezienie. Chciał przede wszystkim ją przeprosić, za to że pozwolił mu się do niej zbliżyć, pomimo tego że znał go bardzo dobrze i wiedział jak często ranił kobiety.
~~~
Około siódmej Patrycja postanowiła wreszcie zebrać się z łóżka. Poprzedniego dnia poszła spać tak jak weszła do domu, więc wiedziała, że chwilę zajmie jej doprowadzenie się do porządku. Stanęła przed lustrem i popatrzyła we własne odbicie. Miała opuchnięte, podkrąożne i czerwone oczy, na policzkach widniały ślady tuszu, a włosy miała w kompletnym nieładzie. Wyglądała okropnie i tak się też czuła. Ochlapała twarz zimną woda i jeszcze raz na siebie spojrzała. Wzięła kilka głębokich oddechów i powiedziała cicho:
- Już nigdy nie będę płakać przez żadnego mężczyznę, nigdy - zdawała sobie sprawę, że czekał ją ciężki dzień. Znała Dobronia i była pewna, że będzie robił wszystko, by z nią porozmawiać, ale ona nie miała na to najmniejszej ochoty. Dlatego przysięgła sobie, że będzie silna, że nie pokaże mu żadnego bólu, żadnych łez, że znów zamknie się w sobie i będzie tą ostrą Patrcyją, którą była ponad pół roku temu.
~~~
Przez całą noc Konrad prawie nie usnął. Bez przerwy analizował wszystko, co stało się poprzedniego dnia, ale przede wszystkim zastanawiał się co mógł zrobić i co mógł powiedzieć, by Patrycja po prostu go wysłuchała. Poprzedniego dnia modlił się o to, by mu wybaczyła, jednak po całym dniu, gdy nie odebrała od niego ani jedynego telefonu, stracił nadzieję i pragnął jedynie rozmowy. Gdy zegarek wskazał siódmą rano, wiedział że to pora wstawania. Z jednej strony chciał jak najszybciej znaleźć się w szpitalu, a z drugiej zostać na zawsze w łóżku.
CZYTASZ
Hania i Michał - Pomimo przeciwności losu 》Na dobre i na złe《
Fiksi PenggemarWydaje się, że wiedzą wszystko o swojej przeszłości i są gotowi razem pokonywać przeciwności losu, ale co gdy nagle pojawi się osoba, o której się zapomniało i wszystko zmieni? Jest to opowieść o dwójce zakochanych w sobie lekarzach z serialu Na dob...