Rozdział LXI

756 24 9
                                    

Gdy Michał skończył operować postanowił pójść do pokoju lekarskiego. Był wykończony i chciał zrobić sobie chwilę przerwy. Po drodze zerknął na ekran swojego telefonu. Widniały na nim trzy nieodebrane połączenia od Hani. Od razu przyspieszyło mu serce. Jego ukochana nigdy nie dzwoniła do niego kilka razy z rzędu. Musiało się coś stać. Milion złych myśli przebiegło mu przez głowę. Wybrał jej numer i z nadzieją oczekiwał, że odbierze. Nie stało się to ani za pierwszym, ani za drugim, ani za kilkoma kolejnymi razami. Nie miał jednak zamiaru się poddawać.

- Michał?! - usłyszał nagle głos swojej siostry. Podniósł wzrok znad ekranu telefonu, Pati biegła w jego kierunku. Gdy przed nim stanęła milczała, chociaż bardzo się starał, nie mógł wyczytać nic z jej wzroku.

- Hania... - zaczęła w końcu cicho.

- No właśnie, wiesz co z ni? Próbuje się do niej dodzwonić, ale nie odbiera - mężczyzna znów wybrał jej numer, Patrycja wypuściła powietrze, wiedziała co się stało z Sikorka, ale przekazanie tego nie było proste. W jej oczach pojawiło się przerażenie.

- Michał, ona... - znów nie potrafiła dokończyć, mężczyzna poczuł, że drętwiej. Coś było nie tak, bardzo nie tak. Czuł jej zdenerwowanie i jednocześnie przerażenie.

- Miała wypadek... - świat zawirował mu przed oczami. Otworzył usta, ale nie był w stanie wydobyć z nich żadnego dźwięku. - Jest operowana - Wipczewski nie czekał ani sekundy dłużej. Pobiegł w kierunku bloku operacyjnego. Chociaż każdy krok wydawał się coraz dłuższy, coraz trudniejszy. Wszystko dookoła jakby się zatrzymał, słyszał jedynie bicie swojego serca. To był moment, którego obawiał się w swoim życiu najbardziej, moment w którym to o życie jego ukochanej będzie toczyć się walka, a on nic nie będzie mógł zrobić...

~~~

Michał od godziny siedział przed blokiem. Nie miał pojęcia co dokładnie się stało ani w jakim stanie była Hania, ale bał się kogokolwiek zapytać. Niewiedza czasami jest lepsza od prawdy. Wolał wmawiać sobie, że nie stało się nic poważnego, że za chwilę będzie mógł znów zobaczyć Sikorkę. Jednak z każdą kolejną minutą jego nadzieja powoli się zatracała. Wiedział, że im dłużej trwa operacja, tym jest poważniejsza. Tyle razy siedział już w tamtym miejscu, modląc się o życie bliskiej osoby. Ale w tamtym momencie bał się jak nigdy wcześniej. Kochał ją ponad wszystko, nie miał pojęcia co by zrobił gdyby coś jej się stało. Sam by tego nie przeżył, był pewien, że bez niej jego życie nie miałoby sensu. Zaczęły trząść mu się ręce, a serce cały czas walilo jak szalone. Spośród wszystkich trudności jakie spotykają czlowieka nic nie jest gorsze od zwykłego czekania. Wtedy czujemy się bezsilni, słabi, beznadziejni. Te emocje właśnie przepełniały Michała. Nie mógł nic zrobić, nie miał na nic wpływu, a za drzwimi, przed którymi siedział, toczyła się walka o życie Hani.

- Michał... - usłyszał nagle cichy głos, nie musiał podnosić wzroku, który miał wbity w ziemię. Doskonale wiedział kto przyszedł. Barbara zajęła miejsce obok niego. Mężczyzna w końcu spojrzał w jej oczy. Nie nie mówili, cisza była wygodniejsza, słowa wypowiedziane na głos często bolą bardziej niż zwykłe myśli. Pozostało im tylko czekać na zakończenie, dobre, złe? Nie mieli pojęcia...

~~~

Mijała kolejna godzina, kolejna najdłuższa godzina w życiu Michała, kolejna godzina, w której umierała jego nadzieja, a serce rozrywało się na kawałki. Strach przepełniał całe jego ciało. Wszystkie myśli nagle odeszły. Miał w głowie zupełną pustkę. Siedział w ciszy, Barbara też nic nie mówiła. Wiedziała jaki był stan Hani. Została potrącona przez pijanego kierowcę, miała rozległe obrażenia wewnętrzne, jej stan był ciężki. Nie zamierzała jednak przekazywać tych wiadomości swojemu synowi. Wystarczyło, że jej głowa była nimi zaprzątnięta. Nagle usłyszeli otwierające się drzwi od bloku, wyszedł do nich Falkowicz. Michał poderwał się na równe nogi, czuł, że jego tętno przyspieszyło, miał wrażenie, że serce wyskoczy z klatki piersiowej. Bał się słów, które mógł usłyszeć.

Hania i Michał - Pomimo przeciwności losu 》Na dobre i na złe《 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz