Już prawie miesiąc minął odkąd opuściłam wielkie państwo cesarza Bayana. Wraz z Wangiem postanowiliśmy przejść przez granicę i dostać się do mojego państwa Shin. Nie było to trudne z racji tej , że doszło do zafałszowanego ślubu Bayana z Seungnyang i granice między tymi państwami nie były jakoś doskonale strzeżone. Ja i Wang dołączyliśmy się do grupy podróżników, którzy szli do stolicy Shin. Nasze drogi jednak rozeszły się w pewnej wiosce. W momencie przekroczenia granicy zobaczyłam całkiem inne państwo niż je zostawiłam. Po kątach ulic leżące trupy, pełno straży penetrujących domy i targi , dzieci głodujące, pobite. Szereg kobiet maszerujących za koniem. Krótko przedstawiając obraz pobliskiej wioski to :głód, trupy, cierpienie, niewolnictwo, kradzież, morderstwa, płacz i nędza. Obraz był makabryczny, same łzy cisnęły mi się do oczu. Wang także nie ukrywał przerażenia.
-Musimy z stąd szybko się wydostać. Tu nie jest bezpiecznie-odparł Wang.
Samo znalezienie noclegu nie było trudne, jednak trud sprawiało znalezienie noclegu w bezpiecznym miejscu. Idąc i szukając i znowu idąc i szukając miejsca na przenocowanie ludzie zamykali nam drzwi przed nosami każdy bał się obcych. Gdy już przeszliśmy całą wioskę wzdłuż i wszerz, nie mieliśmy wyjścia i dlatego postanowiliśmy iść przez Las Sonamu aż do wioski położonej obok mojego pałacu. Sądziłam, że tam może być najbezpieczniej. Jednak rozczarowałam się wioska w połowie była spalona. Zostało niewiele domów, ale za to wiele trupów. Nagle zobaczyłam pewną kobietę użalającą się nad zwłokami dziecka. Podeszłam do niej i spytałam co się stało, ona zalana łzami odpowiedziała:
-Uciekajcie! Uciekajcie z stąd! Nic już nie jest takie samo! Odkąd cesarzowa Seungnyang przejęła władzę...Pokazała jaka jest naprawdę! Zgorzkniała, bezlitosna i rozpieszczona. Gdyby jej rodzice żyli...biedacy przewracają się w mogile! I pomyśleć że to ta kilkunastoletnia dziewucha zabiła ich i zaplanowała to piekło swojemu państwu, a sama żyje wygodnie w państwie cesarza Bayana. Ciekawe czy on wie z kim się ożenił?! Potwór! Śmierć Seungnyang!
Nie mogłam pojąć co ta kobieta powiedziała. Podejrzewają mnie o zabicie rodziców! W pewnej chwili jakiś mężczyzna wpadł na mnie i upuścił kartkę, potem uciekł.
-Co tam pisze?-spytał Wang.
Idźcie do domu Hyunga tam znajdziecie schronienie
Spotkamy się dzisiaj w nocy, przysyła mnie Twój nauczyciel Byun Gaedea
W raz z tą kartką pojawiła się nadzieja. Nie mieliśmy nic do stracenia. Poszliśmy szukać domu Hyunga, jak się okazało sam właściciel domu zginął. Byliśmy sami. Jednak ktoś o nas zadbał. Wchodząc do domu znaleźliśmy nowe ubrania i stół uginający się od jedzenia. Moje oczy zaświeciły się na widok persymon, a żołądek nie dawał mi spokoju. Już miałam wziąć do rąk jedna persymonę gdyż Wang złapał mnie za rękę i powiedział bym nic nie jadła ani piła z tego stołu.
-To wszystko może być zatrute. Może to jakaś pułapka. Bądźmy ostrożni. -rzekł Wang, zabierając mi i odkładając persymonę.
Potem siedliśmy na ziemi i czekaliśmy na tego mężczyznę. Mijał czas a nadal nikt się nie zjawił. Byłam tak zmęczona , że w końcu zasnęłam na ramieniu Wanga.
-Seungnyang obudź się ktoś idzie.-Wang przebudzał mnie.
W pewnej chwili u progu drzwi stanął pewien mężczyzna , który rzucił miecz na znak pokoju, potem uklęknął i oddał mi pokłon. Po chwili rozpoczęła się wspólna rozmowa. Jak się okazało mój nauczyciel przeżył zamach,lecz obecnie jest przetrzymywany w więzieniu jako niewolnik pewnego kupca.
CZYTASZ
"Dynastia Shin Jin" (ZAKOŃCZONA)
AcakPewnego dnia Seungnyang i Bayan dzieci narodzone tego samego dnia , lecz w innych dynastiach zostają sobie przeznaczone. Mają się pobrać w wieku 20 lat i zakończyć wojnę między państwami. Do tego czasu nie mogli się spotkać. Jednak młoda następczyn...