Rozdział LI

32 2 2
                                    


-Nyang wybacz, że ci przeszkadzam.-przyszła Yoona.-Może nie powinnam, ale...

-Czy coś się stało? Czemu jesteś taka smutna?-zapytałam widząc przygnębioną twarz Yoony.

-Chciałam iść do Toghuna bo już od czterech dni go nie widziałam, lecz Cesarzowa teraz mnie wygoniła mówiąc , że mój mąż jest bardzo zajęty sprawami służbowymi. Może nie powinnam ci o tym mówić bo to matka cesarza, ale się martwię o Toghuna.-odpowiedziała Yoona.

Zdziwiona wraz z przyjaciółką udałam się do Cesarzowej Wdowy, która przebywała w naszym pałacu ,do momentu w którym mój mąż nie przejmie obowiązków. Wprawdzie Bayan był już przytomny, lecz nie był na tyle silny by wstać i wrócić do normalnego stanu. Ciągle leżał w łożu , jadł i spał na przemian. Medyk nie potrafił stwierdzić dokładnie co się z nim dzieje, skąd to osłabienie, ale miałam nadzieję , że szybko wrócą mu siły. Ja do tego czasu współpracowałam z Toghunem , który świetnie sobie radził z obowiązkami cesarza. Dziwne było tylko to, że Wdowa ciągle chciała z nim przebywać. Nagle stał się jej ulubieńcem. Zaczęło mnie to trochę martwić. Do tego nie pozwalała Yoonie spotykać się z mężem. Postanowiłam to wyjaśnić. Poszłam do komnaty Wdowy a tam ujrzałam Toghuna pijącego herbatę.

-O Yoona przyszłaś!-powstał.

-Byłam wcześniej, ale Cesarzowa Wdowa nie pozwoliła mi się z tobą widzieć.-oznajmiła dziewczyna.

-Jak śmiesz mnie tak oczerniać?! Powiedziałam, że zobaczysz się z mężem później.-oburzyła się Wdowa Youngshi.

-Wybacz , ale ufam Yoonie i wiem, że mówi prawdę. Przyznam się, że niepokoi mnie twoja wspaniała relacja z Toghunem.-wtrąciłam.

-Co masz na myśli?! Oskarżasz mnie o coś?!-dopytywała teściowa.

-Mój mąż, a twój syn jest przytomny, myślę, że Toghun może wrócić do swojego poprzedniego stanowiska.-powiedziałam.

-Jest zbyt słaby by się wszystkim zająć, a ten młody mężczyzna radzi sobie wspaniale na stanowisku cesarza.-broniła się kobieta.

Wiedziałam, że dalsza rozmowa nie ma sensu. Postanowiłam poprosić Toghuna na osobności. Chciałam z nim porozmawiać. Wieczorem spotkałam się z nim w ogrodzie cesarskim. Spacerując mówiłam mu o swoim niepokoju:

-Nie uważasz, że Cesarzowa Wdowa spędza z tobą za dużo czasu?

-Muszę przyznać, że też to zauważyłem. Jednak każde nasze spotkanie dotyczy spraw państwowych, tronu i panowania.

-Możesz mi zdradzić coś więcej?

-Mówi o wszystkich zasadach, pokazuje prawa i jakieś pomoce przy panowaniu. Czasami zdarzy się jej powiedzieć, że jestem lepszy niż Bayan.

-Że słucham?! Wdowa ci tak powiedziała?! To niemożliwe!

-Wybacz, cesarzowo, ale nie mam powodu by kłamać. Chcę być z tobą szczery. Mówię prawdę. Też mnie to zastanawia, co się dzieję.

-Toghun mam prośbę, powiadamiaj mnie o każdym spotkaniu z Wdową opowiadaj o czym rozmawiacie. Ja postaram się czegoś dowiedzieć. Boję się, że...

-Że co?

-Że Wdowa truje Bayana by ktoś nowy zasiadł na tronie. To by tłumaczyło obecny stan mojego męża.

-Czy chcesz powiedzieć, że ja byłbym kandydatem ? To czyste szaleństwo! Jak Matka cesarza mogła by truć własnego syna?! Co by jej to dało? Dlaczego ja? To niemożliwe!

-Nie wiem jak Toghunie, ale proszę cię musisz mi pomóc. Wolę dmuchać na zimne. Jeśli to prawda musimy się dowiedzieć jaki ma w tym cel i dlaczego ty stałeś się jej ulubieńcem.

"Dynastia Shin Jin" (ZAKOŃCZONA)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz