- A-ale... - Shadow wyglądał na zszokowanego. - Przecież Watahy wymarły dawno temu...
- Ostała się mała grupka, która stworzyła własną watahę. Watahę Lasu. Niestety, ludzie zaczęli wypalać łąki, a pożary dosięgły naszego obozu. Tylko ja się uratowałam. - Wyznała smutno.
- Biedactwo... Taka młoda... - Usłyszałem cichy pisk i spojrzałem na Chmurę.
- Shadow, Olchowy Pysk ma ślady po poparzeniach. Mógłbym ją tu opatrzyć? - Szczeknął cicho duży, brązowy pies. Zgaduję, że to jest ten Dąb i jest czymś w rodzaju lekarza.
- Oczywiście. Potrzebujesz czegoś?
- W sumie to nie. Mam już wszystko. - Wskazał głową na dużą kępę różnych roślin obok niego.
- Dobrze. To tyle? - Rozejrzał się po wszystkich, a reszta pokiwała głowami.Siedziałem właśnie z Chmurą i pomagałem jej przy szczeniętach.
- Są strasznie ruchliwe. - Zaśmiałem się cicho, a Cień lekko ugryzł mnie w rękę.
- Wiem. Naprawdę ci dziękuję. Twoja pomoc jest nieoceniona. - Chmura złapała malca za kark i wstała. - Chodź.Weszliśmy do dużego pomieszczenia zrobionego z cierni, gałęzi i liści. W środku zauważyłem dużo starych szmat poprzetykanych mchem i sierścią.
- To są wasze legowiska, prawda? - Zapytałem, a ona zamachała ogonem. Zauważyłem inną suczkę. Wyglądała dość młodo i leżała zwinięta w kłębek, a obok niej spały dwa szczeniaki. Jeden był brązowo-czarny z ciemniejszymi plamami na łapach, a drugi był ciemnorudy z czarnymi pręgami i wyglądał jak tygrys. Sama matka była czarno-ruda.
- To jest Wiewiórka. - Chmura wskazała na samicę, która popatrzyła na mnie przychylnie, po czym powoli podniosła się ze swojego legowiska i podeszła do mnie.
- Dobry wieczór. - Szczeknęła cicho.
- Dobry wieczór, Wiewiórko. - Odpowiedziałem. - Masz ładne szczenięta.
- Dziękuję... Słyszałam, co zrobiłeś dla naszego przywódcy. Bardzo cię polubił, wiesz? - Zapytała, a ja zaczerwieniłem się lekko.
- Zauważyłem...
- Jak ci się u nas podoba? - Spytała siadając obok Chmury.
- Jest... Tak rodzinnie. Czuję się tu bezpiecznie.
- To bardzo dobrze. Słyszałam plotki, że Shadow chce, żebyś został z nami. - Szczeknęła, a mnie wmurowało w glebę. A... A co jeśli Ernest mnie znajdzie? Co ze Sforą?
- J-ja... Nie mogę zostać. - Odpowiedziałem cicho.
- Dlaczego nie? Mówisz, że czujesz się tu bezpiecznie. - Zapytała Wiewiórka, a ja spojrzałem na Chmurę z nadzieją, że pomoże mi się wyplątać z tego bagna.
- Nie może. - Odparła tylko, a ja poczułem jak moja nadzieja umiera.
- Ale dlaczego?
- Dlatego, że mój porywacz nadal mnie szuka. Jeśli chcę, żebyście byli bezpieczni, to muszę odejść. Błagam was, nie mówcie nic Shadow'owi.
- Musisz mu to powiedzieć.
- Wiem, że mnie nie puści. Ja muszę odejść... Naprawdę. Nic dziwnego, że Piorun rzucił się na mnie. Nawet bym się ucieszył, gdyby ktoś ze mną skończył... - Skończyłem jakoś tak koślawo i spojrzałem na nie. Chmura patrzyła na mnie smutno, a Wiewiórka wyglądała na zszokowaną.
- Nawet tak nie mów! - Szczeknęła czarno-ruda suka i zerwała się na równe nogi... Chociaż powinienem powiedzieć "łapy".
- Taka prawda. - Wzruszyłem ramionami. Poczułem, że coś się do mnie przytula i uśmiechnąłem się do Jagody i Śniegu, którzy postanowili zrobić ze mnie poduszkę. - Naprawdę, nie chcę was narażać.
- Nie będziesz. Jesteśmy silni. Poradzimy sobie ze wszystkim. - Powiedziała Wiewiórka i z czułością spojrzała na maluchy Chmury.Rozmawialiśmy jeszcze chwilę, gdy usłyszeliśmy jak ktoś wchodzi do pomieszczenia.
- Tu jesteś. - Zwrócił się do mnie Shadow. - Zwiedzasz obóz?
- Pomagam Chmurze ze szczeniętami. - Odpowiedziałem zgodnie z prawdą, a pies popatrzył na nie z rozbawieniem i czułością w oczach.
- Potrafią dać w kość, nie?
- Tak. I to bardzo.
- Dobrze, chodź. Nadal masz ślady po pobiciu, prawda? - Zapytał ciszej.
- Mam. - Odpowiedziałem cicho.
- Chodź. Chcę, żebyś kogoś poznał. Poza tym, w tym żłobku jest strasznie duszno. - Szczeknął wychodząc.
- Do zobaczenia. - Powiedziałem do Chmury i Wiewiórki, a one zamachały ogonami i zaczęły ze sobą rozmawiać.
CZYTASZ
Zabawka
ActionUWAGA! Opowiadanie zawiera przekleństwa, sceny +18, yaoi, ddlb, i inne. NIE LUBISZ = NIE CZYTAJ! Pierwszy tom z serii "Zabójca". Historia chłopaka sprzedanego przez własnego ojca ludziom, którzy co noc zamieniają się w demony z piekła rodem. Miejsc...