- Cześć, kochanie – usłyszała, kiedy tylko wsiadła do środka.
Zanim zdążyła się zorientować, poczuła gorące wargi na swoich i w jednym momencie zapomniała, jak się oddycha.
- Bardzo spodobał mi się Twój pomysł... szczerze mówiąc, nie spodziewałam się tego po Tobie – wymruczała w jej usta, by po chwili odsunąć się i puścić jej oczko.
Dziewczyna uśmiechnęła się, uciekając wzrokiem w dół.
- Nie zawsze jestem taka grzeczna.
- Och, zdążyłam to już zauważyć... parę razy – Anastazja ruszyła i przez chwilę panowała cisza.
Lena z zadowoleniem studiowała jej wygląd, zauważając, że miała lekko rozmazaną szminkę, potargane włosy, przez co wyglądała jeszcze bardziej seksownie, niż zazwyczaj, a na sobie ogromny, biały T-shirt i krótkie dżinsy. Wyglądała cudownie. Jak zawsze. Nie mogła oderwać od niej oczu, czując, że robi jej się zdecydowanie za gorąco.
- Próbujesz mnie zawstydzić tym swoim przenikliwym spojrzeniem?
Jej wzrok powędrował na rozświetloną uśmiechem twarz nauczycielki.
- Nie... po prostu... - wyjąkała, ściskając dłonie między udami. – Po prostu... jesteś taka ładna.
- Naprawdę? – kobieta uniosła lekko brwi w prowokacyjnym geście.
- Tak. I to bardzo. Widzę też, że masz słabość do za dużych koszulek – Lena zmrużyła oczy, czując się coraz bardziej pewna siebie.
Wino jednak robiło swoje.
- Ale muszę przyznać, że wyglądasz zdecydowanie lepiej bez nich.
Anastazja, lekko wyprowadzona z równowagi, zacisnęła dłonie na kierownicy. Zaparkowała samochód i odwróciła się w stronę dziewczyny, która dzięki temu mogła zauważyć jej zaczerwienione policzki, co sprawiło jej wyjątkowo dużą satysfakcję.
Nie tylko Ty potrafisz zawstydzać, kotku.
Zagryzła usta, a jedna z jej dłoni powędrowała na kolano nauczycielki.
- Wiesz, czego teraz chcę?
Kobieta powoli pokręciła głową, a w jej spojrzeniu zapłonął ogień.
- Ciebie. W łóżku.
- Odważnie, złotko. Piłaś?
- Kilka kieliszków wina. Przeszkadza Ci to? – roześmiała się.
- Absolutnie nie...
*
- Wiesz, co pomyślałam sobie pierwszego dnia w tej szkole? – wymruczała Lena, siadając okrakiem na jej kolanach.
Powoli przesunęła dłonie w dół i złapała brzeg bluzki, by po chwili ściągnąć ją jej przez głowę. Anastazja jednak nie pozostała bierna i sukienka dziewczyny już po chwili leżała na podłodze.
- Że... mogłabym się upić czerwienią Twoich ust.
Kobieta wciągnęła powietrze, przyciągając ją do siebie za kark.
- Tak? Są lepsze niż wino? – wyszeptała, muskając jej wargi końcem języka.
Lena jęknęła, czując, że zaczyna szumieć jej w głowie.
- Och, zdecydowanie...
Kilka sekund i ich języki złączyły się ze sobą, rozpoczynając powolne pieszczoty, które z każdą minutą zmieniały się w coraz bardziej intensywną i zawziętą walkę o dominację, a gorące oddechy mieszały się ze sobą, rozpalając atmosferę do granic możliwości.
Tym razem zabrakło miejsca i czasu na gierki i czułe słówka; w tej chwili rządziła nimi jedynie gwałtowna, nieokiełznana namiętność, której nic nie było w stanie ujarzmić.
Ich rozgorączkowane, spragnione ciała, z niecierpliwością oczekujące na osiągnięcie kolejnego poziomu nieopisanej przyjemności, idealnie odnajdowały wspólny rytm, jakby od zawsze były stworzone do tego erotycznego tańca, którego choreografię znały już na pamięć.
Ślady czerwonej szminki pokazywały, że żaden fragment skóry Leny nie został ominięty przez zmysłowe pocałunki Anastazji, a ona sama mogła jedynie krzyczeć i rzucać się po łóżku, podczas gdy kobieta doprowadzała jej ciało i zmysły do szaleństwa.
- Teraz moja kolej... – wyszeptała Lena urywanym głosem.
Zanim Anastazja zorientowała się, co dziewczyna ma na myśli, leżała na plecach, przyciśnięta do łóżka.
- Co Ty robisz?
- Coś, czego jeszcze Ci nie zrobiłam... - mruknęła, zagryzając wargi.
Jej usta i język rozpoczęły powolną wędrówkę, od jej szyi, do obojczyków, zostawiając różowe malinki, wyznaczające drogę jej pocałunków. Słysząc lekko stłumione jęki Anastazji, nie mogła się powstrzymać i w tym momencie pragnęła tylko jednego.
Dalej.
Szybciej.
I niżej.
___________________________________
CZYTASZ
Odurzona
Romance„Cisza. Cisza. Cisza. Dzwonek. Lewa dłoń odrywa się od blatu, przesuwa wzdłuż jej talii i wyżej. Dociera do policzka. Czerwone usta zbliżają się do prawego i dotykają go tak delikatnie, że Lena nie jest pewna, czy rzeczywiście to zrobiły. Anasta...