Tajemnica

2.2K 169 47
                                    

Od autorki: Jakimś cudem ta część się opublikowała wcześniej, jak nie była skończona, więc przepraszam wszystkich za dezorientację XDDD

- Yoongi!! - krzyknął Jimin, wybiegając ze Starbucks'a. - Yoongi, cholera... - wziął kilka wdechów. Kilka osób spojrzało na niego pytająco, ale on miał to w czterech literach.

Nie mógł mu pozwolić tak po prostu odejść. Jeśli coś było nie tak, za wszelką cenę chciał wiedzieć co. Chłopak szedł zdecydowanym krokiem, kilkanaście metrów przed nim, a kiedy usłyszał głos Jimina, trochę zwolnił. Blondyn wykorzystał tę szansę i jeszcze bardziej przyspieszył. W końcu do niego dotarł i złapał go za przedramię. Yoongi nie stawił oporu i zatrzymał się w bezradności. Jimin wyraźnie widział, że wolał zostać sam. Czarne kosmyki włosów opadły mu na oczy i całkowicie je zasłoniły. Nie odgarnął ich, więc widocznie mu nie przeszkadzały. Miał spuszczoną głowę i był jeszcze bledszy niż zazwyczaj. Wyglądał bardzo smutno, dlatego Jimin przygryzł nerwowo dolną wargę.

- Yoongi, co się stało? - zapytał łagodnie.

Chłopak pokręcił głową i spojrzał na niego spod czarnej grzywki. Jego intensywny wzrok sprawił, że wzdłuż kręgosłupa Jimina przeszły ciarki. Podobały mu się jego ciemne, mądre oczy, których głębia zapierała dech w piersiach.

- Nic się nie stało - powiedział cicho, zdobywając się na spokojny ton. Po chwili uśmiechnął się smętnie i spojrzał na dłoń Jimina na jego przedramieniu.

Chłopak zamrugał kilka razy. Tak. Całkowicie zapomniał i przez cały czas zaciskał palce na ręce chłopaka. Szybko go puścił i westchnął.

- Chodzi o Woosunga? - zapytał.

Twarz Yoongiego stężała. Jimin zobaczył, że zaciskał pięści. Od razu się domyślił, że między nim a Woosungiem musiały być napięte stosunki. Chłopak długo milczał, jakby szukał jakiejś dobrej wymówki, a to tylko utwierdziło Jimina w przekonaniu, że miał rację.

- Możesz mi powiedzieć - kontynuował spokojnie. - Woosung to dobry kolega Jina i Namjoona, ale ja go dobrze nie znam... W każdym razie będzie łatwiej, jak powiesz, co jest nie tak - znowu zaczął się za bardzo rozwijać i kiedy zobaczył zimne spojrzenie Yoongiego, natychmiast umilkł i spuścił głowę.

Czarnowłosy odetchnął głęboko, a jego wzrok złagodniał. Nie chciał tak patrzeć na Jimina. Nie na niego.

Blondyn rozumiał, jak to jest, kiedy nie chce się o czymś mówić. Yoongi był definitywnie przewrażliwiony na temat Woosunga, o czym świadczyło jego zachowanie. Jimin nie chciał go naciskać i nie zamierzał sprawiać, aby czuł się niekomfortowo. Chłopak nie należał do osób, które potrafiły szczerze opowiadać o swoich problemach. Był bardzo zamknięty w sobie i z trudem się przed kimś otwierał. Wolał cierpieć i zakładać maskę obojętności, ponieważ nie chciał się przyznawać do słabości. Jednak przecież każdy je miał, a chłopak mógł zaufać Jiminowi.

- Nie chcę cię martwić - powiedział ze skruchą.

Serce Jimina się ścisnęło. Yoongi nawet w takich sprawach myślał przede wszystkim o nim. Był tak bardzo opiekuńczy i wrażliwy, że blondyna zaczynało to powoli boleć. Potrzebował kogoś, kto by się tak o niego troszczył. Chciał spędzać czas tylko z Minem.

- Będziesz mnie bardziej martwić, jak nie powiesz - złożył ręce na piersi i wydął z niecierpliwością usta. Oczy Yoongiego zabłysły na ten gest i mimowolnie się uśmiechnął. Jimin wyglądał przesłodko.

- Ahhhh niech ci będzie - odchylił głowę do tyłu i odetchnął głęboko.

Natomiast Jimin w głowie powiedział ciche ,,Jest!". Był z siebie dumny, że udało mu się wpłynąć na Yoongiego i przełamać jego bariery.

𝙱𝚘𝚢 𝚆𝚒𝚝𝚑 𝚆𝚘𝚞𝚗𝚍𝚜 | 𝚈𝙾𝙾𝙽𝙼𝙸𝙽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz