Krok do zapomnienia

2.8K 170 90
                                    

- Czuję się, jakby minęły wieki - powiedział z sentymentem w głosie Jimin, stając w progu drzwi od swojego domu.

Mama cicho zachichotała i wraz z Yoongim pomogła mu wnieść rzeczy do środka. Jimin rozejrzał się z uznaniem dookoła, wdychając uspakajający, znajomy zapach domu, za którym przez ponad dwa tygodnie pobytu w szpitalu zdążył zatęsknić. Poczuł się o wiele lepiej, stojąc między doskonale znanymi mu ścianami zdrowy i znów pełen życia.

Powoli weszli na górę i Jimin z uśmiechem skierował się do swojego pokoju. Od wspinania się po schodach mięśnie jego nóg się zmęczyły, więc usiadł na łóżku. Mama głośno odetchnęła i spojrzała na dwójkę chłopców z ciepłem w oczach.

- Muszę lecieć na spotkanie z doktorem - zarumieniła się. - Poradzicie sobie?

- Jasne - Jimin wzruszył ramionami.

Skinęła głową i po chwili zniknęła za rogiem, dając im pełną prywatność. Yoongi usiadł na krześle i wyciągnął ręce do góry, głośno się przeciągając.

- Co powiesz, żeby jutro po zakończeniu roku wyskoczyć gdzieś ze znajomymi? - zapytał Jimin.

Wzruszył ramionami.

- Dobry pomysł. Śmieszy mnie fakt, że wracasz do szkoły akurat na zakończenie - uśmiechnął się.

- I tak będę musiał nadrobić materiał - mruknął. - Ale i tak się cieszę.

- Wow, Park Jimin, chłopak który z radością w oczach podchodzi do nauki w wakacje - zażartował.

Jimin chwycił poduszkę i w niego rzucił. Yoongi spróbował się zasłonić, ale i tak trafiła go w twarz, targając czarne kosmyki jego włosów. Spojrzał na blondyna z udawaną nienawiścią i wstał z krzesła, zmierzając w jego kierunku. Jimin podkulił nogi, czekając, aż chłopak mu odda, ale on niespodziewanie popchnął go do tyłu i przygwoździł do łóżka. Po kilku sekundach obydwoje leżeli, łącząc swe wargi w namiętnym pocałunku. Intensywność panujących między nimi emocji była rozszalała jak burza. Yoongi zacisnął dłonie na talii Jimina i przyciągnął go do siebie, mrucząc zmysłowo. Blondyn poczuł się, jakby znalazł się w centrum sztormu bez szansy na ucieczkę. Pozwolił, by fale wciągały go pod powierzchnię, coraz głębiej i głębiej w przyjemność. Delektował się każdym momentem i najdrobniejszym ruchem warg czarnowłosego na swoich. Krew dziko krążyła mu w żyłach, a serce omal nie wyskakiwało z klatki piersiowej. Jimin jęknął cicho, kiedy Yoongi zacisnął palce na jego pośladkach. W zamian wsunął rękę pod jego koszulkę i zaczął eksplorować nieznane mu dotąd regiony jego klatki piersiowej. Ciepły oddech czarnowłosego na szyi przyprawiał go o ciarki. Stworzyli absolutny, gorący mętlik. 

Kiedy w końcu stracili siły, po prostu leżeli przez chwilę w ciszy, rozkoszując się jedynie swoją obecnością. Klatka piersiowa Yoongiego równomiernie się unosiła i opadała. Wodził dłonią po udzie blondyna, przenosił się wyżej, aż w końcu gładził go po karku. Jimin powoli usiadł.

- Będę musiał się wziąć za swoje mięśnie, bo... - wskazał na swój brzuch. - Mam wrażenie, że tu nic nie zostało.

- Nadal wyglądasz powalająco - uśmiechnął się zadziornie.

Jimin cicho się zaśmiał. Był pewien, że na jego policzkach widniał soczysty rumieniec.

- Dla ciebie tak, ale mój plan zostania idolem wchodzi w życie, a dobrze znasz wymagania - wtedy spojrzał na biurko i leżący na nim aparat. Przygryzł dolną wargę, kiedy uderzyły w niego traumatyczne wspomnienia. Bolesnej przeszłości nie dało się tak łatwo wymazać. - Daj mi chwilkę.

Przeszedł nad Yoongim i skierował się w stronę biurka. Chwycił urządzenie, starając się zachować obojętny wyraz twarzy. Zaciskając usta wszedł w media, a następnie w ostatni nagrany film. Wstrzymał powietrze i kliknął przycisk ,,usuń". Stał przez chwilę nieruchomo, wpatrując się otępiale w urządzenie, po czym odłożył je z powrotem na miejsce. Kolejny krok do zapomnienia. Czuł na sobie ukradkowe, przenikliwie spojrzenie Yoongiego.

𝙱𝚘𝚢 𝚆𝚒𝚝𝚑 𝚆𝚘𝚞𝚗𝚍𝚜 | 𝚈𝙾𝙾𝙽𝙼𝙸𝙽Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz