Jimin opadł wyczerpany na łóżko. Ten cały dzień był dla niego wykańczający. Przetarł twarz i uświadomił sobie, że miał zadzwonić do Hobiego, kiedy dotrze do szpitala. Niestety był tak silnie rozkojarzony, że całkowicie o tym zapomniał. Złapał telefon, wykręcił doskonale znany mu numer i po kilku sekundach czekania usłyszał znajomy głos.
- Już myślałem, że o mnie zapomniałeś - odezwał się z wyrzutem.
- W życiu - zapewnił. - Po prostu przez nadmiar emocji kompletnie wyleciało mi to z głowy.
- Jak tam u Chaeyoung? - jego ton głosu spoważniał.
Jimin wszystko dokładnie mu opisał. Powiedział, w jakim dziewczyna jest stanie i że długo jej zajmie, aby wyzdrowieć. Hobi słuchał w milczeniu i tylko co chwila przytakiwał.
- Jest mi jej tak cholernie żal... - westchnął z bólem.
Jimin nic nie odpowiedział. To było oczywiste, że czuli to samo.
- A co z jej występem?
Chłopak podrapał się po głowie. Życie, które niedługo miało mu się skończyć, nagle zaczęło się komplikować. Jakby już nie mógł dotrzeć do końca w spokoju.
- Ja ją zastępuję - odparł z rezygnacją.
Hobi nagle się zakrztusił. Jimin wywrócił oczami i cierpliwie czekał, aż ten się opanuje.
- Słucham? - zapytał z niedowierzaniem.
- Bardzo mnie prosiła, więc nie miałem wyboru... - mruknął.
- Ech, jasne, rozumiem. Też bym uległ - przyznał.
- Nie chodzi tylko o to - zmarszczył brwi. Obydwoje znali ,,urok" Chaeyoung. Dziewczyna nosiła w sobie olbrzymią charyzmę, była zdecydowana, ciężko stąpała po ziemi i nigdy nie dawała wchodzić sobie w drogę. - Po prostu jest to bardzo ważne dla szkoły i tylko ja mogę ją zastąpić - dalej karcił się w duchu, że się zgodził. Chaeyoung nie wiedziała, w jakiej sytuacji się znajdował, więc jej argumenty były trafnie uzasadnione.
- Rozumiem - powiedział Hobi. - Teraz muszę iść. Czyli jutro masz próbę z Yoongim?
Jimin wytrzeszczył szeroko oczy i odruchowo rozchylił wargi. Przecież będzie się musiał z nim umówić, a zostały tylko dwa dni na przygotowania. Jęknął cicho, kiedy powoli sobie uświadamiał, w jaki duże bagno się wkopał.
- Dokładnie - odparł i zacisnął usta.
- Jimin... - mruknął nagle Hobi. Po jego tonie głosu chłopak mógł się domyślić, że na jego twarzy widniał szeroki uśmiech. - Ja ci życzę powodzenia!
Zmarszczył brwi, nie wiedząc, co odpowiedzieć. Okazało się to nawet niekonieczne, ponieważ przyjaciel się rozłączył. Przez tyle lat zdążył się przyzwyczaić do jego dziwnych zachowań. Do tej pory największy szok przeżył, kiedy dowiedział się, że Hobi jest gejem. Na początku trochę niezręcznie się czuł w jego towarzystwie, ale później ich relacja stała się tak samo zażyła i swobodna jak kiedyś. Hobi wcale nie zmienił swojego postępowania względem Jimina, nie wyznawał mu żadnych głębszych uczuć, a blondyn po prostu akceptował jego orientację. Każdy może się czymś wyróżniać, a ludzie nie powinni go z tego powodu oceniać.
Jego myśli po chwili zaczęły się krzątać wokół Yoongiego. Widok czarnowłosego niespodziewanie rozpłynął się przed jego oczami. Karmazynowe usta doskonale odznaczały się na tle śnieżnobiałej skóry, a ciemne jak węgielki oczy doskonale harmonizowały się z całością jego urody. Był ładny.
Nie.
Był cholernie przystojny i utalentowany. Jimin zaczął się poważnie zastanawiać nad swoimi odczuciami. Znał Mina dopiero kilka dni, a zdążył mu całkowicie zaufać. Miał wrażenie, że mógł mu powiedzieć o wszystkim, a chłopak by go zrozumiał i pocieszył. Rzadko w tak łatwy sposób otwierał się przed ludźmi. Może to dlatego, że Yoongi pomógł mu w trudnym momencie? Był przerażony, a on pojawił się jako jedyna deska ratunku, pokazująca jak przezwyciężyć lęki. Zacisnął palce na kołdrze. Jego ciało znowu opanowywały przeróżne emocje i nie wiedział, co z nimi zrobić. Chciał je w coś wylać. Kiedyś jedynym rozwiązaniem był taniec i podczas niego oczyszczał się z emocji niczym podczas antycznego katharsis. Niestety zważając na rany musiał szukać innego rozwiązania, co okazało się trudniejsze niż przypuszczał. Rósł w nim pęcherz dezorientujących odczuć i Jimin wiedział, że w końcu nie wytrzyma i go przebije.
CZYTASZ
𝙱𝚘𝚢 𝚆𝚒𝚝𝚑 𝚆𝚘𝚞𝚗𝚍𝚜 | 𝚈𝙾𝙾𝙽𝙼𝙸𝙽
FanfictionNa ciele Jimina pojawiają się każdego dnia nowe rany. Pochodzą od ludzi, którym nieświadomie złamał serce. Musi przypłacić za nieodwzajemnianą miłość bolesnymi cięciami, które niedługo doprowadzą go do śmierci. Jest tylko jeden sposób, aby zatrzymać...