Jimin stał w pustej łazience i przepłukiwał twarz wodą. Trochę też nabrał do ust. Strasznie go mdliło, ale przez większość lekcji udawało mu się to ignorować. Poszedł do toalety, aby się trochę odświeżyć i odsapnąć. Może przesadził, biorąc zwiększoną dawkę leków? Wprawdzie nie czuł żadnego bólu, ale miał ochotę zwymiotować.
Coś za coś.
Stał przez chwilę w miejscu, wlepiając pozbawiony emocji wzrok w kran, a potem przeniósł go na swoje odbicie. Wyglądał, jak klasyczny Koreańczyk z książek, ponieważ był tak blady, że jego skóra stała się prawie biała, a z braku tłuszczu doskonale odznaczała się ostra linia szczęki. Stopniowo zamieniał się w trupa. Wziął głęboki wdech, a kiedy do środka weszło parę osób, szybko wytarł twarz rękawem bluzy i zmierzył w stronę wyjścia. Czuł na sobie ich sceptyczne spojrzenia, ale starał się nie zwracać na nie uwagi. Ostatnio wiele uczniów patrzyło na niego z ciekawością i zaskoczeniem, snując różne teorie na temat przyczyny jego drastycznej przemiany. Te ciche, podejrzliwe szepty nie przechodziły niesłyszalnie koło jego uszu.
Wyszedł na korytarz, bez lęku przed nieprzyjemnymi kłuciami na brzuchu i ramionach, ponieważ dzięki większej dawce leków nie musiał się tym dłużej przejmować. Zobaczył smukłą sylwetkę Yoongiego przy ścianie i automatycznie ruszył w jego kierunku, ale szybko zastygł w miejscu, kiedy ujrzał z nim Ryujin. Ostatnio coraz częściej się spotykali. Widywali się praktycznie na każdej przerwie, co wzbudzało w Jiminie pewne podejrzenia. Ta dziewczyna mu się nie podobała. Jej uroda i wdzięk zakrywały mroczną aurę, na którą on w przeciwieństwie do Yoongiego nie był ślepy. Zanim go zauważyli, wychwycił kilka wypowiedzianych słów.
- To co jutro po szkole? - uśmiechnęła się beztrosko.
- W porządku - Yoongi wzruszył ramionami.
Ryujin przeniosła wzrok na Jimina i Yoongi natychmiast się odwrócił. Po zobaczeniu blondyna przez jego twarz przebiegł wyraz niepokoju, ale został szybko zakryty przez nerwowy uśmiech. Wyglądał, jakby coś ukrywał.
Jimin jeździł wzrokiem od czarnowłosego do dziewczyny, aż w końcu ta postanowiła odezwać się jako pierwsza.
- To ja już będę szła - oznajmiła i poklepała Mina po ramieniu, aby zwrócić jego uwagę. - Do zobaczenia - na jej twarzy znowu został wymalowany urokliwy uśmiech. Yoongi spojrzał na nią łagodnie i w odpowiedzi skinął głową.
Ryujin zerknęła lekceważąco na podejrzliwą minę Jimina, odwróciła się i po chwili zniknęła w tłumie.
Yoongi spojrzał na blondyna, a w jego oczach migotało poczucie winy wymieszane ze smutkiem. Jimin nie miał pojęcia, co się z nim działo i dlaczego tak dziwnie się zachowywał. Sprawiał wrażenie, jakby chciał się przed czymś usprawiedliwić. Nie zdążyli zamienić ani słowa, ponieważ nagle przed nimi wyrósł Jungkook. Na widok młodszego kolegi, Jimin uśmiechnął się ciepło.
- Idziemy gdzieś dzisiaj po szkole? - zapytał, z pogodnym wyrazem twarzy. Odkąd był w związku z IU bez przerwy chodził pełen radości. Jimin doskonale go rozumiał. Miłość potrafiła dać dużo szczęścia, ale też tyle samo bólu. Ze wszystkim zawsze wiąże się ryzyko i nic nie jest idealne na tym świecie. Niektórym się udaje, a inni doświadczają porażki. Niektórzy mają pod górkę a inni z górki.
- Nie spotykasz się z IU? - zapytał podejrzliwie, patrząc na niego z rozbawieniem.
Na wspomnienie o dziewczynie, na policzkach Jungkooka pojawił się łagodny, malinowy odcień.
- Wyjechała z rodzicami na dwa dni w ważnej sprawie, więc spotkam się z nią dopiero w piątek - wyjaśnił. - Wy raczej macie czas wolny, prawda?
CZYTASZ
𝙱𝚘𝚢 𝚆𝚒𝚝𝚑 𝚆𝚘𝚞𝚗𝚍𝚜 | 𝚈𝙾𝙾𝙽𝙼𝙸𝙽
FanfictionNa ciele Jimina pojawiają się każdego dnia nowe rany. Pochodzą od ludzi, którym nieświadomie złamał serce. Musi przypłacić za nieodwzajemnianą miłość bolesnymi cięciami, które niedługo doprowadzą go do śmierci. Jest tylko jeden sposób, aby zatrzymać...