9 - Nowy etap i znajomości

536 25 20
                                    

Gdy doszliśmy na miejsce zobaczyłam inne animatroniki. Gatunki były różne, od małego chłopca po wysoką czarno-białą dziewczynę. Spojrzałam na moich znajomych, którzy tą sytuacją byli zestresowani. Chica trzymała za rękę Bonnie'ego. Aż mi się zrobiło przykro że jestem sama, ale i tak w duszy czułam że ta para będzie idealna.

- Więc... - podszedł do nas T.Freddy. - To jest T.Chica, Ballon Boy, ale mówcie na niego po prostu BB, Marionetka czyli Mari, a tu stoi T.Bonnie i Mangle, których już poznaliście.

- Dużo was. - skomentował Foxy. Miał minę jakby przechodził trudny test, o którym zależało by jego życie. Uśmiechłam się pod nosem.

- Tak, ale dzięki wam jest nas jeszcze więcej. - patrzyła tylko na lisiastego. Denerwowało mnie to, przecież nie tylko on tu jest. Ale później się uspokoiłam. Nie jestem najważniejsza, jak zwykle.

Perspektywa Foxy'ego

Czułem się niezręcznie. Mangle ciągle gapiła się w moją stronę. Jestem aż tak przystojny? Czy może zbyt brzydki? Nie wiem... Z zamyśleń wyrwał mnie gadający Toy niedźwiedź.

- Pokoi nam nie wystarcza. Piąte musimy wyczyścić z pajęczyn i wynieść z niego pudła.

- Ta biała może nie mieć pokoju. - bez namysłu powiedziała lisica. Już jej nie lubię.

- Ah, przypomnę imiona. - wilczyca krzywo się uśmiechła. Jaka ona sło... Po prostu umie wybrnąć z problemu. Tak. - Jestem Viki, a ten rudy to Foxy...

- Czerwony. - poprawiłem.

- Em... Czerwony to Foxy, miś to Freddy, ten królik to Bonnie a tu stoi Chica. - na koniec uśmiechła się uroczo.

- Spoko, fajnie, ale co z tymi pokojami? - różowa lisica nie dawała spokoju.

- Mangle! - krzykła T.Chica. - Uspokój się.

Potem każdy zaczął się kłócić kto nie będzie miał pokoju. Dokładniej, każdy chciał być uprzejmy i zająć niedokończony pokój. Lepiej.

- Mogę ja nie mieć pokoju. - cicho powiedziała Viki wśród tłumu. Wszyscy się na nią spojrzeli.

- Napewno? - zapytał T.Freddy. Ona tylko pokiwała głową. Kątem oka zobaczyłem naszego Freddy'iego, który aż chodził z nerwów bo nie może on podejmować decyzji. W duchu się zaśmiałem. - No dobra... T.Bonnie, możesz zaprowadzić ich by wybrali sobie pokoje?

- Jasne. Chodźcie. - pomachał ręką. Ja pierwszy się ruszyłem, a za mną moi przyjaciele. Tylko nie widziałem Viki. Odwróciłem się, i zobaczyłem nieśmiało stojącą dziewczynę.

- Na co czekasz, chodź. - uśmiechłem się. Ona się rozpromieniła i aż podskoczyła z radości. Potem poszła za starą ekipą, która już była trochę dalej. Rozejrzałem się jeszcze po pokoju gdzie wszyscy się na mnie gapili, w tym Mangle która była zła, i mogłem również  iść.

Perspektywa Viki

Doszliśmy do wielkiego korytarza gdzie było dużo różnych drzwi, i niektóre były już podpisane. Każdy napis oczywiście miał swój styl, naprzykład „T.Chica” miała kwiatki i piękny charakter pisma, a „T.Bonnie” niechlujnie i niebieskim kolorem.
Nagle wszyscy zaczęli się kłócić o swój pokój.

- Chcę ten, bo ma najbardziej czyste drzwi! - krzyczała Chica.

- Ale ja je chcę! - próbował przekrzykiwać blondynkę Bonnie.

𝗡𝗲𝘄 𝗶𝗻 𝘁𝗵𝗲 𝗧𝗲𝗮𝗺 || five nights at freddy'sOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz