Rozdział 16

200 5 2
                                    

Skierował ręce na moje biodra i zsuwał je niżej i niżej, aż przekroczył granicę. A że, ja nienawidzę czegoś takiego to odepchnęłam go i pobiegłam do góry. On pobiegł za mną. Wbiegłam do toalety i stanęłam przy lustrze. Zaczęłam płakać, opuszczając głowę w dół. Poczułam jak Joker stoi za mną i kładzie zimne ręce na moich biodrach.

-Co się stało?-zapytał.

Nie odezwałam się... Bałam się mu opowiedzieć wszystko...

-Skarbie-uderzył mnie lekko z biodra-powiedz co się stało-powtórzył.

Zaczęłam szybciej oddychać i rozpłakałam się do granic możliwości. Joker mnie przytulił od tyłu.

-Chodź-powiedział i wziął mnie na ręce.

Chłopak zaniósł mnie na łóżko i posadził.

-Nie płacz już, za chwilę mi wszystko opowiesz-rzekł.

Joker wyszedł a po chwili przyniósł mi moją piżamę. Potem znowu wyszedł, w międzyczasie ubrałam piżamkę. Potem wszedł znowu w samych dresowych spodniach i przyniósł mi pudełko lodów.

-To opowiadaj-burknął i usiadł obok, objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.

Zaczęłam jeść lody i opowiadać.

-Pamiętasz Robina??-szepnęłam.

-Tak-rzekł już trochę wkurwiony.

Ze względu na emocje, które za chwilę mój narzeczony ukaże, odłożyłam pudełko na szafkę nocną i przełknęłam głośno ślinę.

-On... On mnie zgwałcił po pijanemu...-powiedziałam i zaniosłam się płaczem.

-Co?-zapytał.

Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że w oczach ma iskierki wkurwienia. Wiedziałam, że Robin odpowie za to.

-Jak to się stało?-zapytał udając spokojnego.

-To było na domówce w rezydencji... Pod koniec, gdy był najebany, pomogłam mu dojść do pokoju... I był tak napity, że ledwo wiedział co mówi... I jak mnie popchnął na łóżko... To dalej wiesz...-wydukałam powstrzymując łzy, ale nie udało się.

-Zajebię mu, po prostu zajebię-wstał i wybiegł.

O kurwa... Co ja zrobiłam... A może to dobrze? W końcu powiedziałam komuś komu ufam, co taki dobry Robin mi zrobił...


"Jestem tu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz