Skierował ręce na moje biodra i zsuwał je niżej i niżej, aż przekroczył granicę. A że, ja nienawidzę czegoś takiego to odepchnęłam go i pobiegłam do góry. On pobiegł za mną. Wbiegłam do toalety i stanęłam przy lustrze. Zaczęłam płakać, opuszczając głowę w dół. Poczułam jak Joker stoi za mną i kładzie zimne ręce na moich biodrach.
-Co się stało?-zapytał.
Nie odezwałam się... Bałam się mu opowiedzieć wszystko...
-Skarbie-uderzył mnie lekko z biodra-powiedz co się stało-powtórzył.
Zaczęłam szybciej oddychać i rozpłakałam się do granic możliwości. Joker mnie przytulił od tyłu.
-Chodź-powiedział i wziął mnie na ręce.
Chłopak zaniósł mnie na łóżko i posadził.
-Nie płacz już, za chwilę mi wszystko opowiesz-rzekł.
Joker wyszedł a po chwili przyniósł mi moją piżamę. Potem znowu wyszedł, w międzyczasie ubrałam piżamkę. Potem wszedł znowu w samych dresowych spodniach i przyniósł mi pudełko lodów.
-To opowiadaj-burknął i usiadł obok, objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.
Zaczęłam jeść lody i opowiadać.
-Pamiętasz Robina??-szepnęłam.
-Tak-rzekł już trochę wkurwiony.
Ze względu na emocje, które za chwilę mój narzeczony ukaże, odłożyłam pudełko na szafkę nocną i przełknęłam głośno ślinę.
-On... On mnie zgwałcił po pijanemu...-powiedziałam i zaniosłam się płaczem.
-Co?-zapytał.
Spojrzałam na niego i zobaczyłam, że w oczach ma iskierki wkurwienia. Wiedziałam, że Robin odpowie za to.
-Jak to się stało?-zapytał udając spokojnego.
-To było na domówce w rezydencji... Pod koniec, gdy był najebany, pomogłam mu dojść do pokoju... I był tak napity, że ledwo wiedział co mówi... I jak mnie popchnął na łóżko... To dalej wiesz...-wydukałam powstrzymując łzy, ale nie udało się.
-Zajebię mu, po prostu zajebię-wstał i wybiegł.
O kurwa... Co ja zrobiłam... A może to dobrze? W końcu powiedziałam komuś komu ufam, co taki dobry Robin mi zrobił...
CZYTASZ
"Jestem tu"
FanfictionDalsze losy Martyny i Jokera. Przeczytaj pierwszą część "Instynkt..."