Rozdział 46

123 5 2
                                    

Joker podniósł się i spojrzał mi w oczy.

-Pragnę cię...-wyszeptał.

-A może zamiast tego pooglądamy film przy winie?-zapytałam.

-A mamy wino?-chrząknął.

-Nie... Pojedziesz do sklepu?-rzekłam.

-Taaakk, skarbie. Kupię jeszcze orzeszki i jakieś chipsy. Za 10 minut jestem-rzekł i pocałował mnie w czółko.

-Dobrze-wydukałam.

Chłopak wstał i wyszedł z pokoju. Byłam ciekawa skąd spodnie weźmie i koszulkę... Wyszedł w samych bokserkach. Wstałam z łóżka i wyjęłam z szafy

-Kochanie! A może spodnie i koszulkę weźmiesz?-zapytałam.

Joker wrócił do sypialni. Wręczyłam mu ubrania.

-Dziękuję-odpowiedział, dając mi buzi w policzek.

Uśmiechnęłam się do niego, a on potem wyszedł. Ubrałam spódniczkę czarną, a do tego biały podkoszulek.
Zeszłam na dół i podłączyłam laptopa do telewizora. Stwierdziłam, że włączę jakąś spokojną muzykę. Będziemy rozmawiać i dotrzemy do siebie w końcu... Włączyłam Justin Bieber "I'm so lonely". Usiadłam na kanapie i czekałam na swojego chłopaka aż wróci. Chwilę później wszedł do domu. Miał siatki pełne chipsów, orzeszków, wina.

-Mam wszystko-wydukał, kładąc siatki na kanapie.

Joker usiadł obok mnie i zaczął wyciągać zakupy z siatek. Ja wstałam z kanapy i poszłam po lampki. Wróciłam do salonu, usiadłam obok swojego chłopaka, a potem podałam mu szkło. Chwilę później upiliśmy razem łyk wina.

-Mogę z tobą porozmawiać tak szczerze?-zapytałam.

-Tak, jasne-odpowiedział.

-No to... Dlaczego mnie pokochałeś?-spytałam.

Joker wziął głęboki wdech i spojrzał na mnie.

-Powiem Ci, że nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie... Chyba ogarnęła mnie rządza mafijna? Coś w tym stylu... Jakieś 3 lata temu jeszcze byłbym w stanie mieć tysiące bab... Jednak... Teraz skupiam uwagę tylko na tobie...-rzekł.

-Byłeś psychopatą, który pragnął władzy...-wydukałam.

-Tak... Właśnie tak... Pragnąłem władzy...-rzekł.

Upiłam łyk wina i zaczęłam wcinać orzeszki.

-Co czułaś, gdy wyjechałem? Gdy obracałem prochami z Ed'em...-szepnął.

-Czułam ból i przygnębienie... Najważniejszy facet w moim życiu wyjechał...

"Jestem tu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz