Rozdział 30

183 6 0
                                    

Damian jeszcze spał a ja stałam tak na środku salonu i nie wiedziałam co począć dalej... Wiem jedno... Muszę się odizolować od tych toksycznych ludzi... Nagle do domu wszedł mój ojciec.

-Zobacz!-krzyknął i podał mi do ręki kartę.

-Co to?-spytałam patrząc na kartę.

Była ona z sylwetką Jokera i podpisem: HAHA!! Ta karta musiała coś oznaczać... Jeśli on wyjechał a karta jest tu, to wcale nie wyjechał... Obserwuje mnie i Damiana...

-Gdzie to znalazłeś?-spytałam rozkminiając to.

-U ciebie na wycieraczce przed drzwiami...-burknął przyglądając się kartce.

-On tu gdzieś jest... Musi być blisko...-wydukałam.

-Miałaś z nim jakiś kontakt?-pytał.

-Nie... Ale Ivy ma cały czas... Pewnie go zwołała i ona go namawia do błagania mnie o przebaczenie...-powiedziałam.

-Uważaj na niego... Jeśli zostawił cię teraz no to będzie zostawiał cały czas... Nie chcę by moja córka i wnuk cierpieli...-odpowiedział.

-Wiem tato... Boję się, że znowu mnie omami i ja będę naiwna i mu uwierzę... Najgorzej to przechodzi Damian...-mruknęłam.

-Właśnie zauważyłem...-burknął.

-Kawy, herbaty?-zapytałam wzdychając.

-Gdybyś mi zrobiła zwykłą herbatę z cytryną i 2 łyżeczkami cukru to byłoby super-uśmiechnął się.

-Dobrze, już idę wodę wstawić-rzekłam.

Poszłam do kuchni i wstawiłam wodę na herbatę.

-Mamusiu!!-krzyknął Damian z płaczem.

Ale to nie był taki zwykły krzyk... To taki jakby ktoś go obdzierał ze skóry. Szybko pobiegłam do jego pokoiku a za mną ojciec. Ja wchodzę i widzę wybite okno oraz jakąś kartkę na podłodze.

-Co się stało?-zapytałam nerwowo.

-Tata tu był...-szlochał chowając się pod kołdrą.

-Kotku... Jak to tata?-spytałam siadając na jego łóżku.

-Tata wsedł psez okno i zostawił tu kaltkę... Powiedział, ze masz ją psecytać-wydukał.

-Kochanie... Wyjdź spod kołdry, bo się udusisz-powiedziałam ciągnąc za jej róg.

Chłopiec wyszedł spod kołdry i usiadł naprzeciw mnie.

-Ubierz się i pojedziemy na plac zabaw z dziadkiem-chrząknęłam.

-Dobzie-odpowiedział i podszedł do szafy.

Podniosłam kartkę z podłogi i zeszłam z nią na dół. Tam usiadłam w kuchni przy stole. Rozwinęłam ją i zaczęłam czytać.

"Jestem tu"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz