Obudziło mnie walenie do drzwi. Joker sobie słodko spał. Ściągnęłam jego ręce z siebie i podeszłam do szafy. Założyłam jego koszulkę i zeszłam na dół. Otwieram drzwi i widzę mojego ojca. Nie no, zajebiście.
-Dlaczego nasłałaś Jokera na Robina? On przez niego leży na oddziale intensywnej opieki dentystycznej-warknął.
-I?-mruknęłam.
-Robin nie ma już zębów, wszystkie wybił-powiedział.
-Gdyby mnie nie gwałcił to by tak nie było-burknęłam.
-Zgwałcił cię? Dlaczego nic nie wiem?-zapytał.
-Bo nie wierzyłeś mi. Mówiłam Ci wiele razy a ty co? Nie przeginaj-wydukałam.
Po schodach zszedł Joker.
-Hej kochanie-szepnął i objął mnie w pasie.
Mój ojciec spojrzał na niego a potem na jego ręce na moich biodrach.
-Witaj w rodzinie...-szepnął ojciec i odszedł.
Co on powiedział? "Witaj w rodzinie"? Czyżby mój ojciec zaczął akceptować mój związek? Dziwne... Zamknęliśmy drzwi i Joker złapał mnie za policzki.
-Skarbie...-szepnął.
-Co?-zapytałam.
-Jedziemy po Damiana?-zapytał.
-Ta...-burknęłam.
Odwróciłam wzrok a on skierował mnie ku sobie.
-Mała, co się dzieje?-zapytał.
-Nie mogę przestać myśleć o tym gwałcie...-szepnęłam płacząc.
-Misiu...-szepnął i przytulił mocno.
Zaczęłam płakać... Opowiem wam jak to się stało...
*15 lipca 2017. Rezydencja Waynów*
Muszę ogarnąć jutro rano chatę. Zrobiliśmy huczną domówkę.
-Dobra, koniec domówki!-krzyczałam.
Ludzie to usłyszeli i zaczęli wychodzić. Koleżanki pożegnały się ze mną, zamknęłam po wszystkich drzwi. Wróciłam do salonu a na kanapie leżał Robin, najebany.
-Pomogę dojść ci do pokoju-rzekłam.
-Mogę sam z tobą dojść-burknął.
Wiedziałam o czym on mówi... Zboczeniec głupi... Wzięłam go pod rękę i poprowadziłam do góry. Zostawiłam go w jego pokoju i miałam iść do swojego, gdy on złapał mnie za biodra i popchnął na łóżko. Zawisnął i wbił się w usta... Zaczął zjeżdżać niżej, na szyi się zatrzymał i zaczął ją całować. Zaczęłam go odpychać to mocno złapał mnie za nadgarstki i położył obok mojej głowy. Zjechał na klatkę i zaczął całować... Zaczęłam płakać i krzyczeć.
-Robin przestań!!!-krzyczałam.
-Wiem, że tego chcesz mała...-szepnął przejeżdżając językiem po moim brzuchu.
-Zostaw mnie!!!-krzyczałam i zaczęłam się wyrywać.
-Z gumą czy bez?-szepnął.
-Pierdol się!-wrzasnęłam płacząc.
-Nie chce mieć bachorów, więc z gumą-rzekł.
Ściągnął wszystko ze mnie... Potem pozbył się swoich ubrań i zgwałcił mnie... Po wszystkim zabrałam ubrania i wybiegłam do łazienki. Wzięłam prysznic a podczas niego płakałam... Wyszłam w samym ręczniku... Przed drzwiami zobaczyłam Robina. Położył rękę na moim biuście...
-Wypierdalaj z tą ręką!-wrzasnęłam i uderzyłam go w twarz z liścia.
A że był pijany, to się wyjebał. Wbiegłam do swojego pokoju i zamknęłam się na klucz. Ubrałam w piżamę i leżąc w łóżku, płakałam...
Więc tak to było...
CZYTASZ
"Jestem tu"
FanfictionDalsze losy Martyny i Jokera. Przeczytaj pierwszą część "Instynkt..."