~7~

831 47 26
                                    

<H>Karol...mam pytanie
<K>No, dawaj
<H>Czemu nie skuter?
<K>Co?
<H>Czemu kuter, a nie skuter?
<K>....
<H>*Ale mu laga mózgu zrobiłem XDD* nie no a tak ser-
<K>BO MOI RODZICE TAK WYBRALI HA!
<H>A tak serio to chciałem się spytać czy pamiętasz coś z Wielkanocy?
<K>Ostatnie pamiętam planszówkę i grę "Dobble", a czemu pytasz?
<H>Umm... A nic z ciekawości *czyli nie pamięta tych przytulasów i eehhh...gdyby nie to że mama się tak łatwo przyznała nigdy bym się więcej nie spotkał*
(Jeśli czytał*ś połówki to nie musisz tego czytać ale takie wyjaśnienie, pod kolacji mama Huberta dała Karolowi jakiś mocny alkohol, zniszczyła kanapę, żeby musieli spać razem, po tym jak Karol przyszedł do pokoju zaczął dobierać się do Huberta i nie panował nad sobą, następnego dnia Karola okropnie głowa bolała więc Hubert podejrzewał o to swoją mamę i się nie mylił)
<H>Idź zrobić obiad
<K>Nie umiem gotować
<H>Na mrożonkach masz instrukcję, deklu
<K>Ehhh...Ok...
<H>No co Nala? Głaskać?
<Nala>Mrrrr(mruczy)
<H>Chodź mała
<N>-Miałczy-
<H>Dam ci jedzonko kotku tylko poczekaj
<K>Co?
<H>Do Nali mówiłem
<K>Aha...?
=Hubert dał kotce jedzenie, Karol nie spalił kuchni, a Hubert siedział i oglądał telewizję=
<K>Już!!
<H>Brawo! -idzie do kuchni- pomóc?
<K>Tak
=Po obiedzie i zmywaniu=
<K>Ou już 14
<H>I?
<K>Muszę nagrać odcinek, ty z resztą też
<H>Nie
<K>A co z kanałem?
<H>Mam na pendrivie chyba 10 odcinków mapek o od widzów
<K>Ty spryciarzu
<H>Idę po lody
<K>Jakie lody?
<H>Wypakowywałeś zakupy i nie widziałeś lodów?
<K>Hehe...
<H>Proszę cie. Wypakowałeś całe zakupy, prawda?
<K>Tak
<H>To jakim cudem nie widziałeś tych lodów?
<K>No nie wiem
<H>Idę po te lody
<K>A ja nagrać odcinek
=2 minuty potem=
<K>...Marcin możesz-
<H>KAROL!
<K>Dobra Marcin przypomnij żebym to wyciął i zaraz wracam
<M>Ok
<H>CZEMU WŁOŻYŁEŚ TE LODY DO LODÓWKI A NIE ZAMRAŻARKI?! TERAZ SĄ CIAPATE!!
<K>Przepraszam nie wiedziałem że to lody..
<H>Czyli pchałeś wszystko byle jak?
<K>Dokładnie (Tu by pasowało takie UwU, co nie?)
<H>Ehhh.. ogarnę tu ty idź do Marcina
<K>Dobra

+Hubert+

Jak można włożyć przyprawy do lodówki?!
=20 min potem=
No wreszcie wszystko tam gdzie być powinno
<K>Hubert co z tymi lodami?
<H>A co ma być?
<K>Masz je jeszcze czy całe zjadłeś?
<H>Masz... -podaję mu pudełko z połową zawartości-
<K>Dzięki, posmutniałeś trochę mogę wiedzieć czemu?
<H>Mama ode mnie nie odbiera, ani nie odpisuje...
<K>Pewnie jest zajęta, albo telefon jej się rozładował, lub zasięgu nie ma. Na pewno jest wszystko dobrze
<H>Jesteś pewien?
<K>Tak, nie ma o co się bać

Jego słowa były bardzo pocieszające, ale dalej jednak się martwiłem w końcu to moja mama... Zastanawiam się czy powiedzieć mu o tym co się stało w Wielkanoc... ehhh...Nie wiem, to wtedy nawet nie był on tylko alkohol... ale podobno po alko się mówi samą prawdę, a jeśli on mnie serio kocha? Jeszcze ten jego sen... J-ja nie chce b-być g-gejem chce mieć rodzinę, dzieci, żonę, a a nie...

<K>H-hubert...
<H>Tak?
<K>Co ty do jasnej chol-- robisz... -mówi ze łzami w oczach-
<H>Hm?
<K>O-odłóż t-to proszę... Nie rób t-tego

SIEMA WLECIAŁ POLSAT! Do nwm kiedy pa misie!>:3

Rozdział 2 godziny wcześniej bo tak
Co właśnie robił Hubert? Możecie strzelać propozycjami...

~ 21 dni na miłość ~ DealereqxDoknes ~ Zakończone ~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz