Znowu nie było zwykłych rozdziałów i
znowu wracam po miesiącu!
Kto się cieszy?
*Cisza*
Ok, to idę do kąta płakać bo jestem tak lubiana
(sarkazm)
Ps. Rozdziały będą raczej rano
MARATON OGŁASZAM ZA ROZPOCZĘTY!Maraton część pierwsza, dzień pierwszy
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
+Hubert+
<K>Jak ona to zrobiła?
<H>Nie wiem, ale to na pewno nie od niej ten huk -mówi, kończąc jedzenie kanapki-
<K>Chodźmy sprawdzić
<H>Daj lonckee (Daj rączkę)
<K>A to mnie dzieckiem nazywałeś -chwyta dłoń Damiana-
<H>Tak, dokładnie
<K>Ehh.. -wzdycha jakby zawiedziony, ale z uśmiechem na ustach-Nagle razem z Karolem usłyszeliśmy jak coś nie zbyt lekkiego spada na podłogę po chwili znów i znów. Za pierwszym razem aż podskoczyłem a Karol - cały czas trzymając mnie za rękę - wyszedł przede mnie, w momencie gdy spojrzał za ścianę czyli ze źródła hałasu pociągnął mnie lekko dając tym samym znak bym sam zobaczył. Tylko co? Za ścianą mój pchlarz (Nala) zrzucał książki, każdą po kolei, Nala ominęła tylko jedną książkę. Po czym jak gdyby nigdy nic machnęła łapką i po paru sekundach przedmiot znajdował się na komodzie. Popatrzyliśmy z Karolem na siebie nawzajem, oboje byliśmy zdezorientowani. Idąc w stronę kotki pociągnąłem ze sobą Dealereqa mógł puścić moją rękę, ale tego nie zrobił, czemu? Nie wiem, ale lubie go trzymać za rękę. Jest taka fajna-ciepła i miła..? Nie ważne, chyba..
<H>Kariiś *Chwila, co?* co to za książkaaa?
<K>Hmm.. To chyba jakiś komiks
<H>-podchodzi do Nali, siedzącej obok komiksu i kuca-
<K>-idzie zaraz za nim-
<H>Karii.
<K>Co?
<H>Od kogo masz ten komiks?
<K>Chyba od byłej, a co?
<H>A nic, nic..
<K>Nala jest dziwna..
<H>-Patrzy na Nalę- Okej?
<O>Psik! Nosz kurdeee
<H>Oksi? Czemu nie śpisz?
<O>Bo się obudziłam -mówi poważnym tonem- wszystko mnie boli -wyjękuje (xD?)-
<K i H>-śmieją się-
<O>z czego się śmiejecie i czemu Nala wygląda jakby czytała... -zawiesiła się- yaoi?
<H>NALA! -piszczy- Co ty czytasz?!
<O>Spokojnie Hubi, 90% dziewczyn to yaoistki
<K>Ej ale co to to jajoji?
<O>Pokaże ci fajne anime pokazujące yaoi Boku no Pico się nazywa
<H>TYLKO NIE TO, KAROL NIE OGLĄDAJ TEGO
<K>Czemu?
<O>Oglądałeś Bnp?!?! -mówi z iskierkami w oczach-
<H>Ymm.. T-to błąd m-młodośc-ci -jąka się i niezręcznie śmieje-
<O>Tiaa na pewnoo
<H>A czemu TY to oglądałaś?
<K>Ale co to jeest TnT
<O>hehe muszę iść spać nie bądźcie za głośno
<H>-Ma skojarzenia i piszczy-
<K>Co jest?
<H>-Rumieni się-
<O>Ooo Hubii nie ładnieee -mówi z lennym na twarzy-
<K>Ale o czym do anielki jasnej gadacie??!!!!
<O>O niczym dobranoc i proszę bądźcie cicho -patrzy się z zboczonym wzrokiem na Huberta- ale najpierw -podchodzi i bierze mangę po czym idzie do pokoju-
<K>Czuje się wykluczony z rozmowy -mówi smutnym głosem-
<H>No chodź, no już dobrze -tuli Karola- teraz jesteśmy tylko my- znaczy! Kurwa co ja znowu pierdole? -mruczy do siebie-
<K>Dziwnie jakoś.. Idziemy spać?
<H>Mhm -kiwa głową na 'tak' i ciągnie Karola za rękę do pokoju starszego-=w pokoju Karola=
<K>Nie lubię jak mnie ciągniesz
<H>A ja nie lubię jak się bawisz moimi włosami
<K>Ale są takie fajnee, miłe, rude, gęste, długie..
<H>Nie rozmarzyłeś się za bardzo? I nie jestem rudy!C.D.N.
CZYTASZ
~ 21 dni na miłość ~ DealereqxDoknes ~ Zakończone ~
Fanfiction~~~~~ Od autorki: Wątki poboczne są zawiłe i zupełnie bez sensu. Zdarza się również że pojawia się o czymś wzmianka tak po prostu tak z dupy wzięte. Wątki poboczne mieszają się że sobą nawzajem oraz z wątkiem głównym czyli początkiem miłości shipu z...