¤¤¤¤¤
Z okazji moich urodzin dostaniecie rozdział, wydaje mi się że ciekawy jest
¤¤¤¤¤=rano 16.07=
+Hubert+
<H>CO JEST?!
<K>Bhahahaha Prze..ahaha..przep..hahaahah..rasszz..haha..aaa..hahamm
<H>ZA CO?!Nie ogarniacie co się dzieje? Ja też ale zacznijmy od początku.. (ale ja już zaczęłam od końca)
Obudziłem się około 4 a oceniam tak ponieważ słońca nie było jeszcze widać ale zaczynało się robić jasno, chyba z 5 minut wyrywałem z uścisku Karola, oczywiście żeby go nie obudzić. Gdy wstałem zauważyłem że Nala próbuje wyjść oknem chwilę się na nią popatrzyłem, gdy kotka to zauważyła szybko zaskoczyła z parapety i zaczęła drapać drzwi na znak żebym ją wypuścił, tak też zrobiłem. Następnie podszedłem do okna.. Nic tam nie było, jednak mimo to dalej w nie patrzyłem. Ponieważ patrzenie się w niebo za oknem mnie znudziło postanowiłem wrócić do łóżka i dalej spać. W sumie od kiedy tu jestem i śpię z Karolem jakoś nie mam koszmarów czyli albo to koniec, albo to dzięki niemu.. Położyłem się obok śpiącego jeszcze chłopaka, znowu coś zaczął po cichu mamrotać. Przytuliłem go i zacząłem głaskać po włosach, zawsze się wtedy uspokajał, Karol też mnie przytulił i powiedział, a raczej szepnął: "Nie odchodź misiu, proszę". Wiedząc że i tak mnie nie słyszy powiedziałem: "Nie mam zamiaru nigdzie iść". Wtedy zasnąłem..
Gdy po raz drugi tego samego dnia się obudziłem, Karol wylał na mnie wiaderko wody, lodowej wody. Nie wiem za co, po co i czemu. Pół łóżka wraz ze mną było mokre. Tak też doszliśmy do teraźniejszości.<H>ZA CO?!
<K>Hahaaahh *Dobra Karol wdech, wydech, wdech, wydech* Okej już mi lepiej, godzinę cię próbowałem obudzić!
<H>Która godzina?
<K>czternasta! -mówi ze złością-
<H>P-przepraszam.. (za co ty go przepraszasz?! H:nwm)
<K>-podchodzi bliżej i siada na suchym skrawku łóżku- No dobra nic się nie stało, nierób tej smutnej minki
<H>-przytula się do Karola- Dobziu
<K>Nie róóóóbb mokry będę
<H>O to chodzi -odsuwa się od Dealerqa- Co ci się śniło?
<K>-lekko czerwienieje- n-nie pamiętam heh..
<H>Jakoś ci nie wierzę
<K>A tobie co się śniło?
<H>N-napewno ch-chcesz w-wiedzieć?
<K>Oj Damianku mi możesz powiedzieć wszystko, jeśli tylko chcesz..
<H>Nie jestem Damian! -piszczy-
<K>Jesteś jak mała słodka dziewczynka -rozczochruje (wiecie chyba o co chodzi, nie mam pojęcia jak się to pisze) włosy Huberta-<O>-piszczy-
<H>Oksi?!! -biegnie w stronę pisku-
<K>-biednie z nim-
<H>O boże..C.D.N.
¤¤¤¤¤
Nie no żart xD
¤¤¤¤¤=bohaterowie właśnie znajdują się w pokoju za szafą. Oksana ma zakrwawioną rękę, a na ścianie, jej krwią, jest napisane, koślawym i ledwo czytelnym pismem "Pomóżcie mi". Pokój ma błękitne ściany z żółtymi trójkątami i jakimiś prostymi (do narysowania) choineczkami, po prawej stronie leży lekko szary materac nad którym znajduje się wcześniej wspomniany napis. Po lewej stronie pokoju jest nieduża, otwarta szafa w której znajdują się stare ubrania Karola, obok szafy-bliżej wejścia stoi sporo kartonów w różnych rozmiarach. Z jednego z mniejszych kartonów wystaje stare zdjęcie Doknesa i Dealera, na które uwagę zwrócił tylko blondyn gdy się rozglądał=
<K>Co się stało?!
<O>-Pokazuje drżącą ręką napis na ścianie- T-to
<H>T-to c-co mówiłeś o t-tym p-po-pokoju?
<K>Powiesił się tu szesnastolatek, l-lubił bawić się w przywoływanie d-duchów
<O>To jeszcze nie koniec..=Gdy krew jeszcze bardziej się rozmazała na ręce dziewczyny ta aż syknęła z bólu. Po chwili obok poprzedniego napisu pojawił się kolejny, ale nie tak po prostu tylko jakby ktoś go pisał=
<K>Zniczcie? Zniczcic?
<H>"Zniszcie ksi-"? -czyta-=Duch znowu bierze trochę krwi dziewczyny=
<O>AAłł!
<H>"-ąrzkę"? -czyta-
<K>-szepcze do Huberta-A słowo książka nie piszę się przypadkiem przez 'ż' z kropką?
<H>-szepcze do Karola- No tak, ma błąd
<O>K-kim jesteś? I Czemu akurat moja krew? -mówi prawie płaczem przez okropny ból ręki- Ałłł!
<H>"Daniel, też nwm czemu tylko twoją umiem"
<K>Próbowałeś może czymś innym pisać?
<O>Auuu Ej a może rozetnę se drugą rękę, a krew do wiadra naleję -śmieje się, płacząc-
<H>Oksana, chcesz mu pomóc?+Oksana+
Przez to pytanie po chwili miałam jedną wielką walkę myśli, z jednej strony nie chce się wykrwawić, z drugiej strony nie chce ducha, duszy, anioła czy innego demona w pokoju, z trzeciej to wszystko wydaje się nawet fajną przygodą, ale za to z czwartej to co się dzieje zdecydowanie NIE jest normalne. Dobra dziewczyno myśl pozytywnie! Pomożesz mu spalić tą książkę i masz pokój, w sumie to nawet ładne te choineczki i trójkąciki, dobrze że sobą wyglądają, kolory też fajne. Żółty trójkącik ładnie współgra z błękitną choinką..
¤¤¤¤¤
Ciąg dalszy nastąpi
¤¤¤¤¤
CZYTASZ
~ 21 dni na miłość ~ DealereqxDoknes ~ Zakończone ~
Fanfiction~~~~~ Od autorki: Wątki poboczne są zawiłe i zupełnie bez sensu. Zdarza się również że pojawia się o czymś wzmianka tak po prostu tak z dupy wzięte. Wątki poboczne mieszają się że sobą nawzajem oraz z wątkiem głównym czyli początkiem miłości shipu z...